Kościelne skandale oraz postępująca laicyzacja polskiego społeczeństwa sprawiają, iż w naszych seminariach jest coraz mniej kandydatów na księży. Zła sytuacja panuje także w zakonach, choćby tych największych. W poniedziałek 23 czerwca metropolita warszawski kard. Kazimierz Nycz wyświecił tylko jednego jezuitę.
Kard. Nycz wyświęcił jednego jezuitę. „Na palcach jednej ręki policzyłbym”
O problemach z powołaniami kard. Nycz opowiedział w trakcie poniedziałkowego kazania. „Może jest to znak czasu, iż wyświęcamy jednego Michała, iż za mało dziękujemy Bogu za powołania. Może też za mało się o nie modlimy. Ale to jest znak czasów XXI w.” — mówił, cytowany przez „Gazetę Wyborczą”.
„W ciągu 36 lat wyświęciłem setki księży, ale na palcach jednej ręki policzyłbym święcenia jednego kandydata. Takie były czasy, iż w latach 80., 90. święciliśmy naraz 20, 30, a choćby 40 mężczyzn. Dziś znakiem czasu jest spadek powołań kapłańskich. Diecezjalnych i zakonnych. Dlatego trzeba się pochylać nad każdym z nich” — dodał metropolita warszawski.
Coraz mniej powołań kapłańskich. „Pogubiły się ideały Jezusa”
O braku powołań mówił już kilka miesięcy wcześniej rzecznik prasowy Archidiecezji Warszawskiej ks. Przemysław Śliwiński. „Kiedyś do seminariów szli ludzie z małych wiosek, dzisiaj z dużych miast. Z czego to wynika? Być może przyszli księża pochodzą z religijnych domów, a ich rodziny są mocno zaangażowane w życie Kościoła, będąc członkami wspólnot kościelnych” — diagnozował, cytowany przez „Wyborczą”.
Zgodnie z danymi Katolickiej Agencji Informacyjnej w Polsce liczba nowych wyświęconych księży diecezjalnych w Kościele systematycznie spada. W 2022 r. było ich 217, a rok później już o 19 mniej, a dokładnie 198. „Ksiądz jest oddzielony od społeczeństwa i bardzo samotny. W dzisiejszych strukturach Kościoła pogubiły się też ideały Jezusa” — mówił w rozmowie z Onetem były ksiądz Marcin Adamiec.