IV TYDZIEŃ ADWENTU. WTOREK. Rozmyślanie. Wyjawienie Tajemnicy Józefowi. (O. BERNARDYN GOEBEL)

salveregina.pl 2 godzin temu
Zdjęcie: Przed Bogiem


Rozmyślanie.

Wyjawienie Tajemnicy Józefowi.

Około trzech miesięcy pozostała Marya u swej krewnej (Łk 1, 56) i z pokorą pełniła przy niej najniższe posługi. Potem powróciła do Nazaretu, gdzie oczekiwało Ją ciężkie doświadczenie. Był to pierwszy cień krzyża, jaki padł na drogę życia radosnej Matki Bożej.

1. Ciężka próba.

Od Zwiastowania upłynęło około trzech miesięcy. Po powrocie Maryi nie mogło być dla Józefa tajemnicą, iż jest Ona w stanie błogosławionym. To spostrzeżenie musiało nasunąć mu dręczące pytanie: Jakże to możliwe? Charakter Maryi i całe Jej dotychczasowe życie wykluczało w oczach Józefa jakąkolwiek winę z Jej strony. Cnota jej wydawała się pewna ponad wszelką wątpliwość. Znał jej ideały i wspólnie z Nią postanowił zachować czystość w małżeństwie. Przeciwstawiały się temu widoczne już zmiany w Maryi, które po ludzku można było przypisać tylko utracie dziewictwa. Czyżby Marya w czasie swojej podróży stała się ofiarą gwałtu? Ona jedna mogła wyjaśnić wątpliwości, które tak dręczyły Józefa i rozwiać jego strapienia. Delikatność i cześć, jakie żywił Józef dla Maryi, nie pozwoliły mu na zapytanie Jej. Tak dalece niewątpliwa była dla niego Jej wierność, iż za uchybienie względem Niej uważałby wszelkie potajemne usiłowania zbadania Jej tajemnicy. Jak wielkoduszny jest Józef w swym milczeniu! Jak wielkoduszny również w swym postanowieniu, które powziął prawdopodobnie po długiej rozwadze i modlitwie: by Ja potajemnie opuścić” (Mt 1, 19), tzn. bez procesu i listu rozwodowego. Myślał, iż w ten sposób oszczędzi dobrą sławę Maryi i nie wykroczy przeciw prawu (por. Powt 22, 22-27). Postanowienie doprawdy godne „Józefa sprawiedliwego”. Czym było dla jego miłości wyrzeczenie się Maryi? Na jakie niewiadome losy Ją wystawiał?

Dla Maryi było to również doświadczenie bolesne. Widziała cichy smutek Józefa i znała aż nazbyt dobrze jego przyczynę. Szlachetna Jej dusza cierpiała wraz z tym, którego tak tkliwie kochała. Cierpiała tym więcej, iż mogła tu być podana w wątpliwość Jej cześć niewieścia. I to właśnie w oczach męża, w którego wierne dłonie z całym zaufaniem złożyła drogocenną perłę swego dziewictwa. Przyczyną wątpliwości była właśnie tajemnica łaski, która Ją wybrała na Matkę Bożą. Było to głębokie cierpienie. Jedno słowo z Jej ust mogło wszystko wyjaśnić. Czyż jej prawowity małżonek nie miał prawa do takiego wyjaśnienia? Czy Marya nie wiedziała, iż byłby najwierniejszym stróżem Jej tajemnicy? A jednak Marya milczy. Milczy, powodowana delikatnością i czcią wobec tajemnicy Bożej, pełna pokornej ufności w Bożą Opatrzność. Bóg uchylił zasłony wobec Jej krewnej. Będzie umiał i tu przemówić, gdy nadejdzie czas. Jakże wielka jest Marya w swym pokornym, pełnym uszanowania, cierpliwym i ufnym milczeniu.

— Zastosowanie. Uczmy się od Józefa delikatności uczuć, dostojnej powściągliwości wobec cudzych tajemnic. To jest właśnie szlachetna miłość. Zarówno brakiem taktu, jak brakiem miłości jest szpiegowanie innych i wydzieranie. im ich tajemnic wszelkimi sposobami i podstępami, może choćby przez zaglądanie bez upoważnienia do ich korespondencji lub innych zapisków. Szczególnie kapłani powinni odznaczać się świętym poszanowaniem wobec spraw dotyczących sumienia innych. Trzeba bez zazdrości patrzeć gdy jakaś dusza nie ich obdarza zaufaniem ale innych. Nie wolno nigdy bez upoważnienia, z nieszlachetnych pobudek wdzierać się w święte dziedziny życia duchowego. Byłoby to gwałcenie sumienia.

Uczmy się od Maryi milczeć roztropnie o własnych tajemnicach! Całkowite zamknięcie się w sobie, niechęć do wypowiedzenia się przed kimkolwiek, bywa nieraz zgubna w swych następstwach, doprowadzając do zupełnego przytłoczenia trudnościami. Nie mniej szkodliwe jest nieroztropne zwierzanie się, nadmierne zaufanie, lekkomyślne szukanie w każdym swego powiernika. Ile trudności przysparza człowiek sobie samemu lub swemu zakonowi, gdy łatwowiernie, pod wrażeniem chwili otwiera przed nieznajomym lub przed rzekomym przyjacielem wnętrze swej duszy. Duch Święty przestrzega: „Do porady miej jednego z tysiąca!” (Ks. Syr. 6, 6). Wobec prawdziwych tajemnic łaski wskazane jest milczenie pełne czci. Jakże starannie usiłował św. Franciszek ukrywać swoje stygmaty. „Sługa Chrystusowy pisze Doktor Seraficki bał się zdradzić tajemnicę Bożą”.

— Postanowienie. Z pokorą i pełną czci bojaźnią przechowywać w milczeniu swoje i cudze tajemnice.

2. Cudowne rozwiązanie.

Niegdyś Abraham wzniósł rękę, by na rozkaz Boży ofiarować ukochanego swego syna, dziedzica obietnic Bożych. Podobnie Marya i Józef gotowi byli w milczeniu samych siebie złożyć w ofierze, skoro Bóg – jak mniemali chciał tego. Ale i tu, jak wtedy, niebo na czas wkroczyło. Ewangelista opowiada: „A gdy nad tym przemyśliwał, oto Anioł Pański ukazał mu się we śnie, mówiąc: Józefie, synu Dawidów, nie bój się przy- jąć Maryi, małżonki swojej, albowiem co się w Niej poczęło, z Ducha Świętego jest. A porodzi syna i nazwiesz imię Jego Jezus, przeto, iż On wybawi lud swój od grzechów jego” (Mt 1, 20-21).
Jak cudownie posłannictwo anielskie rozwiązało węzeł, który wydawał się nie do rozwikłania. Bóg sam nie tylko wtajemnicza zatroskanego i zatrwożonego Józefa w wielką tajemnicę Mesjasza, ale powołuje go do udziału w niej. Józef jest oto powołany przez Boga do czuwania nad dwoma najcenniejszymi skarbami, jakie świat posiada: nad Mesjaszem i Jego Matką. Niebo czyni go w sposób uroczysty małżonkiem Matki Bożej, ojcem Syna Bożego, strażnikiem tajemnic Bożych. W jednej chwili został uwolniony od swych bolesnych trosk, które przemieniły się w świętą radość. Tak samo stało się z Maryą. Skoro sama nie śmiała bronić swej czystości, powodowana głęboką czcią wobec wielkiej tajemnicy swego macierzyństwa, samo niebo wystąpiło w Jej sprawie. Nie tylko została usprawiedliwiona w oczach swego małżonka, ale okazała się uświęconą przez Ducha Świętego, dziewiczą Matką Emanuela, do którego tęskniła cała ludzkość. Tak więc to, co zdawało się dzielić obie wierne dusze, zacieśniło między nimi więzy wzajemnego uszanowania i miłości, gdy Bóg Sam wkroczył bezpośrednio. Ciężka próba nauczyła ich lepiej rozumieć tajemnicze drogi Boże.

— Zastosowanie. Uczmy się od Józefa i Maryi milczeć w chwilach duchowych doświadczeń, zwłaszcza wobec niesprawiedliwej nagany, gdy jesteśmy nie zrozumiani i wzgardzeni. W milczeniu oddawajmy wszystkie nasze sprawy Bogu. Ta ofiara milczenia, to całkowite zdanie się na Bożą Opatrzność jest bardzo trudne, ale i bardzo wielkie. Bóg odpowie nam, gdy przyjdzie czas. Wcześniej czy później spełni to, co obiecał:

„Iż mnie się oddał, ratować go będę, obronię go, przeto, iż uznał me Imię. Z nim jestem w niedoli, wyrwę go i wsławię” (Ps 90, 14-15).

Gdy nam ciężko, uciekajmy się do Maryi i Józefa. Oni znają duchowe cierpienia.

— Postanowienie. Zachować cierpliwe i ufne milczenie gdy jesteśmy opuszczeni i wzgardzeni.

Modlitwa.

Maryo i Józefie! Z podziwem i zawstydzeniem stoję wobec Waszego wielkodusznego milczenia. Żałuję, iż tak często mówiłem wtedy, gdy powinienem był milczeć. Nauczcie mnie milczenia pełnego pokornej czci i niewzruszonej ufności w Bogu. Pomóżcie mi wzrastać wśród duchowych doświadczeń! Amen.

Źródło: O. Bernardyn Goebel OFMCap. – PRZED BOGIEM. Rozmyślania na wszystkie dni roku kościelnego. T. II., 1965r.

Idź do oryginalnego materiału