Dlaczego Świadkowie Jehowy chodzą po domach i rozmawiają
z ludźmi o Bogu, o wierze, a katolicy nie?
Czy katolik pomaga ludziom, nie potępia, nie ocenia?
Czy
ty, miałabyś odwagę, idąc przez miasto, podejść do kogoś, by porozmawiać z nim
o Bogu?
Czy
miałbyś odwagę stanąć w środku dnia w centrum miasta i mówić o Jezusie?
Czy
miałbyś odwagę powiedzieć do sprzedawczyni w sklepie obuwniczym, iż szukasz
takich butów, jakie nosił Jezus?
Czy
miałabyś odwagę podejść do ludzi, którzy siedzą przy stoliku w restauracji i po
prostu dać im święte obrazki?
Czy
miałabyś odwagę, idąc przez zatłoczone miasto śpiewać religijną piosenkę?
Powiedz,
jak ty konkretnie szerzysz dobro? Może masz za złe ludziom, iż są tacy i owacy,
ale jak konkretnie ty reagujesz na nich? Wyzwiskami i nerwami? A wiesz, iż to
swojemu zdrowiu wyrządzasz tymi nerwami największą krzywdę?
Może
zacznij pokazywać dobro swoją osobą w najbliższym otoczeniu? Nie stawiaj sobie
celu zmiany całego świata, spróbuj zmienić poprzez własny przykład kilka osób z
twojego otoczenia.
Ostatnio
wśród ludzi widać coraz większe podziały i co najbardziej przeraża są to
podziały na tle religijnym: między wyznawcami różnych religii, w samym
chrześcijaństwie, ale to, co najbardziej przeraża to spory w katolicyzmie.
Niektórzy
są zwolennikami katolicyzmu bardziej konserwatywnego, a inni bardziej
nowoczesnego.
Ale
w tym sporze między jednym, a drugim stanowiskiem często zapomina się o istocie
nauk Jezusa – o wzajemnej miłości, szacunku, porozumieniu.
Dlaczego
dziś tak często się o tym się zapomina? Jesteśmy braćmi i siostrami, a nie
dzikimi zwierzętami, drapieżnikami, które walczą między sobą o kawałek mięsa.
Co
to wszystko oznacza? Same nasuwają się słowa z Ewangelii:
„Nie sądźcie, iż przyszedłem pokój
przynieść na ziemię. Nie przyszedłem przynieść pokoju, ale miecz.
Bo przyszedłem poróżnić syna z jego
ojcem, córkę z matką, synową z teściową;
i będą nieprzyjaciółmi człowieka jego domownicy.
Kto kocha ojca lub matkę bardziej niż
Mnie, nie jest Mnie godzien. I kto kocha syna lub córkę bardziej niż Mnie, nie
jest Mnie godzien.
Kto nie bierze swego krzyża, a idzie
za Mną, nie jest Mnie godzien.
Kto chce znaleźć swe życie, straci
je. a kto straci swe życie z mego powodu, znajdzie je”.
Mt 10, 34-39
Ewelina
Szot