Opowiadanie o dwunastoletnim Jezusie w świątyni kieruje już myśl czytelnika w stronę ostatniego etapu publicznej działalności Jezusa. Gdy Chrystus oświadcza: „powinienem być w tym, co należy do mego Ojca” wyraża gotowość na podjęcie dzieła zbawienia ludzkości poprzez mękę, śmierć i zmartwychwstanie – pisze dr Magdalena Jóźwiak – adiunkt w Katedrze Patrologii Greckiej i Łacińskiej Instytutu Nauk Teologicznych KUL, w komentarzu dla Centrum Heschela KUL na niedzielę 29 grudnia.
Pełny tekst komentarza:
Dzisiejsza Ewangelia kieruje nasze oczy ku świętej Rodzinie: Jezusa, Maryi i Józefa, którzy udali się do Jerozolimy na święto Paschy. Pascha była jednym z trzech wielkich świąt pielgrzymkowych (obok Święta Tygodni i Święta Namiotów), a obchodzono ją na pamiątkę wyzwolenia Izraelitów z niewoli egipskiej. Według nakazu rabinackiego do corocznej pielgrzymki byli zobowiązani mężczyźni od 13 roku życia, bo w ówczesnej mentalności żydowskiej po ukończeniu 12 roku życia chłopiec wchodził w wiek dojrzały i był zobowiązany do przestrzegania całego Prawa.
I tak, gdy Jezus miał 12 lat wybiera się z rodzicami do Jerozolimy. Wiemy z relacji Łukasza, iż Jezus po skończonych uroczystościach pozostał w Jerozolimie, o czym nie wiedzieli jego rodzice. Ci zorientowawszy się, gdy uszli dzień drogi powrotnej do Nazaretu, iż nie ma go wśród innych pątników, wrócili do Jerozolimy, aby go odszukać, a odnaleźli go dopiero po trzech dniach. Maryja i Józef odnaleźli Jezusa w świątyni, o którym Ewangelista nie pisze, iż siedział u stóp nauczycieli, co by oznaczało, iż przyjął postawę ucznia, ale siedział „pośród nauczycieli”, czyli znajdował się w centrum ich uwagi. Inteligencja Jezusa jest tak wielka, iż pośród świadków sceny wywołuje wielkie zdziwienie.
Reakcja Józefa i Maryi na odnalezienie Jezusa w świątyni zawiera najpierw zdziwienie, a potem upomnienie. Zdziwienie Łukasz wyraża słowem ekplessomai, które w Ewangeliach oznacza podziw i zachwyt, spowodowany nauką i cudami Jezusa. Ergo, nie chodzi tu zatem o zdziwienie na widok Jezusa, ale o reakcję na okoliczności, w których Józef i Maryja odnaleźli Jezusa. Po zdziwieniu następuje upomnienie, skierowane przez Matkę do dziecka: „Synu, czemuś nam to uczynił?” (Łk 2, 48).
Odpowiedź Jezusa stanowi kulminacyjny punkt perykopy. Jak typowy Semita, na pytanie Matki odpowiada pytaniem: „Czemu mnie szukaliście?”. I druga część Jezusowej odpowiedzi, której początek też zaczyna się pytaniem („czyż nie wiedzieliście?”) nastręcza tłumaczom wiele trudności. Bowiem fraza: en tois tou patros mou dei einai me (Łk 2, 49) znaczy dosłownie: „trzeba, abym ja był w… mojego Ojca”. Po rodzajniku w celowniku liczby mnogiej (tois) powinien stać rzeczownik, którego w tekście nie ma. Taki eliptyczny sposób mówienia, czyli opuszczający jakiś człon zdania jest charakterystyczny dla greki koine i otwiera tłumaczom szerokie pole interpretacyjne.
Dla przykładu, wielu Ojców Kościoła i pisarzy wczesnochrześcijańskich (Orygenes, Ambroży, Augustyn) interpretują ten tekst jako „być w domu mego Ojca”. Św. Hieronim ów werset przełożył w Wulgacie dzięki zdania: in his, quae Patris mei sunt oportet me esse (=„trzeba, abym ja był w tych, które są mego Ojca”). Z kolei BT 5 zawiera tłumaczenie: „powinienem być w tym, co należy do mego Ojca”.
Podsumowując tę kwestię, owe wszystkie propozycje translacyjne można podzielić na dwie grupy: a) te, które w słowach Jezusa dostrzegają sens lokalny; b) te, które nadają im sens rzeczowy. Kontekst lokalny wskazuje na świątynię jerozolimską. Będąc w świątyni, Jezus podkreśla swoją bliskość z Bogiem oraz oznajmia, iż Jego domem nie jest de facto Nazaret, ale świątynia w Jerozolimie. Kontekst dalszy zaś słów Jezusa wskazuje na „sprawy Boże”, czyli szeroko rozumiany plan zbawczy.
Konkludując, opowiadanie o dwunastoletnim Jezusie w świątyni kieruje już myśl czytelnika w stronę ostatniego etapu publicznej działalności Jezusa. Gdy Chrystus oświadcza: „powinienem być w tym, co należy do mego Ojca” wyraża gotowość na podjęcie dzieła zbawienia ludzkości poprzez mękę, śmierć i zmartwychwstanie.
Komentarz wideo:
O Autorce:
dr Magdalena Jóźwiak – adiunkt w Katedrze Patrologii Greckiej i Łacińskiej Instytutu Nauk Teologicznych KUL; dr nauk humanistycznych (filologia klasyczna, Uniwersytet Wrocławski), dr teologii (teologia biblijna, PWT Wrocław). Jej badania naukowe skupiają się na pograniczu biblistyki i patrologii ze szczególnym uwzględnieniem komentarzy biblijnych św. Hieronima ze Strydonu. Tłumaczka tekstów patrystycznych, autorka kilku monografii oraz kilkunastu artykułów naukowych. Współorganizatorka cyklicznych konferencji międzynarodowych poświęconych egzegezie i translatoryce biblijnej. Przynależy do Sekcji Patrystycznej przy Komisji ds. Nauki Katolickiej KEP oraz jest członkiem Stowarzyszenia Biblistów Polskich.
Centrum Heschela KUL