Kard. Christoph Schönborn jest pod wrażeniem i zadowolony z obrad Synodu Biskupów w Watykanie, który rozpoczął się 2 bm. „Czuję, iż ta druga sesja synodu jest już znacznie bardziej synodalna niż pierwsza”, zauważył arcybiskup Wiednia w nagraniu wideo opublikowanym w poniedziałek przez archidiecezję wiedeńską. Obserwowane przez niego „spowolnienie” synodu jest cenne, ponieważ zachodzący proces wymaga czasu.
Zdaniem kard. Schönborna nie ma w tej chwili czasu w „żadne spektakularne reformy”, a chodzi raczej o słuchanie siebie nawzajem i „wspólne słuchanie tego, dokąd prowadzi nas Bóg w tym dramatycznie zmieniającym się świecie”. Jest to również główna troska papieża Franciszka. Dla niego Synod jest „szkołą cierpliwości”, a także chęci uczenia się od siebie nawzajem i uczenia się odejść ludzi od wiary, co szczególnie dotyczy Europy – „jako Kościoła, ale także jako społeczeństwa”.
Kościół Południa ma coś do powiedzenia
Po raz kolejny kardynał odniósł się do przesunięcia akcentów, które zaobserwował podczas Synodu. Spojrzenie na dotychczasową listę mówców pokazuje, iż zdecydowana większość biskupów, świeckich i zakonnic, którzy zabrali głos, pochodzi z globalnego Południa. „Jak na razie Europa miała kilka do powiedzenia”, powiedział kard. Schönborn. Wynika to częściowo z faktu, iż potrzeby są tam większe: ubóstwo, głód, wojny i prześladowania są w tej chwili często tematem wystąpień, ponieważ „chrześcijanie na globalnym Południu przeżywają trudne chwile”.
Jednocześnie jednak istnieją tam „rosnące Kościoły”, co wyraźnie pokazała niedawna podróż papieża Franciszka do Azji. „Katolicyzm, zwłaszcza w Afryce, jest jak wiosna, można poczuć, iż tamtejsze Kościoły żyją”, powiedział kard. Schönborn, który już na początku Synodu w poprzednim tygodniu mówił o zauważalnej „zmianie w globalnej równowadze sił” w Kościele. Kard. Schönborn podkreślił również, iż Europa nie ma już automatycznego priorytetu, choćby jeżeli jej kraje przez cały czas są zamożne.
Źródło: KAI
MA