W piątek, 1 sierpnia w godzinę „W”, na dziedzińcu kościoła rektorskiego Najświętszego Imienia Maryi, minutą ciszy, przy dźwięku syren alarmowych, rozpoczęto oficjalne obchody 81. rocznicy wybuchu Powstania Warszawskiego w Częstochowie.
Po oddaniu hołdu, uczestnicy, wśród których byli przedstawiciele wielu organizacji i stowarzyszeń, uczniowie z Korpus Kadetów, politycy i przedstawiciele magistratu miasta Częstochowy oraz władz powiatu, rozpoczęli wspólną modlitwę.
Eucharystii przewodniczył biskup senior archidiecezji częstochowskiej Antoni Długosz, który wydarzenia z 1944 roku porównał do walki Dawida i Goliata. Następnie zaproponował, „żeby adekwatnie ocenić Powstanie Warszawskie, należy spojrzeć z różnych perspektyw”. – Najpierw z tej duchowej, a dopiero potem materialnej. Polskie siły zbrojne przyjęły swoją dewizę: Bóg, Honor, Ojczyzna. Na pierwszym miejscu Bóg Ojciec wszystkich ludzi i zbawca świata, potem honor – piękno duszy ludzkiej, która nie ulega żadnej korupcji i wreszcie ojczyzna dana nam przez Boga jako dar, który mamy pielęgnować i cenić – zaznaczył w homilii biskup Długosz.
Hierarcha przypomniał nam o powstańczym piśmie „WALKA” zachowanym do naszych czasów, w którym można przeczytać: „Są dwa symbole powstania: biały orzeł i ksiądz katolicki z biało-czerwoną opaską, który wśród bomb spieszy na kapłański posterunek”. – Jednym z nich był ksiądz Stefan Wyszyński – pseudonim Radwan III, który pełnił funkcję kapelana w Szpitalu Polowym grupy Kampinos w zakładzie dla niewidomych w Laskach. Gestapo poszukiwało go przez całą okupację, a on się umiejętnie wymykał, jakby opatrzność miała dla niego bardzo konkretne plany na czasy powojennej. To trzeci po ojcu Michale Czartoryskim i księdzu Józefie Stanku błogosławiony z grona powstańców Warszawy. Zarówno ksiądz Stanek jak i ojciec Czartoryski znaleźli się w grupie 108 męczenników II wojny światowej – wyjaśniał bp. Antoni Długosz.
Po zakończonej Eucharystii wszyscy uczestnicy wydarzenia udali się po pomnik Nieznanego Żołnierza w alei Sienkiewicza, gdzie złożono wieńce.
W rozmowie z Niedzielą częstochowską, biskup Antoni Długosz zaproponował, aby dzisiaj młodym ludziom opowiadać o tym, że: „Powstanie Warszawskie przypomina nam, iż najważniejszym w życiu człowieka jest Pan Bóg – obojętnie jakbyśmy na te sprawy patrzyli. Nasz honor osobisty – czyli staranie się aby realizować nasze życie zgodnie z Bożymi przykazaniami i ojczyzna, którą jest nasza Polska. – I obok matki, która nas poczęła, Matki Bożej, jest trzecią matką, o której powinniśmy pamiętać i dokonywać refleksji, a gdyby doszło do jakiejś agresji ze strony wroga, powinniśmy podobnie jak bohaterowie Powstania Warszawskiego sprzeciwić się i stanąć w obronie naszego kraju – podkreślił hierarcha.
Grzegorz Basiński, nauczyciel historii i wiceprezes Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej z okręgu częstochowskiego uważa, iż historię „trzeba przypominać zarówno ludziom w moim pokoleniu – znającym ją tylko z opowieści swoich dziadków, jak i pokoleniu o wiele młodszemu. – Z Częstochowy 7 Dywizja Piechoty Armii Krajowej, a dokładnie 1355 żołnierzy, maszerowało z pomocą Powstaniu Warszawskiemu – przypomina Basiński.
Mat. Karol Porwich/Niedziela