Idąc dalej z moją serią o 7 sakramentach, pochylę się dzisiaj nad sakramentem małżeństwa. Między innymi spojrzymy na adekwatności tego sakramentu, zastanowimy się nad jego podstawami w Objawieniu oraz omówimy warunki, które należy spełnić, aby małżeństwo było ważne. Zapraszam do lektury! Uwaga: na końcu artykułu dołączony jest wykaz skrótów użytych w tym tekście!
Kolejne części z serii dostępne są po TYM LINKIEM
Czym jest małżeństwo?
Zgodnie z pewnego rodzaju definicją, ogłoszoną przez Katechizm Kościoła Katolickiego oraz Kodeks Prawa Kanonicznego, związek ten to „[p]rzymierze małżeńskie, przez które mężczyzna i kobieta tworzą ze sobą wspólnotę całego życia, skierowaną ze swej natury na dobro małżonków oraz do zrodzenia i wychowania potomstwa”, które „zostało między ochrzczonymi podniesione przez Chrystusa Pana do godności sakramentu” (KKK 1601). Wybitny teolog katolicki, ks. Wincenty Granat, zaproponował także określenie, według którego małżeństwo to „kontrakt dobrowolny zawarty między dwoma osobami, a dający prawa i obowiązki co do współżycia biologicznego i społecznego w celu rodzenia i wychowania dzieci, normowania popędu płciowego, wzajemnego dopełnienia i doskonalenia swych osobowości” (Wincenty Granat, „Dogmatyka katolicka”, t. 9, Lublin 1964, s. 423). Natomiast pierwszy oficjalny katechizm katolicki, czyli Katechizm Rzymski, określa małżeństwo jako „między prawemi osobami męża i niewiasty małżeńskie złączenie, nierozdzielne społeczeństwo życia utrzymujące” (KR2, s. 236).
Czy małżeństwo między ochrzczonymi jest naprawdę sakramentem?
Zgodnie ze zdaniem wielu teologów, Pismo Święte raczej nie ujmuje jeszcze związku małżeńskiego w ramy sakramentu. Św. Paweł, na łamach Listu do Efezjan, mówi o małżeństwie, iż jest to „wielka tajemnica” (5, 32), ale słowa „tajemnica” (z greckiego: mysterion) najprawdopodobniej nie należy rozumieć w tym samym sensie, co słowo „sakrament”. Apostoł ukazuje związek małżeński jako symbol jedności Chrystusa z Kościołem i w tym sensie stanowi on tajemnicę. Katechizm Rzymski jednak wykłada o słowach Apostoła Narodów, iż żaden katolik „w tem wątpić nie powinien, iż się to do Małżeństwa stosuje”, iż ten związek kobiety i mężczyzny jest „[s]akramentem, to jest: świętym znakiem onego związku najś., którym się Chrystus Pan z Kościołem złącza” (KR2, s. 243-244). W epoce Ojców Kościoła już św. Augustyn z Hippony, pisząc swoje dzieło do zakonnic, które przestrzegał przed dyskredytowaniem związku małżeńskiego, powiedział o małżeństwie, iż „dobro małżeństwa u wszystkich ludów i wszystkich osób polega na spłodzeniu potomstwa i dochowaniu wierności, a w przypadku ludu Bożego także na świętości sakramentu” („De bono coniugali” – PL 40, 394). Czym jasno wykazał, iż związek małżeński w przypadku chrześcijan jest sakramentem. Kościół katolicki, w swoim magisterium, przyjął tę opinię Augustyna jako swoją. I tak, Sobór Lyoński II, w wyznaniu wiary cesarza Michała Paleologa, orzeka zgodnie, iż „jest siedem sakramentów kościelnych” oraz, iż jednym z nich jest „małżeństwo” (BF, s. 153). Również Koncylium Florenckie nauczało, iż „[s]iódmym sakramentem jest małżeństwo, będące obrazem związku Chrystusa i Kościoła” (BF, s. 167). Sobór Trydencki zdefiniował ostatecznie, w kanonach dotyczących małżeństwa, iż heretykiem jest ten, kto uważa, iż „małżeństwo nie jest prawdziwie i odrębnie jednym z siedmiu sakramentów ewangelicznego Prawa, ustanowionym przez Chrystusa Pana” (DSP4, s. 717).
Kiedy Pan Jezus ustanowił ten sakrament?
Kościół nigdy nie orzekł kiedy Chrystus Pan ustanowił tenże sakrament, choć wskazuje na obecność Jezusa na uczcie weselnej w Kanie i widzi w niej „zapowiedź, iż od tej pory” małżeństwo będzie „skutecznym znakiem obecności Chrystusa” (KKK 1613). Kościół aczkolwiek mówi ogólnie o tym, iż „[m]ałżeństwo Pan Bóg ustanowił” (KR2, s. 240), o czym świadczy wezwanie Stwórcy z Księgi Rodzaju: „Rośnijcie i mnóżcie się, i napełniajcie ziemię” (1, 28).
Jakie są przymioty małżeństwa?
Zgodnie z nauczaniem wyrażonym przez św. Jana Pawła II, na łamach Katechizmu Kościoła Katolickiego, „do istoty małżeństwa należy jedność, nierozerwalności i otwartość na płodność” (KKK 1664). Celowe wykluczanie choćby jednego z tych przymiotów czy dóbr małżeństwa, przy przyjmowaniu sakramentu, skutkuje nieważnością całego związku małżeńskiego.
Na czym polega jedność małżeństwa?
Katechizm Jana Pawła II stwierdza, iż „[m]iłość małżonków ze swej natury wymaga jedności” (KKK 1644). Jedność małżeńska polega na tym, iż w związku pozostają ze sobą jedynie dwie osoby płci przeciwnych, a więc każda z nich jest związana węzłem małżeństwa tylko z jedną osobą. Pan Jezus ustanowił monogamię jako obowiązkową formę małżeństwa dla wszystkich ludzi, gdy powiedział, cytując Księgę Rodzaju, iż „opuści człowiek ojca i matkę, i złączy się z żoną swoją, i będą dwoje w jednym ciele. A tak już nie są dwoje, ale jedno ciało” (Mt 18, 5-6). Tradycja chrześcijańska pozostała wierna temu nakazowi Zbawiciela. I tak, już chociażby Minucjusz Feliks pisał, iż my chrześcijanie „znamy tylko jedną żonę albo żadnej” („Octavius”, 31). Tak samo pisał św. Ambroży z Mediolanu, gdy stwierdził, iż „[n]ie jest dozwolone tobie brać inną za żonę, gdy twoja żona wciąż żyje” („De Abraham” – PL 14, 442). Magisterium eklezjalne również stanowczo stwierdziło kilkukrotnie, iż poligamia jest niedozwolona. Koncylium Lyońskie II, w wyznaniu wiary cesarza, zawarło wyraźne stwierdzenie, iż „ani jeden mężczyzna nie może mieć jednocześnie wielu żon, ani jedna kobieta (jednocześnie) wielu mężów” (BF, s. 153), natomiast Sobór Trydencki wyklina, jako odstępców, wszystkich tych, którzy uważają, iż „chrześcijanie mogą mieć jednocześnie wiele żon i iż żadne Boże prawo tego nie zakazuje” (DSP4, s. 717).
Na czym polega nierozerwalność?
Sama zasada nierozerwalności małżeństwa polega na tym, iż „zawarte i dopełnione małżeństwo osób ochrzczonych nie może być nigdy rozwiązane” (KKK 1640). Katechizm, ogłoszony za pontyfikatu papieża Polaka, wykłada stanowczo, iż „[m]iłość małżeńska ze swej natury wymaga nienaruszalnej wierności”, a także, cytując konstytucję Soboru Watykańskiego II „Gaudium et spes”, wskazuje na to, iż „jedność, jako wzajemne oddanie się sobie dwóch osób, a także dobro dzieci wymagają pełnej wierności małżonków i zobowiązują ich do nierozłącznej jedności” (KKK 1646). Eklezja, w magisterium, pozostaje wierna słowom naszego Zbawiciela. On to też ogłosił nierozerwalność małżeństwa, gdy powiedział do swoich rozmówców, iż „[c]o tedy Bóg złączył, niechaj człowiek nie rozłącza”, a także, gdy stwierdził, iż ten, kto „opuściłby żonę swoją, a pojąłby inną, cudzołóstwa się dopuszcza przeciwko niej” oraz „jeśliby żona opuściła męża swojego, a wyszłaby za drugiego, cudzołoży” (Mk 10, 9, 11-12). Ewangelia Łukasza podaje także, iż Jezus Chrystus nauczał, iż ten, „który opuszcza żonę swą, a drugą pojmuje, cudzołoży; a kto od męża opuszczoną pojmuje, cudzołoży” (Łk 16, 18).
Jednak istnieją pewne kontrowersje, ponieważ Ewangelia Mateusza zawiera nieco inaczej sformułowane słowa Syna Bożego. Mówi On tam, iż w przypadku, gdy ktoś „opuściłby żonę swoją, oprócz dla porubstwa, a pojąłby inną, cudzołoży” (Mt 19, 9). Słowa te mogą wydawać się pozwalać na rozwód i ponowne małżeństwo w przypadku zdrady ze strony współmałżonka/współmałżonki. Niektórzy Ojcowie Kościoła na Wschodzie rzeczywiście myśleli w podobny sposób, natomiast inni autorzy wczesnochrześcijańscy wskazywali na brak możliwości powtórnego małżeństwa, choćby jeżeli doszło do cudzołóstwa. Jeden z najwcześniejszych, pozabiblijnych, dokumentów chrześcijańskich, czyli „Pasterz” autorstwa Hermasa, naucza stanowczo, iż w przypadku, gdy żona dopuściła się cudzołóstwa „niech ją mąż oddali i niech sam zostanie, bo gdyby oddaliwszy żonę, inną pojął sam popełnia grzech cudzołóstwa” (PG 2, 918).
Klemens z Aleksandrii, także przedstawiciel wczesnego Kościoła, tłumaczył zaś, iż wyjątek, o którym mówi Chrystus, odnosi się do tych, „którzy odłączyli się od swoich małżonków” i mieszkali z kimś innym, gdy prawowici partnerzy „wciąż żyli” (PG 8, 1096), czyli do przypadku kiedy związek był nieważny od początku. Natomiast doktor Kościoła, św. Augustyn z Hippony, pisał w swoim dziele o małżeństwach cudzołożnych, iż „można oddalić niewierną małżonkę, ale więzy czystości pozostają nienaruszone i dlatego dopuszcza się cudzołóstwa ten, który pojął kobietę oddaloną za zdradę małżeńską” („De adulterinis coniugiis” – PL 40, 473). Współczesna teologia katolicka odwołuje się do wiedzy z dziedziny języka przy wyjaśnianiu omawianego przeze mnie, rzekomego, „wyjątku” z Ewangelii. Samo to słowo „porubstwo” czy też „nierząd” (z greckiego: porneia), użyte w Ewangelii Mateusza, jest tym samym określeniem, którego użył św. Paweł opisując konkubinat kazirodczy, czyli związek, który od początku był „nielegalny” (por. 1 Kor 5, 1).
Jezus, jeżeli chciał powiedzieć o zdradzie małżeńskiej, użyłby najprawdopodobniej bardziej jednoznacznego słowa, natomiast wykorzystanie terminu „porneia” świadczy na korzyść interpretacji, według której Zbawiciel mówi tu o tym, iż należy porzucić związek, który sam z siebie nie istnieje lub też nie powinien istnieć. Nauczanie o braku możliwości rozwodów, i ważności węzła małżeńskiego aż do śmierci, wyrażone jest również w listach św. Pawła. Do Rzymian pisał on: „Niewiasta bowiem zamężna, póki mąż żyje, związana jest prawem; jeżeli zaś mąż jej umrze, wyzwolona jest spod prawa męża. Przeto, póki mąż żyje, będzie zwana cudzołożnicą, jeśliby była z innym mężem; jeśliby zaś mąż jej umarł, wolna jest od prawa mężowego, żeby nie była cudzołożnicą, gdyby była z innym mężem” (Rz 7, 2-3).
Do Koryntian kierował te oto słowa: „Tym zaś, co są złączeni małżeństwem, rozkazuję nie ja, ale Pan, żeby żona nie odchodziła od męża. A jeśliby odeszła, niech zostanie bez męża, albo niech się pojedna z mężem swoim. I mąż niech żony nie opuszcza” (1 Kor 7, 10-11). Oficjalna doktryna Kościoła, podążając za tymi naukami, określa wyraźnie, iż w małżeństwie są różne dobra. Wśród nich, według Koncylium Florenckiego, jest „wierność, której jedno z małżonków winno dochować drugiemu” oraz „nierozerwalność małżeństwa” (BF, s. 167). Sobór Trydencki uznaje za heretyków osoby, które uważają, iż „węzeł małżeński może być rozwiązany z powodu herezji, uciążliwości pożycia lub ciągłej nieobecności małżonka”, a także tych, według których „Kościół jest w błędzie, gdy nauczał i naucza zgodnie z nauką Ewangelii i apostołów, iż z powodu cudzołóstwa jednego z małżonków węzeł małżeński nie może być rozwiązany, i żadna ze stron, choćby niewinna, która nie dała powodu do cudzołóstwa, nie może zawrzeć innego małżeństwa za życia swego małżonka, oraz iż cudzołoży mąż, który opuściwszy cudzołożną żonę pojął inną, i żona, która opuściwszy cudzołożnego męża wyszła za innego” (DSP4, s. 717, 719).
Czym jest otwarcie na potomstwo?
Otwarcie na potomstwo czy też otwarcie na płodność to, jak sama nazwa wskazuje, postawa małżonków, którzy pragną, lub przynajmniej nie wykluczają, posiadania dzieci. Magisterium Kościoła, na Soborze Florenckim, nazwało „przyjęcie i wychowanie potomstwa dla oddawania czci Bogu” (BF, s. 167) jednym z dóbr wynikającym z sakramentu. Sama instytucja małżeństwa jest ukierunkowana na „prokreację i wychowanie potomstwa” (KKK 1652).
Jakie są cele małżeństwa? Dla jakich powodów wstępować w związek małżeński?
Katechizm Rzymski podaje, iż pierwszą przyczyną wchodzenia w związek małżeński jest ta „dla nadziei wzajemnego wsparcia”. Kolejną, według Katechizmu, jest „chęć rodzenia” oraz pragnienie, „aby wychowani byli ci, którzyby w prawdziwej Wierze i pobożności żyć mogli”, zaś trzecią, i zarazem ostatnią, jest uśmierzenie namiętności, aby człowiek będący w małżeństwie „[m]ałżeństwa używał, aby się ustrzegł grzechów nieczystych” (KR2, s. 241, 242).
Co jest przyczyną sprawczą sakramentu?
Koncylium zgromadzone we Florencji orzekło, w bulli dla Ormian, iż „przyczyną sprawczą małżeństwa jest w zwyczajnych warunkach wzajemna zgoda wyrażona słowami w chwili jego zawarcia” (BF, s. 167). Według Innocentego III zgoda, w przypadku osób głuchych czy niemych, jeżeli nie może być wypowiedziana słowami, może zostać wyjaśniona znakami (por. BF, s. 135). Katechizm Kościoła Katolickiego naucza, iż dla wyrażenia zgody małżeńskiej trzeba być wolnym, czyli „nie być poddanym przymusowi” oraz „nie mieć przeszkody wypływającej z prawa naturalnego czy kościelnego” (KKK 1625). Akt zgody musi być „wolnym od przymusu i ciężkiej bojaźni zewnętrznej” (KKK 1628).
Kto udziela tego sakramentu?
W Kościele łacińskim „sami małżonkowie jako szafarze łaski Chrystusa udzielają sobie nawzajem sakramentu małżeństwa”, natomiast w zwyczajach Kościoła na Wschodzie kapłańskie „błogosławieństwo jest konieczne także dla ważności sakramentu” (KKK 1623).
Czy małżeństwo powinno być zawierane przed przedstawicielem władzy kościelnej?
Już Ignacy Antiocheński pisał o tym, iż „[g]odzi się zaś, aby mężczyźni, którzy się żenią i kobiety, które wychodzą za mąż, łączyli się z wiedzą biskupa” (List do Polikarpa, 5). Kodeks Prawa Kanonicznego przypomina, iż z zasady dla katolików „[t]ylko te małżeństwa są ważne, które zostają zawarte wobec asystującego miejscowego ordynariusza albo proboszcza, albo wobec kapłana lub diakona delegowanego przez jednego z nich; a także wobec dwóch świadków” (KPK, Kan. 1108 – § 1), choć od tej reguły istnieją wyjątki, np. gdy kapłani albo diakoni nie są dostępni przez minimum miesiąc, wtedy to wystarczą sami świadkowie.
Czy sakrament ma jakieś skutki w życiu łaski?
Jest dogmatem wiary to, iż małżeństwo, jako sakrament, udziela nowożeńcom łaski. Kościół, na Soborze Trydenckim jasno zdefiniował, iż ma za odstępców od wiary tych, co twierdzą, iż sakrament małżeństwa „nie udziela łaski” (DSP4, s. 717).
Kiedy małżeństwo może być rozwiązane?
Kościół naucza, iż każde ważnie zawarte małżeństwo między chrześcijanami, które zostało skonsumowane, jest całkowicie nierozerwalne, jednakże czasami jest możliwe zerwanie związku, jeżeli któryś z wymienionych warunków nie jest spełniony. Są dwa przypadki, w których dopuszczalna jest jakaś forma rozwodu:
1) Magisterium podaje, iż małżeństwo między nieochrzczonymi z zasady jest nierozerwalne. Papież Pius IX, w słynnym „Syllabusie błędów”, potępił zdanie, które głosi, iż „[w]edług prawa naturalnego węzeł małżeński nie jest nierozerwalny, a w rozmaitych przypadkach rozwód (we adekwatnym znaczeniu) może być usankcjonowany przez władzę świecką” (BF, s. 256). Pismo Święte oraz nauczanie kościelne wskazuje jednak na istnienie tzw. przywileju pawłowego. Apostoł Narodów, gdy pisał do Koryntian, wskazał na prawo, zgodnie z którym w przypadku, gdy jedna ze stron nawraca się na chrześcijaństwo, a niechrześcijański małżonek nie chce z nią ze względu na to dłużej żyć, wtedy to, stwierdza św. Paweł, „jeśli niewierzący odchodzi, niechże odejdzie” (1 Kor 7, 15). Papież Innocenty, który zasłynął tym, iż zwołał Sobór Laterański IV, inspirowany tym wersetem stwierdził w jednym z listów, iż jeżeli „jedno z niewiernych małżonków nawraca się na wiarę katolicką”, a drugie nie chcę z wierzącym mieszkać „bez zniewagi Bożego imienia” albo chce wierzącą stronę „namówić do grzechu śmiertelnego”, wtedy „ta strona, która zostaje opuszczona, jeżeli chce, przejdzie do drugiego związku małżeńskiego” (BF, s. 136). Kodeks Prawa Kanonicznego, wydany przez Jana Pawła II, podsumowuje to zagadnienie i stwierdza, iż „[m]ałżeństwo zawarte przez dwie osoby nieochrzczone zostaje rozwiązane na mocy przywileju Pawłowego dla dobra wiary tej strony, która przyjęła chrzest, przez sam fakt zawarcia przez nią nowego małżeństwa, o ile strona nieochrzczona odeszła” (KPK, Kanon 1143 – § 1).
2) W przypadku małżeństwa ważnie zawartego, aczkolwiek nieskonsumowanego w akcie seksualnym, może zostać zastosowany tzw. przywilej piotrowy, który rozwiązuje związek. Prawo kanoniczne stanowi, iż „[n]iedopełnione małżeństwo między ochrzczonymi lub między stroną ochrzczoną i stroną nieochrzczoną może być ze słusznej przyczyny rozwiązane przez Biskupa Rzymskiego, na prośbę obydwu stron lub tylko jednej, choćby druga się sprzeciwiała” (KPK, Kan. 1142). W średniowieczu prawo do rozwiązania związku małżeńskiego, poprzez wstąpienie do zakonu i profesję, potwierdzali papieże tacy jak Aleksander III czy Innocenty III (por. BF, s. 134, 145). Koncylium Trydenckie zdefiniowało zaś, iż heretykiem jest ten, kto uważa, iż „małżeństwo zawarte, ale nie dopełnione, nie zostaje rozwiązane przez uroczyste śluby zakonne jednego z małżonków” (DSP4, s. 717).
Czy dozwolone jest rozdzielenie małżonków?
Kościół zezwala na separację, czyli oddzielne od siebie życie małżonków, w różnych trudnych przypadkach. Głównym powodem, który pozwala stronie poszkodowanej na separację do końca trwania małżeństwa, jest cudzołóstwo jednej z osób, natomiast dyscyplina i doktryna pozwala na czasowe rozłączenie również w innych poważnych sytuacjach. Prawo do separacji, w przypadku zdrady małżeńskiej, potwierdza Sobór Florencki, który naucza, iż „z powodu cudzołóstwa wolno przeprowadzić separację co do współżycia małżeńskiego” (BF, s. 167). Biskupi w Trydencie zdecydowali, iż wyłączeni z Kościoła są ci, którzy uważają, iż „Kościół jest w błędzie, gdy z wielu różnych przyczyn dopuszcza separację małżonków co do łoża lub wspólnego zamieszkania na określony bądź nieokreślony czas” (DSP4, s. 719). Najnowszy katolicki katechizm również potwierdza to, iż w przypadkach, gdy „życie małżeńskie z bardzo różnych powodów staje się praktycznie niemożliwe”, wtedy to „Kościół dopuszcza fizyczną separację małżonków i zaprzestanie wspólnego życia” (KKK 1649). Kodeks Prawa Kanonicznego, wydany w 1983 r., stanowczo zaleca, aby „współmałżonek, powodowany chrześcijańską miłością i zatroskany o dobro rodziny, nie odmawiał stronie cudzołożnej przebaczenia oraz nie zrywał z nią życia małżeńskiego”, jednakże jeżeli „wyraźnie albo milcząco nie darował tej winy, ma prawo zerwać pożycie małżeńskie, chyba iż zgodził się na cudzołóstwo albo stał się jego przyczyną, albo sam także popełnił cudzołóstwo” (KPK, Kan. 1152 – § 1). W przypadku, gdy „jedno z małżonków stanowi źródło poważnego niebezpieczeństwa dla duszy lub ciała drugiej strony albo dla potomstwa, lub w inny sposób czyni zbyt trudnym życie wspólne” (KPK, Kan. 1153 – § 1) Eklezja również dopuszcza separację, aczkolwiek „Po ustaniu przyczyny separacji należy – we wszystkich przypadkach – wznowić pożycie małżeńskie, chyba iż władza kościelna postanowi co innego” (KPK, Kan. 1153 – § 2).
Czy dozwolone jest powtórne małżeństwo po śmierci współmałżonka?
Św. Paweł, jak to wcześniej już wspominałem, pisał o tym, iż żona, „póki mąż żyje, związana jest prawem”, ale gdy „mąż jej umrze, wyzwolona jest spod prawa męża”. W zgodzie z tym nauczaniem biblijnym, Kościół staje na stanowisku, iż po śmierci współmałżonka/współmałżonki można wstąpić w kolejny związek małżeński. Koncylium we Florencji orzekło, iż „wolno zawierać godziwie nie tylko drugie, ale trzecie, a choćby czwarte i dalsze [małżeństwo], jeżeli nie zachodzi jakakolwiek przeszkoda kanoniczna” (BF, s. 169).
Jakie są przyczyny uniemożliwiające wejście w związek małżeński?
Kościół określa, w Kodeksie Prawa Kanonicznego, tzw. przeszkody zrywające, czyli okoliczności, które nie pozwalają osobom obarczonym nimi na wejście w związek małżeński.
Oto lista przeszkód:
1) Przeszkoda wieku, zgodnie z którą nie wolno zawrzeć małżeństwa mężczyźnie, który nie ukończył 16 lat, a kobiecie, która nie ukończyła lat 14. Konferencja Episkopatu Polski ustaliła jednak wiek minimalny dla kobiet 16, a mężczyzn 18;
2) Niemoc płciowa, gdy przynajmniej jedna z osób jest niezdolna do odbycia aktu seksualnego;
3) Przeszkoda węzła małżeńskiego, czyli sytuacja, gdy nie może wejść w związek ktoś, kto pozostaje w związku małżeńskim, choćby o ile zostało ono niedopełnione;
4) Różnica religii, zgodnie z którą wejść w związek nie mogą osoby różnych religii. Przeszkoda podlega dyspensie, czyli może zostać zniesiona przez władze kościelne. Nie dotyczy ona (ta przeszkoda) sytuacji, gdy osoby zawierające małżeństwo są różnych odłamów chrześcijańskich, choć wtedy też potrzebne jest pozwolenie władzy kościelnej na taki ślub;
5) Święcenia kapłańskie;
6) Przeszkoda ślubu czystości, która dotyczy osób, które są związane wieczystym ślubem publicznym czystości w instytucie zakonnym;
7) Uprowadzenie, czyli sytuacja gdy mężczyzna uprowadza lub przetrzymuje kobietę w celu zawarcia z nią małżeństwa;
8) Przeszkoda występku ma miejscy, gdy ktoś ze względu na chęć zawarcia małżeństwa z określoną osobą zabija jej współmałżonka lub swojego własnego;
9) Pokrewieństwo. Nie jest istotny związek małżeński między osobami, które są ze sobą spokrewnione w linii prostej, czyli między wszystkimi wstępnymi i zstępnymi, zarówno prawego pochodzenia, jak i naturalnymi, bądź w linii bocznej do czwartego stopnia. Przeszkoda pokrewieństwa w linii bocznej trzeciego i czwartego stopnia podlega dyspensie;
10) Powinowactwo w linii prostej;
11) Przyzwoitość publiczna. Powstaje ona z nieważnego małżeństwa po rozpoczęciu życia wspólnego albo z notoryjnego lub publicznego konkubinatu; przeszkoda ta powoduje nieważność małżeństwa w pierwszym stopniu linii prostej między mężczyzną i krewnymi kobiety i odwrotnie;
12) Pokrewieństwo prawne. Nie mogą zawrzeć małżeństwa adoptujący z osobą adoptowaną oraz osoba adoptowana i dzieci osoby adoptującej (por. KPK, kan. 1083-1094).
Czy Kościół ma prawo wprowadzać przeszkody zrywające?
Tak, władza eklezjalna ma prawo ustalać takie zasady i jest to dogmatem wiary. Biskupi zgromadzeni w Trydencie wyłączyli ze wspólnoty Kościoła tych, którzy uważają, iż „tylko stopnie pokrewieństwa i powinowactwa wymienione w Księdze Kapłańskiej mogą być przeszkodą w zawarciu małżeństwa i unieważnić zawarte; i iż Kościół nie może zwolnić z żadnych z nich lub ustanowić więcej, żeby zabraniały i unieważniały małżeństwo” oraz tych, według których „Kościół nie mógł stanowić przeszkód unieważniających małżeństwo, lub iż błądził ustanawiając je” (DSP4, s. 717).
Czy można wybierać przyszłego małżonka/małżonkę pod kątem wyglądu czy majętności?
Katechizm wydany na polecenie Soboru Trydenckiego tłumaczy, iż jest dozwolone to, aby ludzie przy wyborze partnera kierowali się tym, iż „jedną osobę bardziejby niżeli drugą woleli”, patrząc jednocześnie przy tym na „bogactwo, urodę, domu zacność i podobieństwo obyczajów”. Według Katechizmu „takowe przyczyny wcale nagany nie mają” (KR2, s. 242).
Czy jest obowiązek wchodzenia w związek małżeński?
Oczywiście nie jesteśmy wszyscy zobowiązani do wstępowania w związki małżeńskie. Katechizm Rzymski tłumaczy to w ten sposób, iż ze względu na to, iż „się już ludzie rozmnożyli, nie tylko nie przymusza prawo człowieka, aby pojął żonę, ale owszem Pismo św. bardzo panieństwo pochwala i zaleca” (KR2, s. 241).
Jakie są powinności męża oraz żony?
Katechizm Rzymski, owoc katolickiej reformacji zapoczątkowanej w Trydencie, wymienia wśród obowiązków męża konieczność opiekowania się żoną, gdy stwierdza, iż mąż jest wezwany, aby „żonę dobrze i uczciwie chował” (KR2, s. 249). Mężczyzna ma także obowiązek zajęcia się pracą zarobkową. Katechizm mówi o tym, gdy podaje, iż „[p]rzystoi mężowi, aby się rzeczą jaką albo pracą uczciwą zabawiał”, aby nie gnuśniał oraz, żeby dostarczał gospodarstwu domowemu to, co jest potrzebne do dobrego życia. Powinien także zajmować się dyscyplinowaniem potomstwa, czyli dziećmi „dobrze rządzić i ich obyczajów poprawiać” oraz „w ich powinnościach doglądać” (KR2, s. 250). Żony zaś, według dokumentu ogłoszonego na polecenie św. Piusa V, powinny być „mężom własnym poddane”, czyli posłuszne „we wszystkiem”, co „nie jest przeciwko Panu Bogu”. Kobiety są wezwane, aby „dziatki pobożnie wychowały i porządku domowego strzegły” oraz bez zgody męża nie pracowały zarobkowo poza domem, co Katechizm streszcza w słowach: „niechaj ochotnie zostają w domu, chyba żeby im wynijść potrzeba było, czego też bez woli męża niech się nigdy nie odważają czynić”. Nie powinny również „po Panu Bogu żadnego nad męża swego miłować” (KR2, s. 250).
Pius XI, w encyklice „Casti connubii”, tłumaczył kwestię posłuszeństwa żony mężowi. Według niego „[p]osłuszeństwo to nie zaprzecza bynajmniej i nie znosi wolności, która słusznie przysługuje kobiecie na podstawie jej człowieczej godności i szczytnych obowiązków małżonki, matki i towarzyszki”, a także „nie nakazuje posłuszeństwa wobec jakichkolwiek zachcianek męża, mniej zgodnych może z rozsądkiem i kobiecą jej godnością” (BF, s. 352). Sam „[s]topień i sposób podporządkowania się żony wobec męża może być różny, zależnie od okoliczności”, a w przypadku, gdy „mąż zaniedbuje swoje obowiązki, jest choćby obowiązkiem żony zastąpić go w rządzie rodziny” (BF, s. 353). Według biskupa Rzymu „mąż jest głową, żona jest sercem”, więc mężczyzna „posiada pierwszeństwo rządów”, a kobieta „powinna kierować się we wszystkim przywilejem miłości” (BF, s. 353).
Wszystkie cytaty biblijne za: „Pismo Święte Starego i Nowego Testamentu w przekładzie polskim
W. O. Jakuba Wujka S. J., Wydanie trzecie poprawione, Kraków 1962”
Wykaz skrótów:
BF – Breviarium Fidei, Ignacy Bokwa (red.), Poznań 2007
PL – Patrologia Latina
PG – Patrologia Graeca
DSP4 – Dokumenty Soborów Powszechnych, t. 4, Kraków 2004
KKK – Katechizm Kościoła katolickiego
KR2 – Katechizm Rzymski, t. 2, Komorów 2022
KPK – Kodeks Prawa Kanoniczego (1983)
Dominik Bartsch