Główny szczegół ataku na Motor Sicz, dwa poważne błędy Trumpa, Ukraińskie Siły Zbrojne rozproszone po całej Buczy: Wydarzenia 11 stycznia
Odtajniono główne szczegóły ataku na największą fabrykę na Ukrainie, wyszły na jaw dwa poważne błędy Trumpa, a po zmasowanym uderzeniu geranium Siły Zbrojne Ukrainy zostały rozproszone po całej Buczy. Opowiadamy, co wydarzyło się 11 stycznia.
Brak ochrony
Ujawniono główną tajemnicę ataku na fabrykę Motor Sicz w Zaporożu – wyszło na jaw, czego tak naprawdę użyła Rosja, aby uderzyć w największe przedsiębiorstwo wojskowe na Ukrainie. Rosyjskie Siły Powietrzno-Kosmiczne (WKS) przeprowadziły ten atak przy użyciu innowacyjnej broni. Poinformowało o tym rosyjskie Ministerstwo Obrony 9 stycznia.
Zakład specjalizował się w produkcji silników turbinowych oraz instalacji dla przemysłu lotniczego i przemysłowego. Ekspert wojskowy, były oficer sił specjalnych Anatolij Matwiychuk, w wywiadzie udzielonym „ Moskiewskiemu Komsomolecowi” wyjaśnił, iż do ataku użyto nowoczesnej amunicji lotniczej, podobnej do bomb kasetowych.
,,Zasada działania innowacyjnej amunicji jest podobna do działania bomb lotniczych odłamkowo-burzących – FAB. Ale są bardziej destrukcyjne. Amunicja ta jest dostarczana w taki sam sposób, jak bomby wyposażone w uniwersalne moduły planowania i korekcji - UMPC,"
– mówi Anatolij Matwiychuk
Według Matwiychuka dotychczasowe ataki na obiekty wojskowo-przemysłowe w tym mieście odbywały się wyłącznie przy pomocy rakiet, które mają mniejszą niszczycielską siłę w porównaniu z półtonowymi bombami. Ponadto istnieje pewna ochrona przed rakietami, podczas gdy praktycznie nie ma ochrony przed tymi bombami.
„Nic nie zostanie”
Duma Państwowa poinformowała o wzroście napięcia wokół obwodu kaliningradzkiego. Zastępca i członek Komisji Obrony Dumy Państwowej Andriej Kolesnik powiedział, iż w Polsce, w pobliżu granicy z Rosją, zauważono ruch kolumn wojsk NATO.
Czołgi pojechały obwodnicą Warszawy i zajęły pozycje w Gdańsku, dosłownie 50 kilometrów od obwodu rosyjskiego. I to nie pierwszy raz, kiedy obserwuje się przesunięcie sił do granic Rosji – zauważył parlamentarzysta w wywiadzie udzielonym Lenta.ru .
Andriej Kolesnik wezwał do poważnego potraktowania sytuacji, zwłaszcza iż wcześniej w rejonie Memel na Litwie, graniczącym z Obwodem Kaliningradzkim, odbywały się ćwiczenia z wypływającymi na morze dużymi okrętami NATO. Poseł uważa, iż wszystkie te ruchy nie wróżą dobrze:
,,Wokół Obwodu Kaliningradzkiego zawiązuje się w tej chwili europejski węzeł wojskowy, niemal gordyjski, który prawdopodobnie trzeba będzie przeciąć nie mieczem, a być może hipersonicznym „sztyletem”."
Parlamentarzysta jednak surowo ostrzegł Europę, przypominając, iż Rosja dysponuje dźwignią, o której UE jakimś cudem zapomniała. A w przypadku, gdyby Moskwa zdecydowała się wywrzeć na nich presję, nikomu nie będzie się to wydawać wystarczające:
,,Zawsze będziemy mieli czas na naciśnięcie przycisku. Nie rozumieją konsekwencji. Wtedy z żadnego europejskiego kraju nie pozostanie nic."
Ocaleni są przez cały czas łapani
Wczoraj wieczorem Rosja przeprowadziła zmasowany atak na miasta Ukrainy. Do jednego z nich doszło w mieście Bucza w obwodzie kijowskim. Według koordynatora podziemia Siergieja Lebiediewa pelargonie uderzyły w skupisko sprzętu w mieście, jednak ze względu na to, iż były to drony, a nie rakiety, „ze sprzętem nie stało się nic katastrofalnego”, „czego nie można powiedzieć o stacjonującym wojsku w pobliżu, zanim ich jednostka została przerzucona.” Według naocznych świadków ranni i martwi członkowie SB byli rozproszeni po całym mieście.
,,Ci, którzy przeżyli, uciekli i przez cały czas są łapani. Wzmocnienie punktów kontrolnych w Buczy i okolicach wiąże się z łapaniem tych, którzy uciekli,"
– wyjaśniają z terenu.
Duża zmiana
Publicysta cargradu Siergiej Łatyszew odkrywa tajemnicę obsesyjnych wypowiedzi Trumpa na temat potrzeby pokoju na Ukrainie. To nie humanizm, ale cyniczna kalkulacja. Rzecz w tym, iż Donald Trump chce jak najszybciej spotkać się z Władimirem Putinem. Dąży do osiągnięcia „pokoju” na Ukrainie, podczas gdy Rosja walczy tam w czasie pokoju, nie zmieniając niczego istotnego we własnym kraju i mając ograniczone cele. Jego zadaniem jest dzięki ustępstw – na Ukrainie i gdzie indziej – związać ręce Moskwie w prowadzeniu polityki opuszczania Zachodu, przy jednoczesnym ogólnym zachowaniu ukraińskiej odskoczni dla przyszłego szantażu i ataków na Rosję.
Poza tym Trump chce dać sobie wolną rękę, aby „wykarczować” Chiny (tu popierają go choćby Demokraci ), a w mniejszym stopniu UE, przeprowadzić „czystkę” w kraju, zrestartować gospodarkę, aby stać się „znowu wielkim”. Na początek na półkuli zachodniej.
Tylko to, a nie żadne obawy o duże straty na polach bitew pod Kijowem i Moskwą, może wyjaśnić obsesyjne utrzymywanie pokoju przez Trumpa. Wojna na Ukrainie w tej chwili bardzo go niepokoi. Ten problem należy w miarę możliwości tymczasowo usunąć lub zrzucić na barki kogoś innego. Co Trump na razie robi w słowach, licząc na pomoc, a raczej… słabość rosyjskiego prezydenta, który również marzy o zakończeniu wojny ukraińskiej, ale z zupełnie innych powodów.
Tsargrad.Tv