Jest komunikat sercanów w sprawie ks. Olszewskiego. Sąd zdecydował o trzymiesięcznym areszcie

stacja7.pl 4 tygodni temu

Sercanie opublikowali komunikat, w którym odnieśli się do działań prokuratury prowadzonych ws. Funduszu Sprawiedliwości oraz zatrzymania ks. Michała Olszewskiego, beneficjenta FS.

„Z doniesień prasowych dowiedzieliśmy się również o zatrzymaniu naszego współbrata, ks. Michała Olszewskiego SCJ. Nieprawdą jest, iż miało to miejsce w hotelu i w niejednoznacznych okolicznościach, co sugerowały niektóre media. Zatrzymanie miało miejsce w domu rodzinnym jednego z pracowników Profeto” – piszą w komunikacie.

„Niepokoją nas doniesienia płynące od pełnomocnika ks. Michała, mecenasa Krzysztofa Wąsowskiego, dotyczące sposobu prowadzenia postępowania” – czytamy.

Krzysztof Wąsowski, pełnomocnik kapłana, opisał na platformie X, jak przebiegało dotychczasowe postępowanie. „Zatrzymano ks. Michała w domu rodzinnym jednego z pracowników Radia Profeto, gdzie spędzał noc, gdyż bardzo późno zakończył swoje obowiązki (mamy Wielki Tydzień) i nie mógł o „normalnej” porze wrócić do klasztoru… nie był na wyjeździe w żadnym „SPA”, „hotelu”, „willi””.

„Nocował u znajomych na poddaszu, SAMOTNIE (nie kryję, iż z dużym oburzeniem dowiaduję się o pojawiających się w prasie manipulacjach i sugestiach niemal „romansowych” ks. Michała). Z uzyskanych przeze mnie informacji wynika, iż takie sugestie są nieprawdziwe…”.

Jak informuje na platformie X, Wąsowski informację o zatrzymaniu ks. Olszewskiego otrzymał od funkcjonariusza ABW po fakcie. O przekazanie informacji o zatrzymaniu i prośbę o udział w dalszych czynnościach jego obrońcy miał poprosić sam ksiądz Michał, co „jest zagwarantowane prawem każdemu (!) zatrzymanemu, nie tylko zatrzymanemu księdzu…” – podkreśla Wąsowski. Po porannym telefonie funkcjonariusza ABW kontakt się urwał się jednak na wiele godzin.

„Od rannego telefonu owego funkcjonariusza ślad po księdzu Michale „zaginął”. Nie byłem w stanie dodzwonić się ani do prokuratury, która nadzorowała te czynności, a gdy dodzwoniłem się (ok. godz. 15) do owego „porannego” funkcjonariusza, ten poinformował mnie, iż księdza Michała już z jego „ekipą” nie ma i nie wie gdzie on teraz jest. Nie był w stanie też mi udzielić informacji, u kogo mam się dowiadywać o mojego Mandanta, który od samego rana żądał mojej obecności (swojego obrońcy) przy wszystkich czynnościach…”.

W między czasie udało mi się uzyskać adresy e-mail do wszystkich prokuratorów tworzących słynny śledczy zespół nr 2, do których wysłałem wiadomości z moją uprzejmą prośbą o dopuszczenie mnie jako obrońcy. Próbowałem dzwonić także na telefony służbowe… głucha cisza…

— Krzysztof A Wąsowski (@KaW1944) March 27, 2024

„Zanim pozwolono mi się zobaczyć z moim Mandantem to zostałem poproszony do innego prokuratora, który postanowił wręczyć mi swoisty apel, abym zrezygnował z obrony mojego Mandanta. Przyznam, iż coś takiego spotkało mnie pierwszy raz. Powodem owej „sugestii” jest to, iż teraz (nagle) prokuratura planuje mnie przesłuchać w charakterze świadka (!) gdyż od lat jako adwokat współpracuję z Fundacją Profeto prowadząc dla niej obsługę prawną (!)”.

„Zarzut, który przedstawiono ks. Michałowi, sprowadza się do kwestii iż Fundacja Profeto nie powinna wogóle startować w słynnym konkursie, a już na pewno nie powinna go wygrać. Ze zrozumiałych względów szczegóły tutaj pominę natomiast zamierzam o nich trochę powiedzieć w sądzie” – napisał Wąsowski. I dodał, iż informacja o tym, iż jeden z zatrzymanych zaczął mówić prawdę jest „dla ks. Michała bardzo dobra wiadomość, bo o ile będzie ten podejrzany mówił rzeczywiście szczerą prawdę, to cała sprawa dla mojego Mandanta powinna zakończyć się pomyślnie”.

Publikujemy pełną treść komunikatu:

Drodzy Przyjaciele,

jak wszystkim wiadomo w miniony wtorek w całej Polsce miały miejsce działania prokuratury krajowej w związku z prowadzonym postępowaniem w sprawie Funduszu Sprawiedliwości. Niestety większość informacji jakimi dysponujemy w tej sprawie pochodzi z doniesień medialnych.

Faktem jest, iż w trzech naszych wspólnotach pojawili się funkcjonariusze ABW. Czynności przeprowadzono w domu prowincjalnym w Warszawie oraz w klasztorze w Stopnicy, które czasowo związane były z działalnością prowadzoną przez fundację Profeto. Trzecim miejscem była główna siedziba Profeto, która mieści się w wydzielonej części budynku seminarium w Stadnikach. Z doniesień prasowych dowiedzieliśmy się również o zatrzymaniu naszego współbrata, ks. Michała Olszewskiego SCJ. Nieprawdą jest, iż miało to miejsce w hotelu i w niejednoznacznych okolicznościach, co sugerowały niektóre media. Zatrzymanie miało miejsce w domu rodzinnym jednego z pracowników Profeto.

Niepokoją nas doniesienia płynące od pełnomocnika ks. Michała, mecenasa Krzysztofa Wąsowskiego, dotyczące sposobu prowadzenia postępowania.

Te trudne wydarzenia przypadły na czas Wielkiego Tygodnia i dotykają nas sercanów oraz wszystkich, którzy na różny sposób są z nami związani. Rozpoczynamy dziś Triduum Paschalne podczas którego wchodzimy w przeżywanie tajemnic Męki, Śmierci i Zmartwychwstania Chrystusa. Niech będzie to dla nas czas modlitwy za wszystkich, których dotknęła ta sytuacja. Ufamy, iż znajdzie swój szczęśliwy finał.

Księża Sercanie

sercanie.pl, interia.pl, kh/Stacja7

Źródło

atom
Idź do oryginalnego materiału