Szef Instytutu Pamięci Narodowej dr Karol Nawrocki przyznał, iż jego wizerunek przez lata był różny. Niektórzy mają widzieć w nim tylko „historycznego nudziarza”, inni „chłopaka z siłowni”. Podkreśla, iż jest też doktorem nauk historycznych, który często „zasypia przy Piśmie Świętym”.
Kandydat na prezydenta popierany przez Prawo i Sprawiedliwość spotkał się z mieszkańcami Lublina. Podczas dyskusji był pytany o swój dotychczasowy wizerunek. Jeden z uczestników spotkania dopytywał, ile Nawrocki „wyciska na klatę”. W nawiązaniu do tego prezes Instytutu Pamięci Narodowej powiedział o swoim wizerunku i o tym jak postrzegają go różni ludzie.
Szef IPN stwierdził, iż niektórzy nazywali go „historycznym nudziarzem”. Dodał, iż wynikało to z tego czym się zajmował zawodowo. „Zajmowałem się bardzo ważnymi sprawami dla naszej historii, tożsamości, dla nas jako wspólnoty narodowej” – wskazał.
Nawrocki dodał, iż niektórzy widzą w nim „chłopaka z siłowni”. Stwierdził, iż ten wizerunek nie licuje z tym, iż często „zasypia przy Piśmie Świętym, przy Biblii”.
– Proszę was, nie patrzę na mnie – chociaż nim jestem – jak na chłopka z siłowni, bo jestem jednak doktorem nauk humanistycznych, trzy lata prezesem IPN, wiele lat pracowałem dla Polski reprezentując nasza wrażliwość historyczna na całym świecie – mówił Karol Nawrocki.
W trakcie spotkania z mieszkańcami Lublina przyznał, iż nosi przy sobie różaniec. – Jak wyszedł Rafał z ratusza to zacząłem szukać swojego różańca w kieszeni. Ja po prostu prezydenta stolicy nie poznałem. Ten sam gość, który kazał ściągać krzyże z warszawskich urzędów, mówi, iż będzie bronił tradycji. Coś tu jest nie tak – stwierdził kandydat na prezydenta popierany przez Prawo i Sprawiedliwość.
Źródło: polsatnews.pl
WMa
Czy Karol Nawrocki poprze zgniły „kompromis aborcyjny”? „Wszystkie wrażliwości są dla mnie ważne”