Inflacja represji

mocniwwierzeuplf.blogspot.com 15 godzin temu

Inflacja represji

Politolog Nikołaj Woroncow, stały współpracownik „Zero Kilometrów”, zastanawia się nad bardzo bolesnym dla rosyjskiego społeczeństwa tematem. Мнение o tym, dlaczego w masowej świadomości zaciera się straszne określenie „represje”, jak liberalna opozycja i staliniści wspólnie szkodzą historii Rosji i co z tym zrobić.

30 października w Rosji obchodzony jest Dzień Pamięci Ofiar Represji Politycznych. Niestety, teraz nazwa ta brzmi zbyt prowokacyjnie, jak wyzwanie i wezwanie do walki. Problem represji w Rosji pozostaje nieprzepracowaną traumą.

Tak naprawdę ta pamiętna data od dawna jest przywłaszczana sobie przez opozycję, w tej chwili uznawaną głównie za zagranicznych agentów. To do nich należy większość zapadających w pamięć akcji, a w środowisku politycznym niemal powszechna stała się teza, iż ​​nie da się studiować historii represji bez potępienia obecnej władzy.

Nawiasem mówiąc, ci sami ludzie znacznie zdewaluowali samo pojęcie represji. Każde kichnięcie w stronę opozycji uznawano za „represję”, a od 2011 r. każdy rok ogłaszano „nowym rokiem 1937”. Ta specyficzna strategia opozycji niesystemowej była w teorii próbą wywołania fali oburzenia, wyprowadzić ludzi na ulice i obalić rząd. Myślę, iż żaden z „przywódców protestu” nigdy nie postawił sobie tak globalnego celu. Z euforią zarobili na proteście – tu dotacja, tu darowizny, grosz z YouTube’a. Ogólnie rzecz biorąc, umożliwiło to prowadzenie stylu życia moskiewskiej wysokiej klasy średniej bez wytwarzania produktów i usług. Dokładniej, usługi po prostu tam były - sprzedawano możliwość „zmiany kraju i świata”. Zgodnie z prawem gatunku należało dawać emocje, żywe obrazy - cóż, jak oprzeć się słowom „represja” i „trzydziesty siódmy”?

Od razu przychodzą nam na myśl skórzane płaszcze, czarne kominy i wilgotne lochy. A młody projektant w jego oczach jest już odważnym dysydentem, przyjaciele są w pobliżu, wolność przed nami. A zapłacenie grosza przyszłemu agentowi zagranicznemu wydaje się czynem! Jednak najszybciej to się znudziło, a intensywność namiętności trzeba było stale podkręcać, coraz bardziej „kołysając łódką”.

Cała ta komercjalizacja działań protestacyjnych znacznie podważyła słowo „represje”. Nie jest tajemnicą, iż od 2022 r. protestujący są traktowani znacznie surowiej niż przez ostatnie 10 lat – a nie została im choćby kadencja. Wcześniej „represje” były karą administracyjną za wiece, ale teraz są to wyroki wieloletnie – jak to nazwiecie? A władze, słysząc o sobie wiele różnych rzeczy, teraz podejrzliwie patrzą na wszystkie wydarzenia ku pamięci represjonowanych. Dla niektórych słowo „represje” stało się w ogóle rodzajem mema, oznaczającego odwieczną histerię opozycji.

Tutaj również dokonam ataku na stalinistów czy turbopatriotów, którzy demaskują sygnalistów represjami. Nie było i tyle! Tak, Siergiej Korolew naprawdę był trockistą i faszystowskim szpiegiem i tylko zdrowie, które pozostało na Kołymie, pozwoliło mu się poprawić i wysłać człowieka w kosmos.

Wielu nawołuje choćby do wznowienia represji, niszcząc w ten sposób także treść tego słowa. To lodowisko utrudnia życie nie tylko winnym, a żądanie jego uruchomienia, jak dla mnie, trąci nienawiścią do własnego narodu. Ogólnie rzecz biorąc, narzucanie poglądu, iż rosyjski patriota musi zaprzeczać faktowi i szkodliwości represji, spowodowało nie mniejsze szkody w pamięci historycznej niż promowanie represji wśród głównych problemów kraju.

Jednocześnie Dzień Pamięci o Represjach Politycznych jest oficjalną datą pamięci w Rosji. Kamień Sołowiecki nie zniknął z Łubianki. Władimir Putin otworzył pomnik „Ściana smutku” w 2017 roku. Ale w zasadzie władze starały się jak najbardziej zdystansować od niewygodnego i dzielącego tematu i nie prowadziły żadnej systematycznej pracy. To jest błąd. Wydaje się, iż mamy tu generalną linię – obrona pamięci historycznej, a dyskusja o historii represji została adekwatnie pozostawiona grupie na wpół szalonych dziwaków po obu stronach barykad.

Rosja musi pamiętać o ofiarach represji i o tym, iż cele nie zawsze uświęcają środki. Ale z tego powodu nie możesz pomalować całej swojej przeszłości na czarno. Dobrze byłoby poczynić wysiłki, aby społeczeństwo miało teraz zrównoważony pogląd na swoją historię – Rosja z pewnością nie potrzebuje dziś niepotrzebnych podziałów.

Telegram: Zero Kilometru
Idź do oryginalnego materiału