KARTKA Z KALENDARZA LITURGICZNEGO: 13 Października.

salveregina.pl 1 miesiąc temu
Zdjęcie: Kalendarz liturgiczny


ODPUSTY!!!

ODPUSTY NA MIESIĄC PAŹDZIERNIK.

(Źródło: Ks. Wojciech Szmyd T.J. – Odpusty, 1930r.)

Papież Leon XIII. zachęcił w r. 1883 cały świat chrześcijański do poświęcenia miesiąca października szczególnemu nabożeństwu do Matki Bożej Różańcowej, aby przez nie uzyskać od Boga pomoc w ciężkich utrapieniach Kościoła. Tę samą zachętę powtórzył tenże papież w następujących latach swego panowania.

Poznaj dalszą treść

Dekrety Kongregacji Obrzędów z 20 sierpnia 1885 i z 26 sierpnia 1886 (n. 3666, 3681) rozporządzają, aby to nabożeństwo odbywało się co roku tak długo, jak długo trwać będzie smutny stan Kościoła i póki nie będzie można podziękować Panu Bogu za odzyskaną wolność. Postanawiają zatem, aby co roku od 1 października do 1 listopada we wszystkich kościołach katedralnych i parafialnych całego świata, oraz we wszystkich kościołach i kaplicach poświęconych Matce Najświętszej, a w innych wedle uznania biskupa, odmawiano codziennie przynajmniej pięć dziesiątków różańca z dołączeniem Litanii Loretańskiej. Nabożeństwo to winno się odbywać w czasie Mszy Świętej, albo popołudniu, przed wystawionym Najświętszym Sakramentem w monstrancji, po czym ma być błogosławieństwo. Gdzie dla ubóstwa kościoła nie może być uroczystego nabożeństwa w monstrancji, można za pozwoleniem biskupa zrobić wystawienie w puszce, w ten sposób, iż na początku nabożeństwa otwiera się Tabernakulum, a na końcu daje się błogosławieństwo puszką.

— Dla wiernych po wsiach, którzy w miesiącu październiku zajęci są przy pracy w polu i dlatego nie mogą być na nabożeństwie, pozwolił Ojciec Święty, aby biskup według swego uznania mógł przenieść to nabożeństwo wraz z odpustami na miesiąc listopad lub grudzień.

Za odmawianie różańca w miesiącu październiku, t. j. od 1 października aż do 2 listopada, nadał Leon XIII. szczególne odpusty, mianowicie:

1. 7 lat i tyleż kwadragen zyskuje raz dziennie, kto odmówi trzecią część różańca czyli pięć dziesiątków, czy wspólnie w kościele, czy prywatnie.

Poznaj dalszą treść

2. Odpust zupełny zyskuje w samą uroczystość M. B. Różańcowej lub w ciągu oktawy, kto w samo święto i przez całą oktawę odmówi co dzień pięć dziesiątków, pod warunkiem Spowiedzi, Komunii Świętej, nawiedzenia kościoła i modlitwy na intencję Ojca Świętego.

3. Odpust zupełny zyskuje, kto po oktawie tej uroczystości, odmówi przynajmniej przez 10 dni cząstkę różańca, t. j. pięć dziesiątków, pod warunkiem Spowiedzi, Komunii Świętej, nawiedzenia kościoła i modlitwy na intencję Ojca Świętego.

(Leon XIII. 23 lipca 1898; 29 sierpnia 1899. Coli. 170).

4. Odpust zupełny toties quoties.

Uroczystość Matki B. Różańcowej obchodzi się w tej chwili 7 października, ale zewnętrzny obchód przenosi się na pierwszą niedzielę października, zatem też i odpust się przenosi.

W tym więc dniu wszyscy wierni mogą dostąpić odpustu zupełnego toties quoties, t. j. ile razy, prócz Spowiedzi i Komunii Świętej nawiedzą kaplicę, w której istnieje kanonicznie założone bractwo różańcowe albo, poza kaplicą, wystawioną w kościele ku czci publicznej figurę Królowej Różańca Świętego, i pomodlą się na intencję Ojca Świętego.

Odpustu tego nie mogą gdzieindziej dostąpić choćby członkowie bractwa, którzy inne odpusty różańcowe mogą zyskiwać, nawiedzając własny swój kościół lub kaplicę (Św. Peniten. 20/11 1923, Coli. Brug., 1925, p. 471/Leon XIII. 7 lipca 1885, ASS. XXXII, 237.

Zachęcamy do:

  1. uczczenia Najświętszej Maryi Panny Królowej Różańca Świętego ku czci Jej poświęconym: Miesiąc październik poświęcony ku czci Różańca Świętego — dzień 13
  2. Dzieci w hołdzie i czci dla Królowej Różańca Świętego — dzień 13
  3. uczczenia Świętych Aniołów Stróżów w miesiącu Październiku ku Ich czci poświęconym: Miesiąc Październik ku czci Świętych Aniołów Stróżów — dzień 13

Poznaj także żywot Św. Edwarda, Króla Anglii i Wyznawcy napisanego przez:

  1. O. Prokopa Kapucyna.
  2. X. Piotra Skargi T.J.
  3. X. Juliana A. Łukaszkiewicza.

Poznaj także żywot Św. Pamby, opata napisanego przez X. Piotra Skargę, T.J.

Źródło: Pius Parsch „Rok Liturgiczny”, Poznań 1956, t. 3.

I. XXI NIEDZIELA PO ZESŁANIU DUCHA ŚWIĘTEGO.

Odpuść nam nasze winy, jako i my odpuszczamy naszym winowajcom.

Dziś trzecia część trylogii o nadziei: Chrześcijanin w roli wojownika. — Jesień kościelna nastręcza wielką różnorodność motywów, nastrojów i wymagań. Poprzednia msza niedzielna była liryczna; przejmująca tęsknota za Ojczyzną Niebieską wypełniła nasze serca; na życie ziemskie patrzyliśmy jako na wygnanie. Dzisiejsza Msza nastrojona jest na czyn: walka z nieprzyjaciółmi zbawienia, cierpliwość w życiu, miłość przebaczająca — oto wymagania tego dnia. Z tęsknoty rodzi się bojaźń i troska na myśl o odpowiedzialności na Sądzie. Widzimy znowu Chrystusa w Jego powtórnym Przyjściu, tym razem jako Króla Miłosiernego i wielkodusznego w przebaczaniu, surowego w Sądzie. o ile chcemy dać tej niedzieli tytuł — to będzie nim: życie chrześcijańskie w świetle powrotu Pana.

Poznaj dalsze rozważanie

1. Charakter Mszy.

Msza jest mozaiką, która jako całość mieni się wspaniałymi barwami, przy czym jednak zacierają się linie. Oba czytania z Pisma Świętego mają to wspólne, iż można je odnieść do Paruzji, i tak też, zdaje się, tłumaczy je Liturgia. Z drugiej strony oba zwrócone są ku życiu czynnemu: ku walce i miłości przebaczającej. Śpiewy nie budzą jednolitego nastroju, brak też rozwoju myśli, który się nieraz spotyka w śpiewach mszalnych od Introitu do Antyfony na Komunię Świętą, od błagania o pomoc do dziękczynienia za Odkupienie. Nastrój jest raczej poważny aniżeli radosny. Modlitwy też nie są jednolite. Czy te trzy obrazy: przyobleczenia zbroi (Ep.), wspaniałomyślnego, ale i karzącego króla (Ew)., cierpiącego Joba (Ofert.) — zestawione są celowo. Na to nie można odpowiedzieć ani twierdząco, ani przecząco. Jeden wspólny obraz przewija się przez całą Mszę: Bóg-Król (Intr., Grad., Ewang.) i człowiek czynu (Epist., Alleluja, Ewang., Ofert.).

Msza dzisiejsza posiada dwa oblicza: jedno zwrócone w stronę życia, drugie w stronę śmierci. Poucza, jak żyć, i przygotowuje na śmierć świątobliwą. Kościół nie chce z nas zrobić życiowych niedołęgów, ale raczej chce z uwagi na śmierć rozwinąć w nas największą aktywność życia. Znamy pouczenie odnośnie do życia: Życie to uporczywa walka toczona w zbroi Bożej! Ucz się przebaczającej miłości! Twą ofiarą w życiu jest cierpliwość i poddanie się Woli Boga! — Pouczenie odnośnie do śmierci: Zasadniczą postawą wobec śmierci — to całkowite oddanie się Bogu (Introit); Bóg jest Panem życia; gdy przecina jego nić — to dobrze. Epistoła spogląda na „zły dzień”, dzień śmierci i uzbraja do najcięższej walki. Graduał zawiera początek psalmu 89, opiewającego wstrząsające przeciwieństwo: Wiekuisty Bóg i śmiertelny człowiek. W śpiewie Alleluja wyruszamy radośnie z Egiptu ziemskiego życia do Ziemi Obiecanej — do Nieba. Ewangelia wzywa nas na Sąd Ostateczny, a Bóg domaga się ścisłego rachunku. Rozglądamy się więc za jakąś obroną: jest nią praktykowana za życia miłość przebaczająca. — Na koniec cierpiący Job jest obrazem śmiertelnego człowieka, którego szatan kusi, a Bóg wystawia na próbę. W obliczu śmierci tym cenniejszy jest dla nas „pokarm nieśmiertelności”. Oto przejmujące rozważanie o śmierci! I jeszcze jedno: w Introicie dzisiejszym tkwi resztka starożytnego zwyczaju czytania proroctw (pierwszego spośród trzech we Mszy Świętej), w tym wypadku modlitwa Mardocheusza, podana w Księdze Estery (zob. tamże 13, 8-11; 15-17) i jakie odpowiadająca bojowej treści Epistoły: „A teraz, Panie, Królu, Boże Abrahamów, zmiłuj się nad ludem twym, bo nas chcą nieprzyjaciele nasi wytracić i dziedzictwo twoje wygubić… Obróć żałobę naszą w wesele, abyśmy żywi będąc, chwalili Imię Twoje, Panie”.

2. Msza (In voluntate tua).

Ton dzisiejszej Mszy jest bardzo poważny; otoczona wielką liczbą nieprzyjaciół, mając przed oczyma grozę przyszłego sądu, zbliża się dusza do świątyni. W absydzie kościoła widzi na tronie mądrego Sędziego. Introit roztacza przed nami piękny obraz; Chrystus, Król świata, na Sędziowskiej Stolicy, a wszystkie stworzenia przed Nim zgromadzone; jako Stwórca wszystkiego ma prawo żądać posłuszeństwa i wierności:

„Woli Twej, Panie, wszystko jest poddane

i nie masz, kto by mógł się jej sprzeciwić;

Tyś bowiem wszystko stworzył: Niebo, i ziemię,

i cokolwiek się mieści w przestworzach Niebieskich:

Tyś jest Panem Wszechrzeczy!”

Patrząc w duchu na ten obraz, śpiewamy znaną pieśń pielgrzymią o nieskalanej drodze życia. W Kolekcie prosi Kościół o opiekę: „Prosimy Cię, Panie, strzeż rodziny Swojej Dobrocią ustawiczną: aby pod Twoją Opieką od wszystkich przeciwności była wolna i w dobrych uczynkach Imieniu Twemu oddana”. Zarysowują się już w niej dwie myśli czytań: walka i miłość nieprzyjaciół.

Epistoła przenosi nas w ostatnie dni Kościoła, w „dzień gniewu” przy powrocie Chrystusa i w dzień śmierci. Kościół wskazuje nieprzyjaciela – szatana i każe przywdziać pełną zbroję ducha: przepasać się prawdą, włożyć pancerz sprawiedliwości, obuć się w gotowość Ewangelii pokoju, ująć tarczę wiary, przyłbicę zbawienia i miecz ducha, którym jest Słowo Boże. Słowem, ukazuje nam życie chrześcijańskie jako bój, zwłaszcza ze względu na ów „zły dzień”, który ma nastąpić. Graduał stanowi echo Epistoły: Wieczny Bóg jest pomocą w boju: „Panie, Tyś ucieczką naszą po wszystkie czasy. Pierwej, niż powstały góry, zanim ziemia i okrąg były utworzone; od wieków i na wieki Ty jesteś, o Boże”. Alleluja znowu wyraża myśl o Paruzji: podążajmy do Ojczyzny, do Ziemi Obiecanej w Niebie, wyzwoleni z niewoli życia ziemskiego; tam rozbrzmiewać będzie wieczne Alleluja.

Ewangelia (Mt 18, 23-35) mówi: powrót Chrystusa jest wielkim dniem obrachunku. Bóg po królewsku okazuje Łaskę; zawsze gotów jest na ziemi grzechy odpuszczać, ale pod jednym warunkiem: iż my sami pełni będziemy miłości przebaczającej. o ile kiedyś pragniemy spotkać się z sądem łaskawym, już teraz musimy pozyskać sobie miłość przebaczającą na obronę naszą. Brak litości i miłosierdzia spotka się z surową karą. Wielkoduszny czyn Chrystusa-Króla, dokonany niegdyś w śmierci krzyżowej, uobecnia się dziś w Ofierze Mszy Świętej. On mi odpuszcza dług olbrzymi; miłość bliźniego ma być moim wzajemnym darem.

Niezwykle piękne jest Offertorium; zawiera ono dziś całą opowieść: cierpliwy Job stanowi ilustrację epistoły. Takim cierpliwym Jobem jest Kościół i ja nim jestem również; Job jest uosobieniem walki życiowej; dziecko Boże jest pasierbem na ziemi, „szatan doprasza się, aby je kusił”. Nie oczekujmy szczęścia na ziemi; cierpienie jest wielką łaską Bożą; sprawia ono, iż czujemy się na ziemi tylko przechodniami; gorzkie życie doczesne złóżmy jako naszą ofiarę przy świętej Ofierze mszalnej. Przy śpiewie na Komunię Świętą wyrywa się z duszy okrzyk tęsknoty ku krainie naszej nadziei. „Dusza ma spragniona Pomocy Twojej; Twe Słowo jest moją nadzieją”. Sekreta wypowiada dwa cele ofiary: przebłaganie Boga i nasze zbawienie. Antyfona na Komunię Świętą wyraża najbardziej posępny nastrój; pytamy, kiedy Bóg sądzić będzie nieprzyjaciół zbawienia: „Kiedyż wezwiesz na sąd moich prześladowców? Bezbożni mnie gnębią; daj pomoc, Panie, mój Boże!” Nie łatwo połączyć tę myśl z Komunią Świętą. Modlitwa po Komunii Świętej zawiera tę samą prośbę, którą kapłan zanosi stale podczas Komunii Świętej.

3. Brewiarz.

Dwie antyfony odtwarzają dwa najważniejsze punkty przypowieści: „Pan rzekł do sługi swego: oddaj, coś winien. A sługa ów, upadłszy mu do nóg, prosił go, mówiąc: Miej cierpliwość nade mną, a wszystko ci oddam” (Ant. do Bened.). Wielka jest nasza wina wobec Boga! „Sługo niegodziwy, cały dług darowałem ci, boś mnie prosił: czyż więc nie należało, abyś i ty ulitował się nad towarzyszem twoim, jakom i ja ulitował się nad tobą? Alleluja” (Ant. do Magnif.). Nasze odwzajemnienie się — to miłość bliźniego. Św. Hieronim († 420) objaśnia to podobieństwo na swój trzeźwy sposób: „Syryjczycy, a jeszcze bardziej Palestyńczycy mają zwyczaj przeplatać swą mowę przypowieściami, aby słuchacze łatwiej zapamiętali przez podobieństwo i obraz to, czego by nie wypełnili na mocy zwykłego nakazu. W ten więc sposób pouczył Pan Piotra — posługując się przypowieścią o królu i słudze, który był mu winien dziesięć tysięcy talentów, ale ponieważ prosił o pobłażliwość, otrzymał darowanie długu — iż i on powinien darować długi, mniejsze od wspomnianego, współsługom swoim. Bo o ile ten król i pan zadłużonemu słudze tak łatwo dziesięć tysięcy talentów darował, o ileż bardziej powinni słudzy współsługom swoim darować znacznie mniejsze długi! Dla tym większej jasności użyjmy przykładu: gdyby ktoś z nas popełnił cudzołóstwo, zabójstwo czy świętokradztwo, a więc przestępstwa większe niż dziesięć tysięcy talentów, to byłyby mu one darowane na jego prośby pod warunkiem, iż i on dłużnikom swoim daruje ich stosunkowo mniejsze winy. Gdybyśmy jednak byli nieprzejednani z powodu doznanej krzywdy i stale wadzili się z powodu gorzkiego słowa, czyżbyśmy nie zasługiwali, aby nas, stosownie do naszego własnego postępowania wtrącono do więzienia i odmówiono nam odpuszczenia naszego znacznie większego długu? Tak i Ojciec Mój Niebieski postąpi z wami, o ile nie odpuścicie każdy bratu swemu z serc waszych. Jakże straszne to zdanie, iż Wyrok Boży uzależniony jest od nas i zmienia się stosownie do naszego własnego usposobienia! o ile braciom nie odpuścimy mniejszych przewinień, wówczas i Bóg nie daruje nam większych win naszych. A ponieważ niejeden powiedzieć może obłudnie: „Nie mam nic przeciwko niemu, on wie o tym, niechaj go on Bóg sądzi: nie dbam o to, co on zechce robić, ja mu przebaczyłem”, przeto Bóg potęguje jeszcze Swoje Słowa i odrzuca wszelkie pozorne tylko pojednanie, mówiąc: „Jeżeli i wy nie odpuścicie każdy bratu swemu ze serc waszych”.

4. Rozważania niedzielne.

A. Trzy nauki tej niedzieli.

Mszę dzisiejszą można przedstawić w jednym obrazie. Jest to tryptyk: w środku Boski Sędzia w chwili Swego powrotu (Ewangelia); po jednej stronie rycerz w zbroi, gotów na przyjście „złego dnia” (Epistoła); z drugiej strony cierpliwy Job (Ofertorium). Oto trzy nauki tej niedzieli: życie chrześcijańskie w świetle powrotu Pana pod względem:

a) miłości bliźniego (miłość przebaczająca),

b) walki z pokusami,

c) cierpliwości w cierpieniu.

a) W środku więc obrazu widzimy postać Wiecznego Sędziego! przyjrzyjmy się temu wstrząsającemu obrazowi. Sędzia tak miłosierny, a jednocześnie tak surowy! Odpuszcza on nam olbrzymią winę grzechu jednym swoim słowem, a my tymczasem nie chcemy przebaczyć ludziom drobnych uraz. Nasze uczucie więc burzy się do głębi, gdy słuchamy tej przypowieści, tak iż karę nielitościwego sługi odczuwamy jako słuszną odpłatę. A przecież tym człowiekiem jesteśmy my sami! Nauka: Muszę ćwiczyć się w miłości przebaczającej, o ile chcę sobie zasłużyć na łaskawy Wyrok. Chrystus umieścił tę naukę w Modlitwie Pańskiej: „Odpuść nam nasze winy, jako i my odpuszczamy naszym winowajcom” (każda Msza Święta jest urzeczywistnieniem tej przypowieści: Bóg odpuszcza nam olbrzymią winę grzechu w świętej Ofierze, a my w pocałunku pokoju przebaczamy drobne przewinienia naszym bliźnim).

b) Życie jest walką: był to temat kilku Mszy niedzielnych po Zesłaniu Ducha Świętego (dwa królestwa); dzisiaj zawiera się tu myśl o końcu świata. Jest Wolą Bożą, byśmy sobie Niebo wywalczyli („Nie przyszedłem pokoju przynieść na ziemię, ale miecz”). Znajdujemy się w Kościele walczącym. Nieprzyjacielem jest szatan, ciało i moje „ja”. Ale w tym boju nie jesteśmy osamotnieni: Kościół nas uzbraja (Epistoła podaje nam całe uzbrojenie). Msza niedzielna jest najlepszą szkołą walki na bój całego tygodnia: Słowo Boże we wstępnej części Mszy Świętej jest tarczą i mieczem: Ofiara Święta i Komunia Święta dają siłę i Łaskę; ofiarna Śmierć Chrystusa jest najwyższym przykładem heroicznej walki, danym nam przez wodza naszego Chrystusa na szańcu Golgoty.

c) Wczuwajmy się w obraz cierpliwego Joba. Kościół wyjaśnia nam, jakiego rodzaju jest ta walka; polega ona na cierpliwości, na opanowaniu w życiu. Job na gruzach swego domu – to obraz twego życia z jego powołaniem, losem i cierpieniem.

Co możesz dać Wiecznemu Sędziemu? Swoje cierpliwe, pełne poświęcenia życie. Kościół więc podaje nam trzy nauki w świetle przyszłej naszej odpowiedzialności: wprowadzaj w życie miłość przebaczającą i walcz bojowaniem dobrym, wytrwaj cierpliwie aż do końca.

B. Chrystus Król i Ewangelia.

W tym czasie obchodzi się święto Chrystusa Króla; w niektórych latach przypada ono właśnie na tę niedzielę (dop. od redakcji: w tym roku na przyszłą niedzielę). Postarajmy się powiązać ideę Chrystusa Króla z Ewangelią dzisiejszej niedzieli. W przypowieści występuje król, posiadający cechy Chrystusa Pana: jest prawdziwie królewski w dawaniu i przebaczaniu, jest nim też w karaniu; wydaje też iście królewskie przykazanie.

a) Wielkoduszność.

Taki szczodry król, który by jednym ruchem ręki darował wielomilionowe długi, nie istnieje wcale. Chrystus objawia tu obraz swego własnego hojnego i wielkodusznego serca. Czyż nie jest On królewski w dawaniu i przebaczaniu? Ludzkość grzechami swymi zaciągnęła dług tak olbrzymi, iż nigdy nie zdoła go spłacić. ale Bóg okazał Swą królewską Szczodrobliwość, nie tylko bowiem dług ten darował, ale uczynił jeszcze o wiele więcej. Całe Dzieło Odkupienia jest tak wzruszające, iż musi budzić najwyższy podziw. Za Swego dłużnika oddaje Król-Ojciec własnego Syna na śmierć. „O niepojęte miłości ukochanie: aby odkupić niewolnika, na śmierć wydałeś Syna!” Śmierć krzyżowa i jej przedłużenie w Ofierze Mszy Świętej jest królewskim czynem Chrystusa. Krzyż i Ołtarz są Tronem naszego Króla Chrystusa; stamtąd króluje On dając i przebaczając.

b) Królewskie przykazanie.

Za swoją wielkoduszność Król nasz wymaga tylko jednej wzajemności: przebaczającej miłości bliźniego. „Odpuść nam nasze winy tak właśnie, jak my odpuszczamy naszym winowajcom”. Powróćmyż do naczelnego Przykazania Religii Chrześcijańskiej! Po co mówić o odnowieniu, o pogłębieniu religijnym, o ile my Chrześcijanie nie będziemy mieli miłości ku ludziom? „Po tym poznają wszyscy, żeście uczniami moimi, jeżeli miłość mieć będziecie jeden ku drugiemu”. „Gdybym mówił językami ludzi i Aniołów, a miłości bym nie miał, byłbym jako miedź dźwięcząca albo cymbał brzmiący”.

c) Kara.

Król również po królewsku wymierza kary. Chrystus bowiem nie jest słaby. Daje On i wybacza aż do ostatnich granic swej cierpliwości, ale królem pozostaje również w karaniu. Kto na Jego wielkoduszność odpowiada brakiem miłości, nienawiścią i twardością serca, ten nie jest Go wart, ten odczuje Jego królewską karę. Że jest ona równie mocna, jak Jego przebaczenie, poucza nas o tym Jego sędziowski Wyrok: „Idźcie precz, przeklęci!” My zaś zgromadźmy się z najwyższą czcią około Jego Tronu, około Krzyża i Ołtarza. Tam to płonie ogień Jego Miłości, którą i my się przejmijmy, a mianowicie Jego Miłością ofiarną, przebaczającą, miłosierną.

C. Zbroja Boża.

Epistoła tej niedzieli pobudza nas do starochrześcijańskiego sposobu patrzenia na Chrześcijanina jako na wojownika. Po upadku grzechowym człowiek znajduje się w nieustannej walce z piekłem. Silny walczy z silniejszym; takie jest nasze położenie choćby po Chrzcie. Św. Paweł wskazuje na nieprzyjaciela, ale podaje także środki i pomoce do walki. Wróg jest podstępny i silny. Zatem nie jest to walka człowieka z człowiekiem. Przeciwnik jest potężnym duchem, co więcej, jest choćby panem świata, tym samym, który przy kuszeniu rzekł do Jezusa: „Dam ci całą tę potęgę i chwałę ich, bo w mojej są mocy, a daję je, komu zechcę” (Łuk. 4, 6). W słowach Apokalipsy, gdzie smok i potęga piekła przedstawione są w przerażających barwach, przeciwnik wyrasta na olbrzyma. Doceniajmy jak należy moc szatana. Sam Chrystus jej nie lekceważy, i my nie powinniśmy tego czynić. Św. Paweł przyobleka nas w zbroję Bożą. Nie zbroimy się więc własną mocą, ale mocą Bożą. Św. Paweł wymienia sześć części uzbrojenia, które trzeba dobrze wytłumaczyć.

a) Pas. Św. Paweł mówi: „Przepaszcie biodra wasze prawdą”. Co tu oznacza prawda? Chrystus mówił o tym w przypowieści: „Niechaj biodra wasze będą przepasane… A sami bądźcie podobni do ludzi oczekujących powrotu pana…” Prawda jest wielkim dobrem. Chrystus jest Drogą i Prawdą. Chrystus mówi, iż prawda nas wyzwoli. Świadomość posiadania Prawdy Chrześcijańskiej dodaje nam mocy.

b) Pancerz to sprawiedliwość, czyli wewnętrzna świętość, w którą przyoblekamy się przez zjednoczenie nasze z Chrystusem. Na innym miejscu Św. Paweł mówi: „Odrzućmyż uczynki ciemności i przywdziejmy zbroję światła”. Tutaj również zastosować można cytaty, w których jest mowa o przyobleczeniu się w nowego człowieka, w Chrystusa.

c) Obuwie: „nogi obuwszy w gotowość Ewangelii pokoju”; chodzi tu niewątpliwie o gotowość chętnego przyjęcia ewangelii zbawienia.

d) Tarcza Wiary. To jest łatwe do zrozumienia: Wiara jest fundamentem i najlepszą obroną przeciwko wrogowi; wiara czyni nas silnymi i niezwyciężonymi.

e) Przyłbica zbawienia. Przyłbica oznacza zbawienie, które Chrześcijanin tu na ziemi posiada przez Łaskę, a którego spodziewa się przez nadzieję wiecznej szczęśliwości.

f) Miecz ducha: jest nim Słowo Boże; Pismo Święte ma tu znowu jak gdyby sakramentalną moc. Poddając się kuszeniu Chrystus pokazał nam, jak możemy używać słowa Bożego w walce z szatanem; trzy razy mówi On: „Napisane jest!”

Dopiero teraz, podawszy charakterystykę obu przeciwników, mówi Św. Paweł o walce. Dzień walki nazywa „dniem złym”. Jakież to są owe „złe dni życia?” Są to dni pokusy, zwłaszcza ostatnie dni życia. Wtedy szczególnie musimy zwycięsko opanować plac boju! Bądźmyż więc bojownikami Bożymi!

II. ŚW. EDWARDA, KRÓLA ANGLII I WYZNAWCY.

Błogosławieni czystego serca, albowiem oni Boga oglądać będą.

Dzień śmierci 5 stycznia 1066 r., kanonizowany 1161 r. (dzisiejszy dzień jest rocznicą przeniesienia jego zwłok w 1163 r.).

— Grób w katedrze westminsterskiej w Londynie.

— Życie. Edward, ostatni król Anglosasów, wnuk króla Edwarda, Męczennika, syna Etelreda II, spędził młodość jako wygnaniec u stryja swego, księcia normandzkiego; tu pomimo panującego wśród dworzan zepsucia zachował nieskażoną niewinność.

Poznaj dalsze rozważanie

Powołany na tron angielski w r. 1042 usiłował urzeczywistnić ideał chrześcijańskiego władcy z Bożej Łaski. Główną jego troską było odrodzenie Wiary wśród narodu, sprowadzenie do kraju kapłanów i odbudowanie zniszczonych kościołów. Jego łagodne i ustępliwe usposobienie nie mogło naturalnie sprostać dostatecznie ówczesnym trudnym warunkom. Ustępując naleganiom wielmożów swego państwa zawarł związek małżeński, w którym podobno przez cały czas zachował dziewictwo. Ukochanym jego Świętym był Jan Ewangelista; toteż nikomu, kto w imię tego Świętego zanosił do niego jakąś prośbę, nie odmawiał jej spełnienia. Pewnego razu sam Św. Jan miał podejść do Edwarda pod postacią żebraka i w imię swoje prosić go o wsparcie; wówczas król, nie mając przy sobie pieniędzy, zdjął pierścień z palca i dał go żebrakowi. niedługo potem Św. Jan sam zwrócił mu ten pierścień i oznajmił mu, iż niedługo umrze. Król zatem zarządził publiczne modły w swojej intencji i w dzień oznaczony przez Św. Ewangelistę spokojnie zasnął w Panu (5 stycznia 1666 r.).

Msza (Os justi) wspólna na uroczystość Wyznawców.

2. Myśli, które nam nasuwa dzisiejsze święto.

a) Święty król całym sercem umiłował czystość i niewinność. Ulubionym jego świętym jest dziewiczy uczeń Pana Jezusa. choćby w małżeństwie Św. Edward zachował dziewictwo. Po śmierci ciało jego pozostało nieskażone. Miłośnicy czystości bowiem już na ziemi żyją życiem niebiańskim.

b) Zwróćmy uwagę, iż Liturgia w szczególny sposób podkreśla godność królewską; w starożytności godność tę uważano za udział w Dostojeństwie Bożym. Toteż sztuka starochrześcijańska przedstawia królów z aureolą nad głową. I tak np. Justynian i Teodora w kościele Św. Witalisa w Rawennie, a choćby Herod na mozaikach Sykstusa III w Bazylice Najświętszej Maryi Panny Większej w Rzymie mają nad głową aureolę.

III. CZYTANIE PISMA ŚWIĘTEGO W 3 TYGODNIU PAŹDZIERNIKA.

Niedziela (1 Ks. Mach. 9, 1-21).

Juda ginie bohaterską śmiercią w bitwie; skargi żałobne Żydów.

Poznaj dalsze rozważanie

Najazd Bachidesa. Śmierć Judy

Tymczasem skoro usłyszał Demetrius, iż legł Nikanor i wojsko jego w bitwie, umyślił zaś posłać Bachida i Alcyma do Żydowskiej ziemie, i prawe skrzydło z nimi. I ciągnęli drogą, która idzie do Galgala, i położyli się obozem w Masalot, który jest w Arbelis, i wzięli go, i pobili dusz ludzkich wiele. Miesiąca pierwszego roku setnego pięćdziesiątego wtórego przyciągnęli z wojskiem do Jeruzalem. I ruszyli się, i poszli do Berejej, dwadzieścia tysięcy mężów, a dwa tysiące jezdnych. A Juda leżał obozem w Laiza i trzy tysiące mężów na wybór z nim. I zobaczyli wielkość wojska, iż ich wiele, i ulękli się bardzo: i wiele się ich z obozu umknęło, i nie zostało z nich jedno osiemset mężów. I zobaczył Juda, iż się rozbieżało wojsko jego, a walka nalegała go, i struchlał sercem: iż nie miał czasu zebrać ich. I upadło mu serce. I rzekł do tych, którzy byli zostali: Wstańmy a pójdźmy przeciw nieprzyjaciołom naszym, jeżeli będziemy mogli walczyć przeciwko im. I odwodzili go, mówiąc: Nie będziemy mogli. Ale teraz wybawmy dusze nasze a wróćmy się do braci naszej, a wtedy będziemy walczyć przeciwko im: a nas mało jest. I rzekł Juda: Nie daj tego, Boże, abyśmy to uczynić mieli, abyśmy mieli uciekać przed nimi: a jeżeli się przybliżył nasz czas, umrzemy mężnie za braci naszych a nie czyńmy zelżywości sławie naszej. I ruszyło się wojsko z obozu, i stanęli przeciwko im, i rozdzielili się jezdni na dwie części, a przed wojskiem szli procewnicy i strzelcy, i pierwszy do potykania, wszyscy co mocniejszy. A Bachides był na prawym skrzydle; i przybliżył się huf ze dwu stron, i zatrąbili w trąby. Zatrąbili też i ci, którzy byli z strony Judy i sami, i zadrżała ziemia przed krzykiem wojsk, i toczyła się bitwa od poranku aż do wieczora. I zobaczył Juda, iż dłuższa była część wojska Bachidesa po prawej stronie, i zeszli się z nim wszyscy stałego serca. I starta jest prawa strona od nich, i gonił ich aż do góry Azotu. A którzy na lewym skrzydle byli, ujrzeli, iż prawe skrzydło było porażone, i puścili się za Judą, i za tymi, którzy z nim byli, z tyłu. I wzmocniła się bitwa, i legło rannych wiele z tych i z owych, i Juda legł, a inni uciekli.

Jonatas przywódcą Żydów. Ucisk Żydów. Wybór Jonatasa na miejsce Judy

A Jonatas i Symon wzięli Judę, brata swego, i pogrzebali go w grobie ojców swych w mieście Modin. I płakali go wszytek lud Izraelski płaczem wielkim, i czynili żałobę przez wiele dni. I mówili: Jako poległ mocarz, który wybawiał lud Izraelski?”

† † †

Mszał Rzymski 1931r., 1949r.; Pójdź za Mną 1957r.

I. DWUDZIESTA PIERWSZA NIEDZIELA PO ZESŁANIU DUCHA ŚWIĘTEGO.

Nastrój poważny, który cechuje ostatnie niedziele pory jesiennej, jest w dzisiejszej Liturgii bardzo wyraźny. Tematem jej jest walka jaką w życiu naszym musimy staczać ze złem i Sąd Chrystusa.

W październiku Kościół Święty czyta nam opis walk, jakie staczali Machabeusze w obronie Praw Bożych. Byli oni owiani prawdziwą wiarą, gorącą miłością Boga i ojczyzny, duchem prawdziwego bohaterstwa i męstwa. Nazwę Machabeuszów otrzymali od głośnego wodza Judy, któremu nadano przydomek młot „Makkabi”. Kościół wspomina piękne wypowiedzenia jednego z Machabeuszów w chwili ich męczeńskiej śmierci: i Choćbym na ten czas uszedł mąk ludzkich, wszakże w ręku Wszechmocnego ani żywy ani umarły nie ujdę (Eleazar).

O męstwie potrzebnym w życiu chrześcijańskim wspomina również Św. Paweł w Lekcji. Czytamy ostatnie wiersze listu do Efezjan, w których Apostoł opisuje zbroję, jaką każdy Chrześcijanin powinien przywdziać, aby móc walczyć w tych złych czasach przeciw potędze piekła (Ep.).

Ewangelia przejęta jest jedną myślą: Przyjścia Pana na Sąd. Bóg okazał się względem nas wspaniałomyślny, bądźmyż takimi w stosunku do braci naszych, o ile chcemy uniknąć surowości Sędziego najpotężniejszego, któremu cały świat dłużny i któremu trzeba będzie zdać kiedyś rachunek. jeżeli przebaczymy bliźniemu z głębi serca, Bóg odpuści nam równia długi nasze, w przeciwnym razie, będziemy wydani w ręce Sprawiedliwości, aż oddamy wszystek dług (Ew.).

II. ŚW. EDWARDA, KRÓLA ANGLII I WYZNAWCY.

Św. Edward nazwany wyznawcą był wnukiem Św. Edwarda Męczennika. Gdy wstąpił na tron „rozumieli wszyscy — pisze pewien historyk — co może król, który jest rzeczywiście ojcem swoich poddanych”. Wszędzie nazywano go ojcem sierot i ubogich, bo najszczęśliwszym był, gdy mógł rozdawać jałmużnę. Umarł w 1066 r.

† † †

Z MARTYROLOGIUM RZYMSKIEGO (1956R.)

Dnia 13-go października oprócz tego obchodzi Kościół Święty pamiątkę następujących Świętych Pańskich, zamieszczonych w Rzymskim Martyrologium:

W Anglii pamiątka Św. Edwarda, Króla. Zmarł w dniu 5 stycznia; uroczystość jego obchodzą jednak dnia dzisiejszego, ponieważ w dniu tym przeniesiono święte ciało jego.

Pod Troas w Małej Azji pamiątka Św. Karpa, ucznia Św. Pawła, Apostoła.

W Kordowie w Hiszpanii męczeństwo Świętych Fausta, Januarego i Marcjalisa, którym po okrutnych mękach oskrobano brwi, powyrywano zęby, ucięto nos i uszy, aż wreszcie zakończyli żywot swój na stosie.

W Tessalonice pamiątka Św. Florencjusza, Męczennika, co po zniesieniu poprzednim innych mąk, również poniósł śmierć w płomieniach.

W Austrii uroczystość Św. Kolmanna, Męczennika.

W Ceuta w Marokko męczeństwo Świętych Daniela, Samuela, Angelusa, Domnusa, Leona, Mikołaja i Hugolina z Zakonu Franciszkanów. Ponieważ głosili Ewangelię i wykazywali fałsz nauk mahometa, ponieśli od saracenów dużo krzywd, więzienie i bicie, a krwawiąc pod mieczem dostąpili wreszcie korony męczeńskiej.

W Antiochii pamiątka Św. Teofila, Biskupa, który jako szósty sukcesor Św. Piotra, Apostoła rządził tym Kościołem.

W Tours uroczystość Św. Wenancjusza, Opata i Wyznawcy.

Pod Subiako uroczystość Św. Chelidonii, Dziewicy.

A gdzie indziej wielu innych Świętych Męczenników i Wyznawców oraz Świętych Dziewic.

R. Deo gratias.

© salveregina.pl 2024

Idź do oryginalnego materiału