II TYDZIEŃ PO WIELKANOCY. WTOREK. Rozmyślanie. Spojrzenie w przeszłość — Żal. O. BERNARDYN GOEBEL

salveregina.pl 1 tydzień temu

Źródło: O. Bernardyn Goebel OFMCap. – PRZED BOGIEM. Rozmyślania na wszystkie dni roku kościelnego. T. I., 1965r.

Rozmyślanie.

SPOJRZENIE W PRZESZŁOŚĆ — ŻAL.

Rachunek sumienia, to samokontrola w świetle Bożym. Upokarza nas i każe wyznać: „Idź ode mnie, Panie, bom człowiek grzeszny” (Łuk. 5, 8). Albo, jak lubił się modlić św. Franciszek: „Kto Ty jesteś, Panie, a kto ja?” Na cóżby się jednak przydało kontrolować i poznawać siebie, gdyby człowiek nie wydał na siebie odpowiedniego wyroku i nie odwrócił się od grzechu? Podobny byłby do chorego, który zna swój niebezpieczny stan, ale nic nie robi dla jego polepszenia. Odwrócenie się od grzechu dokonuje się w akcie skruchy, w żalu. Według zdania Kościoła Świętego żal jest to „ból duszy i obrzydzenie popełnionego grzechu, wraz z postanowieniem, by go już nie popełniać” (Św. Tomasz z Akwinu: S. t. 3 qu. 84, a. 10 ad 5). Sięga więc żal w przeszłość i w przyszłość. Dlatego mówimy zwykle o żalu w ścisłym znaczeniu i o woli poprawy.

1. Istota żalu.

Ważne jest jasne poznanie istoty żalu. Najpewniejsza to ochrona przed niedbalstwem i powierzchownością, jak również przed przesadą i skrupułami.

Żal, to przede wszystkim ból z powodu popełnionego grzechu. W Świetle Bożym poznajemy grzech i to grzech, który myśmy popełnili, który jest naszym dziełem. Poznajemy go jako wielkie zło, największe, jedyne zło, jako krzyczącą niesprawiedliwość wobec Pana Boga, jako nieszczęście i zgubę naszą. Pod wpływem tego poznania i pod tchnieniem Łaski Bożej czyn grzeszny jawi się nam jako smutna pomyłka, jako chybiony krok, którego nie tylko nie pochwalamy, ale potępiamy i którego żałujemy. Przynajmniej w myśli mówi sobie człowiek: jak mogłem coś podobnego uczynić? Gdybym mógł teraz to cofnąć, sprawić, żeby tego nigdy nie było! Pod brzemieniem winy padamy w duchu na kolana przed Panem Bogiem i mówimy: „Tobie samemu zgrzeszyłem i złość uczyniłem przed Tobą” (Ps 51/50, 6).

Z żalu rodzi się całkiem naturalnie wstręt, obrzydzenie do grzechu. Do tej pory był człowiek przywiązany do grzechu, jako do czegoś, co wydawało się dobrem. Sądził, iż w nim znajdzie szczęście. Skoro go poznał jako największe zło, odwraca się, przyjmuje postawę wrogą wobec niego. W tym wewnętrznym stopieniu się bólu i obrzydzenia tkwi istota żalu. Pan Bóg ma nieskończony wstręt do grzechu, Jego postawa wobec grzechu jest nieubłagana, nieodwołalnie wroga. Ale w Panu Bogu nie może być bólu z powodu grzechu, bo czyn grzeszny jest dla Niego zupełnie niemożliwy. Pan Bóg nie może za grzech żałować.

Oba te składniki: ból z powodu grzechu i wstręt do grzechu tkwią w duszy. Są z natury sprawa wolnej woli, którą kieruje rozum oświecony wiarą i wspomagany Łaską. Mogą się one naturalnie udzielić uczuciu, mogą się odbić w sferze zmysłowej. Ból duszy z powodu grzechów może objawić się łzami, wstręt woli do grzechu może przerodzić się w uczuciową odrazę, w lęk przed grzechem tak, iż wzdryga się na samą myśl o nim. Życie Świętych dostarcza wielu przykładów. O skrusze Piotra mówi Ewangelia: „Wyszedł i gorzko płakał” (Mt 26, 75). Takie przejawy uczuciowe, choć są przejawem Łaski Bożej, nie stanowią jednak nigdy istoty żalu. Żal jest w swej istocie przestawieniem naszego myślenia i chcenia, wewnętrznym odwróceniem się od grzechu, a zwrotem ku Panu Bogu, jest nawróceniem”. Żałując, spełniamy żądanie Proroka: „Stwórzcie sobie serce nowe i ducha nowego!… Nawróćcie się, a żyjcie!” (Ez. 18, 31-32). Spełniamy żądanie Zbawiciela, który zaczął swoją pracę od wołania: „Nawróćcie się, czyńcie pokutę, bo przybliżyło się Królestwo Niebieskie” (Mat. 4, 17).

— Zastosowanie. Najwięcej uwagi przy Spowiedzi poświęcajmy sprawie dobrego żalu. Nie zapominajmy, iż prawdziwy żal jest przede wszystkim owocem oświecającej i poruszającej Łaski Bożej. Bezprawie i nieszczęście, tkwiące w grzechu, musimy dojrzeć jasno w świetle Ducha Świętego. Wola nasza ma pod tchnieniem Ducha Świętego niejako zmięknąć, by mogła oderwać się od grzechu. Módlmy się o to serdecznie! Nie tylko w chwili przygotowania się do Spowiedzi, ale już rano w dniu Spowiedzi, w czasie Mszy Świętej. Przecież Msza Święta jako Ofiara przebłagalna daje nam Łaskę prawdziwie pokutnego usposobienia.

— Postanowienie. Modlić się przed Spowiedzią o Łaskę prawdziwego żalu.

PRZEKAŻ 1.5% PODATKU
na rozwój Salveregina. Bóg zapłać
KRS: 0000270261 z celem szczegółowym: Salveregina 19503

2. Konieczność żalu.

Tylko wtedy, kiedy „nawrócimy się”, gdy z bólem i obrzydzeniem oderwiemy się od grzechu, Święty i Miłosierny Pan Bóg może zdjąć z nas winę grzechową. Bez prawdziwego, nadprzyrodzonego żalu nie ma odpuszczenia grzechów. Niezależnie od tego, czy chodzi o grzechy śmiertelne, czy powszednie, o odpuszczenie przy Spowiedzi, czy poza nią. Między czynami pokutnymi penitenta żal zajmuje pierwsze miejsce. Żal przygotowuje do wyznania win, choćby najtrudniejszego i do podjęcia kary, czyli zadośćuczynienia, choćby najcięższego. Co więcej: żal jest najważniejszym warunkiem pokuty. W pewnych warunkach może zastąpić Spowiedź. Żalu nic nie zastąpi. Od wartości żalu zależy głównie działanie Sakramentu Pokuty.

Z żalem, który przygotowuje duszę do odpuszczenia grzechów, musi łączyć się ufność w Miłosierdzie Boże. Ufność w Moc Krwi Chrystusowej, „której jedna kropla potrafi oczyścić cały świat od wszystkich zbrodni” („Adoro te devote”). To Pan Bóg Miłosierny ma przeprowadzić w naszej duszy dzieło oczyszczenia od grzechu i przywrócenia Łaski. My sami nie zdołamy zrzucić z siebie winy, ani zdobyć Łaski. Nie potrafimy tego choćby przy pomocy żalu. Możemy tylko przy Pomocy Łaski Bożej zerwać pęta wiążące nas z grzechem i ręce wolne, gotowe na przyjęcie przebaczenia i Łaski, wznieść błagalnie do Pana Boga. Możemy żalem otworzyć łożysko, którym wpłynie do duszy Krew Chrystusowa i błagać: „Obmyj mnie nieczystego w Swej Krwi!” (tamże). Nadzieja pojednania się z Bogiem Ojcem przez Krew Chrystusową nie zmniejsza bólu z powodu grzechu. Przeciwnie, w obliczu Nieskończonej Miłości i Miłosierdzia Bożego ból pogłębia się jeszcze. Przeradza się w święty ból, w ból miłości, który czasem rodzi gorzkie, ale dobroczynne łzy, jak u Św. Piotra. Żal tępej rozpaczy Kaina, czy Judasza, nie zna takiego bólu, zna tylko wściekłość na samego siebie. W takim żalu serce nie krwawi, i nie mięknie, ale jeszcze bardziej twardnieje i zamyka się przed Łaską.

— Zastosowanie. Starajmy się o dobry żal! Raczej skrócić rachunek sumienia, niż zaniedbać skruchę. Przed obudzeniem aktu rozważmy krótko jakiś motyw skłaniający do żalu. Majestat Boży, Który obrażamy, Dary Boże, które tracimy, lub tak mało cenimy; kary które nas czekają, a nade wszystko Nieskończoną Miłość Bożą, którą gardzimy, której zawód sprawiamy. Idźmy najlepiej ze Św. Franciszkiem w trzy miejsca, które są pamiątkami Miłości Bożej: do Żłóbka, przed Krzyż, przed Tabernakulum. Tam chyba o żal z miłości nie będzie trudno. Od motywów zależy w znacznej mierze siła i głębia żalu. Aktem żalu obejmijmy najpierw wszystkie grzechy naszego życia. Potem osobno tę winę, na którą przy rachunku sumienia zwróciliśmy szczególniejszą uwagę. Ten osobny akt żalu pogłębia naszą pokutę, dodając jej powagi i owocności. Dobrze jest włączyć w nasz żal specjalnie jeden grzech, lub całą grupę grzechów z przeszłego życia. Może to być wina, nad którą w tej chwili specjalnie pracujemy, albo jakiś szczególnie ciemny punkt naszego życia. W ten sposób przy rozgrzeszeniu nasze rany i słabości będą specjalnie podstawione pod leczniczy wpływ Łaski Sakramentalnej.

Gdy pomodlimy się o Łaskę szczerego żalu i usilnie staramy się go obudzić, nie smućmy się, jeżeli żal nasz nie przejawia się w uczuciu. Wprawdzie przejawy uczuciowe nie są bez wartości, szczególnie wtedy, gdy nie pochodzą z naturalnego podłoża, lub przelotnego nastroju, ale z tchnienia Ducha Świętego. Stanowiły one poważny czynnik w heroizmie Świętych. Dlatego Kościół Święty pozwala modlić się o dar łez. Rozstrzygający jednak czynnik, który zawsze jest w naszej mocy, to wola, pragnienie żalu.

— Postanowienie. Starać się rzetelnie o żal prawdziwy.

Modlitwa.

Razem z Kościołem Świętym modlę się:

„Wszechmogący, Miłosierny Boże! Na Twoje rozkazanie wytrysnęło ze skały źródło wody, by ugasić pragnienie Twego ludu. Wyprowadź z naszych twardych serc łzy skruchy, abyśmy umieli opłakiwać nasze grzechy i przez Miłosierdzie Twoje zasłużyli na ich odpuszczenie”. Bo „sercem skruszonym i uniżonym nie gardzisz, Boże” (Ps 51/50/, 19). Amen.

Zachęcamy do:

  1. uczczenia Tajemnicy Odkupienia w miesiącu kwietniu ku Jego czci poświęconym: Nabożeństwo kwietniowe do Tajemnicy Odkupienia – dzień 16.
  2. uczczenia Tajemnicy Przenajświętszego Oblicza Pana Jezusa w miesiącu kwietniu ku Jego czci poświęconym: Miesiąc kwiecień poświęcony ku czci Przenajświętszego Oblicza Pana Jezusa – dzień 16.
  3. poznania Nauki katolickie na okres Wielkanocny.
  4. uczczenia Tajemnicy Zmartwychwstania Pańskiego: Nabożeństwo na okres wielkanocny.
© salveregina.pl 2024
Idź do oryginalnego materiału