
List z Wysypy – środa, 19 marca 2025
Każda kropla wody ma znaczenie
Dziś był jeden z tych dni, które sprawiają, iż z wdzięcznością uśmiecham się w sercu – uroczystość św. Józefa. Tutaj ludzie go kochają i czczą z ogromnym szacunkiem, ale dla mnie jego święto ma jeszcze głębsze znaczenie. On jest mi bardzo bliski w codziennych troskach i wyzwaniach, takich zwyczajnych, ale też tych większych, które czasem wydają się nie do ogarnięcia. Święty Józef… milczący, silny, wierny. Ten, który całe życie był „cieniem Ojca”, jak napisał Jan Dobraczyński w jednej z moich ulubionych książek. Tak sobie myślę, iż gdyby był tutaj, na naszej misji, pewnie budowałby z nami zbiorniki na wodę, naprawiał dachy, nosił ciężary, nie mówiąc słowa, po prostu dając wsparcie. Józef jest dla mnie wzorem codziennej świętości – bez rozgłosu, ale pełnej troski o innych. Wzorem człowieka, który szukał swojego miejsca w planie Boga, zostając zaproszonym do bycia przybranym tatą Jezusa.
We wspólnocie od rana modliłyśmy się za naszych dobrodziejów i przyjaciół misji bo wiele Wam zawdzięczamy! Powierzyłyśmy św. Józefowi nasze najpilniejsze potrzeby – kupno nowego kontenera na wodę, instalację solarów i naprawę podłogi w kaplicy, którą przed Bożym Narodzeniem woda mocno zniszczyła. To takie paradoksalne – woda jest darem życia, ale tutaj bywa też wielkim wyzwaniem. Ulewy przewracają drzewa, a błotne lawiny w górach potrafią zniszczyć w kilka minut ludzkie osiedla. Na naszej wyspie każda kropla ma znaczenie. Większość ludzi i nasza wspólnota też, polega na wodzie deszczowej zbieranej do zbiorników. Studnie głębinowe? To marzenie, na które po prostu brakuje środków i możliwości technicznych. Woda uczy nas tutaj wdzięczności, szacunku i odpowiedzialności – bo jeżeli nie zadbasz, zabraknie.
Dziś, myśląc o św. Józefie, widzę go jako opiekuna, który czuwa nad tym, by każdemu starczyło tego, co potrzebne do życia. I wierzę mocno, iż właśnie tak działa – po cichu, przez ludzi, których nam posyła. Ktoś powiedział mi, iż zbliża się Dzień Wody. Nie chciałabym, by był tylko czasem debat i prognoz ale też refleksji, które prowadzą do konkretnych działań, jak Józef, człowiek konkretnego czynu i bezpiecznej drogi. Wierzę, iż on czuwa. Nad nami w Tapo i nad każdym, kto w jakikolwiek sposób niesie dobro. Po cichu…
s. Jolanta Kosińska
Kokopo, Papua-Nowa Gwinea
WESPRZYJ KURSY DLA KOBIET PROWADZONE PRZEZ SALEZJANKI W KOKOPO. ZAJRZYJ NA STRONĘ KAMPANII „ŚWIATŁO DLA PAPUI”
