1 rok temu
Z uwagi na ulewny deszcz zaplanowane na godz. 17:00 uroczystości inauguracyjne odbyły się w tym roku wyjątkowo w Auli Pawła VI. Prócz zapalenia świateł na watykańskiej choince, odsłonięto także bożonarodzeniową szopkę.
18-tonową instalację z 50. figurami przygotowali artyści z regionu Friuli-Wenecja Julijska, w tym pochodzący z Ukrainy rzeźbiarz Ołeksandr Sztejninher. Szczególnie porusza w szopce scena przedstawiająca dwóch mężczyzn. Jeden z nich pomaga drugiemu podnieść się w drodze do betlejemskiej groty. Prócz instalacji na placu, mniejsza szopka, pochodząca z Gwatemali, stanęła także w Auli Pawła VI.
ð¹HIGHLIGHTS | The annual Christmas Tree Lighting ceremony in St. Peter’s Square took place tonight. The Vatican unveiled the Nativity scene and illuminated the Christmas tree. #Advent #Christmas2022 pic.twitter.com/SrupgFA7VK
— EWTN Vatican (@EWTNVatican) December 3, 2022Tegoroczna watykańska choinka (świerk) pochodzi zaś z miejscowości Rosello w Abruzji. Ozdoby na nią wykonały dzieci i nastolatki z miejscowego ośrodka rehabilitacji psychiatrycznej. Współpracowali w tym dziele z pensjonariuszami domu opieki dla osób starszych i uczniami lokalnych szkół. Przedstawiciele społeczności, które przygotowały tegoroczne dekoracje na pl. św. Piotra spotkali się w ciągu dnia z papieżem Franciszkiem.
„Drzewko i szopka są znakami, które dalej fascynują małych i dorosłych. Choinka ze swoimi światłami przypomina o Jezusie, który przychodzi, by rozjaśnić nasze mroki, naszą egzystencję, często zamkniętą w cieniu grzechu, lęku, bólu. I sugeruje nam też refleksję: tak jak drzewa, także ludzie potrzebują korzeni” – podkreślił w rozmowie z nimi Ojciec Święty.
„Tylko ten, kto jest zakorzeniony w dobrej glebie, pozostaje wytrwały, wzrasta, dojrzewa, opiera się targającym nim wiatrom i zostaje punktem odniesienia dla tych, którzy na niego patrzą. Bez mocnych korzeni to się nie dzieje” – dodał Franciszek.
Szopka i choinka pozostaną na placu św. Piotra do końca liturgicznego okresu Bożego Narodzenia, czyli do 8 stycznia 2023 r.
