Ikona nawiedzenia w parafii św. Leonarda w Mykanowie

3 godzin temu

Parafia św. Leonarda Opata w Mykanowie była kolejnym etapem peregrynacji Matki Bożej w kopii cudownego wizerunku jasnogórskiego po parafiach archidiecezji częstochowskiej. Ikonę nawiedzenia procesyjnie wprowadzono do kościoła parafialnego, a uroczystej Mszy św. przewodniczył abp Wacław Depo.

Pasterz naszej archidiecezji podzielił się osobistymi przemyśleniami odnośnie trwającej peregrynacji podkreślając, iż Matka Boża, choć pod różnymi wezwaniami, zawsze jest jedna:
– Jest to spotkanie, które jest każdego dnia, czy choćby o każdej godzinie inne. Dlatego, iż ja zwykle będąc teraz w posłudze na parafii, wpatruję się w jej oblicze, w tym obrazie peregrynującym, a później mam tę łaskę, iż wracając do domu, wstępuję na modlitwę Apelu Jasnogórskiego na Jasną Górę i to jest to samo oblicze, ale inne. Dlaczego? Dlatego, iż Matka Boża ma swoje niepowtarzalne spojrzenie z każdego obrazu. I to nie tylko jasnogórskiego, tylko każdego, którego ukochaliśmy i czcimy chociażby we własnych parafiach w różnych tytułach. Tak jak ostatnio, przecież mieliśmy też wspomnienie Matki Bożej z Lourdes, kiedy ona jest wzywana jako uzdrowienie chorych. My mamy w Gidlach sanktuarium, które też jest Sanktuarium Roku Świętego i ona jest zaledwie przecież 9-centymetrowa figurka. Dlatego każdy niezależnie od swojej intencji, z którą przychodzi, każdy może odkrywać ją na nowo również dla siebie i poprzez jej serce zanosić swoje prośby i dziękczynienia.

Z dużym przejęciem do uroczystości nawiedzenia podchodził proboszcz parafii ks. Andrzej Pękalski, ciesząc się jednak z zaangażowania duchowego i organizacyjnego parafian:
– Nasze przygotowanie oczywiście, tak jak już to było wcześniej zapowiedziane, przez informacje, przez dodawanie otuchy, żebyśmy się przygotowali i oczywiście ogłoszenie Misji Świętych, które były od 6 lutego, prowadził ojciec Andrzej Szczypta, franciszkanin z Warty. To było takie bardzo, można powiedzieć, esencjonalne przygotowanie, a to szersze, to oczywiście przez modlitwy nowenny, wcześniej przeprowadzane. Myślę, iż początkowo jak gdy było takie niedowierzanie, mam nadzieję i to co doświadczyłem teraz, iż zaangażowanie parafian, przynajmniej w to, iż byli na misjach, było duże, tak uważam. To bardzo wielkie takie, można powiedzieć, napięcie, przejęcie tym wszystkim. No i oczywiście to, iż Maryja w kopii tego cudownego obrazu, tak nazywamy, często słyszymy, wizerunku świętego nawiedzenia przychodzi, jest to takie przejmujące. Na pewno jakiś stres jest przy tym, ale przede wszystkim otuchy, iż to ona chce tu być z nami i nam pomagać, bo tak uczyniła już od początku w Kanie Galilejskiej.

W kolejnym, 315, dniu peregrynacji, w piątek, 14 lutego Maryję powita parafia św. Ap. Piotra i Pawła w Rybnej.

Idź do oryginalnego materiału