Zbliża się grudzień, czyli czas oczekiwania na święta Bożego Narodzenia. To również okres, w którym dzieci w przedszkolach i szkołach przygotowują jasełka i inne występy świąteczne. Okazuje się, iż mogą się one znacząco różnić od tych, które wielu z nas pamięta z dzieciństwa. Niedawno skontaktowała się z nami Jola, która uczy dzieci rytmiki w kilku przedszkolach. Wyjaśniła, jakie zauważyła różnice i zwróciła uwagę, iż rodzice kładą znacznie większy nacisk na to, czego uczone są ich dzieci.
REKLAMA
Zobacz wideo Jak Ewa Zawada spędza święta? "U mnie wyglądają one inaczej"
Kiedy koniec śpiewania kolęd? W niektórych placówkach w ogóle ich nie będzie
Jola współpracuje z kilkoma placówkami oświatowymi w stolicy i w okresie świątecznym pracy jej nie brakuje. Wiąże się to z tym, iż od kilku lat odchodzi się od wystawiania tradycyjnych jasełek i śpiewania kolęd.
Mój świat oszalał. W przedszkolach, w których pracuję, jest w sumie 12 grup, z czego każda ma oddzielne przedstawienie świąteczne. Ostatniej nocy pracowałam do drugiej w nocy i aranżowałam piosenki, ponieważ nie ma ich w internecie, są nowe i mało znane
- wyjaśniła. Przyznała też, iż niektórzy muzycy mogą mieć z kilku względów nie lada problem, bo to, co sprawdzało się kiedyś, dziś jest już przyjmowane z niechęcią.
Śpiewanie kolęd - zdjęcie ilustracyjne Śpiewanie kolęd - zdjęcie ilustracyjne, Elina Fairytale/Pexels
Kolędy zrobiły się niepoprawne politycznie, więc mało kto jakieś tam kolędy śpiewa. Dzisiaj byłam wrakiem człowieka po tym maratonie pastorałek i piosenek komercyjnych. Podobno są rodzice, co się burzą, iż przedszkole to nie kościół, i zabrania nam się uczenia dzieci kolęd. Ale co ma wiara do tego? Chodzi o tradycję i sztukę. Jak mnie ktoś pyta (a rzadko pytają, bo najczęściej tacy rodzice wolą iść od razu do dyrekcji), to mówię, iż też nie wierzę, ale jest to tradycja, którą kultywuję z przyjemnością. Tak iż gdyby chcieli kolędy, miałabym o wiele mniej pracy.
Sprawdź też: choćby 250 zł netto za godzinę. Stawki za "świąteczne zawody" poszły w górę. Szukają nie tylko Mikołajów
Czy kolędy mają charakter religijny? Rodzice nie akceptują też innych piosenek
Jola przyznała też, iż znaczenie w zmianie piosenek w przedszkolach ma nie tylko religia, ale w niektórych grupach rodzice dochodzą do porozumienia i zdarzają się wyjątki.
Doszło choćby do tego, iż nauczycielki analizują, czy zwykłe piosenki świąteczne na pewno są poprawne politycznie. Takie tradycyjne występy to robi tylko jedna grupa i z tego, co wiem, w porozumieniu ze wszystkimi rodzicami.
Czytelniczka zwróciła uwagę, iż dziś wielu rodziców inaczej postrzega krótkie rymowanki i piosenki, które kiedyś śpiewano w przedszkolach bardzo często, a prawdopodobnie sami również się ich uczyli. Rzeczywiście można dojść do wniosku, iż niektóre z nich nie spełniają norm, które chcielibyśmy wpajać naszym dzieciom. Stąd coraz częściej pojawiają się skargi.
Nie przegap: 3 składniki, 10 minut i po płaczu. Wetrzyj porządnie w fugi i patrz, jak pleśń znika
W przewodniku dla rytmiczek z lat 70. czy 80. jest piosenka, w której jedna zwrotka wzbudziła u niektórych rodziców oburzenie i były skargi do dyrektora. Chodzi o popularne "Jestem sobie przedszkolaczek" i tekst z przedostatniej zwrotki: "Kto jest beksą i mazgajem, ten się do nas nie nadaje". Najpierw zalecono mi uczyć tego dzieci na pasowanie na przedszkolaka, a później inna nauczycielka przypomniała, iż w zeszłym roku była o to afera.
Dziękujemy za przeczytanie naszego artykułu.
Zachęcamy do zaobserwowania nas w Wiadomościach Google.