Polski przekład, całkiem dobry, trochę jednak traci względem oryginału, dlatego daję jak najbardziej dokładne tłumaczenie hymnu Ad cenam Agni providi (6. wiek):
Na uczcie przewidzianego [w Starym Testamencie] Baranka, jaśniejąc bielą szat zbawienia, po przejściu Morza Czerwonego, śpiewajmy ku czci Chrystusa Władcy (cf. Dz 5:31). Kosztując Jego najświętsze Ciało, na ołtarzu krzyża upieczone, a także Krew czerwoną, żyjemy dla Boga. W wieczór paschalny, ochronieni przed aniołem niszczycielem, wyrwani zostaliśmy z mocy okrutnego faraona [czyli diabła]. Paschą naszą jest już Chrystus, niewinny, zabity Baranek, przaśnik szczerości, który Ciało swe ofiarował. O prawdziwa, godna [Boga] ofiaro, przez którą kruszy się świat umarłych, odkupienia dostępuje lud uwięziony, powracają nagrody życia! Chrystus już powstaje z grobu, zwycięski wraca z Otchłani, na łańcuchu wiodąc tyrana i otwierając [nam] raj. O Jezu, bądź dla dusz wieczną paschalną radością, i nas, odrodzonych przez łaskę, przyłącz do Twojego zwycięskiego pochodu.