Kard. Ryś wyprowadza się pod Wawel. Terlikowski: Jasny sygnał z Watykanu

2 godzin temu
Kardynał Grzegorz Ryś wraca do rodzinnych stron i zastąpi arcybiskupa Marka Jędraszewskiego na stanowisku metropolity krakowskiego. Tomasz Terlikowski zwrócił uwagę, jak ta decyzja może wpłynąć na Kościół pod Wawelem. Zdaniem katolickiego publicysty to zmiana na lepsze pod wieloma względami.


Kard. Grzegorz Ryś, który w ostatnich latach kierował kościołem w Łodzi, teraz wróci do Krakowa, gdzie się urodził i zaczynał swoją kapłańską posługę. Tym razem będzie tam jednak najwyższym hierarchą.

Papież Leon XIV zdecydował, iż następcą abp. Marka Jędraszewskiego na stanowisku metropolity zostanie właśnie kard. Ryś. Wiele osób ucieszyło się na tę wiadomość. Może jedynie smutni mogą być łodzianie, bo cieszący się dobrą opinią duchowny wyprowadza się pod Wawel.

Terlikowski o abp. Jędraszewskim: Problemem był kompletny brak komunikacji z nim


Tomasz Terlikowski zwrócił uwagę na trzy główne kwestie, które mogą się tam zmienić po powrocie kard. Rysia. Po pierwsze: poprawa komunikacji między księżmi.

– Największym problemem krakowskiego Kościoła nie były poglądy abp. Marka Jędraszewskiego, dlatego iż te poglądy część z księży krakowskich, i to wcale niemała, podziela. Problemem był kompletny brak komunikacji z nim. Wszyscy narzekali na fakt, iż on (Jędraszewski – przyp. red.) komunikował się z księżmi przy pomocy dekretów – mówił publicysta na antenie TVN24.

– Dostanie się do niego graniczyło z cudem. W odróżnieniu od swoich poprzedników, którzy mieli dni wyznaczone na spotkania z księżmi w każdym tygodniu albo ich sekretarze reagowali na wszystkie możliwe zaproszenia, to abp Jędraszewski się nie spotykał. Kard. Ryś znany jest z tego, iż ma dobry styl komunikacji z księżmi – przyznał.

Kard. Ryś dociera do młodych. "Do Krakowa przyjdzie nowy model duszpasterski"


Druga zmiana to rozmowa i docieranie do młodych ludzi. – Nie znamy żadnych spektakularnych działań ewangelizacyjnych skierowanych do młodych albo trochę starszych przez abp. Marka Jędraszewskiego. Nie uczestniczył w wielkich ewangelizacjach, nie próbował się kontaktować z młodzieżą, co najwyżej pouczał na spotkaniach – zaznaczył Terlikowski.

Z kolei, jak zauważył publicysta, kard. Ryś zachowywał się w tej kwestii zupełnie inaczej. – Znany jest z takich nowych modeli. Cały czas szuka, cały czas próbuje docierać na nowe sposoby. Czasami sam przyznaje, iż może poszedł za daleko, czasami nie. Natomiast to jest nowe – do Krakowa przyjdzie nowy model duszpasterski – stwierdził.

Filozof i działacz katolicki zauważył, iż nominacja kard. Rysia to także jasny sygnał z Watykanu, iż papież Leon XIV chciałby bardziej zdecydowanych działań.

– Grzegorz Ryś to jest ten kardynał, który już kilka miesięcy temu wystosował do wiernych bardzo mocny list, który przypominał o prawach migrantów i o tym, iż nie wolno przeciwko nim szczuć, nie wolno posługiwać się wobec nich językiem nienawiści. W tym samym liście napisał, iż Kościół potrzebuje prawdy, także prawdy i miłosierdzia wobec osób skrzywdzonych s***nie – wymieniał Terlikowski.

Co interesujące w kontrze do kard. Rysia było wielu duchownych, którzy swoimi wypowiedziami wzbudzali kontrowersje i niechęć do Kościoła. Na przykład biskup Antoni Długosz oświadczył, iż "przyjmowanie migrantów nie mieści się w porządku miłosierdzia". Z kolei kard. Ryś powołał ostatnio pierwszą w Polsce komisję do spraw zbadania nadużyć księży wobec nieletnich. – Czyli zrobił coś, czego inni biskupi nie chcieli i nie potrafili zrobić w odniesieniu do całego Kościoła – podsumował Terlikowski.

Idź do oryginalnego materiału