W rozmowie z Wirtualną Polską, Lubnauer odniosła się do stanowiska kard. Kazimierza Nycza, który zaznaczył niedawno, iż „jedna godzina lekcji religii powinna być absolutnie obowiązkowa dla wszystkich uczniów”, ponieważ cywilizacja europejska wyrosła z chrześcijaństwa.
Wiceszefowa MEN nie zgodziła się ze słowami hierarchy. Nie jesteśmy państwem wyznaniowym – powiedziała. I zaznaczyła, iż każdy ma prawo wychowywać dziecko zgodnie ze swoimi przekonaniami, zarówno osoby wierzące, jak i niewierzące.
Jedna godzina tygodniowo, zgodnie z decyzjami na wniosek rodzica, po i przed lekcjami, taki jest Plan Ministerstwa Edukacji Narodowej, takie rozporządzenie przygotowaliśmy. Jest ono w tej chwili w konsultacjach – powiedziała.
Zdaniem wiceminister, „Kościół rozminął się dziś ze społeczeństwem”. Dlatego, iż naszą decyzję o tym, iż ocena z religii nie jest wliczana do średniej, popiera 69% Polaków. Natomiast decyzję, którą chcemy wprowadzić w tym rozporządzeniu o tej jednej godzinie i o tym, żeby ta lekcja była przed lub po innych lekcjach popiera 79% Polaków – powiedziała.
Ponadto, zdaniem wiceminister „Kościół udaje, iż nie widzi”, iż podstawa programowa nie dotyczy religii, ale katechezy, co oznacza, iż to przedmiot o charakterze formacyjnym, więc powinien odbywać się na terenie Kościoła.
Jednak z racji tego, iż mamy konkordat (…) i dla wygody rodziców, by nie musieli prowadzać dzieci (na lekcje religii – PAP) do kościoła, wszyscy zdajemy sobie sprawę, iż ta jedna godzina w szkole jest dobrym kompromisem między Polakami – oceniła.
Nowelizacja rozporządzenia Ministerstwa Edukacji Narodowej, które trafiło do konsultacji, ograniczenie liczby godzin religii do jednej w tygodniu. Ponadto, zajęcia będą musiały odbywać się na pierwszej lub ostatniej godzinie lekcyjnej.
PAP, wiadomosci.wp.pl, kh/Stacja7
Źródło
atom