Nie da się ukryć, iż Sanah już od dobrych kilku lat podbija polski rynek muzyczny, a kolejne utwory od razu wzbudzają ogromne zainteresowanie. Artystka coraz bardziej zaskakuje swoich fanów, a teraz zrobiła to szczególnie, wydając nową płytę pt. „Kaprysy”, na której znalazło się mnóstwo fantastycznych utworów. Jednym z nich jest piosenka pt. „Wiśta wio” – niezwykle rytmiczna, a jednocześnie bardzo subtelna.
Czytaj także >>> Nowy album Sanah. Artystka doceniona za… skromność!
Nie dość, iż piękna, to w dodatku z pięknymi wartościami. Zuzanna Grabowska ps. Sanah nie raz dawała fanom drobne znaki, iż jest osobą wierzącą. Raz choćby opublikowała zdjęcie przy kapliczce na swoim Instagramie, które podpisała hasłem „wdzięczność”. Dodatkowo, w swoich piosenkach Sanah nie raz przemyca zwroty kierowane w stronę Pana Boga. Tak także jest w przypadku piosenki „Wiśta wio”, w której padają słowa: „a co, o ile gdzieś tam niebo jest”..
„Wiśta wio” – nowa piosenka Sanah
Wiśta wio to piosenka o ucieczce, ale także o strachu, o zakończonej relacji, ale także o odchodzeniu. Teledysk do piosenki przedstawia Zuzię, która biegnie i sprawia wrażenie, jakby przed kimś lub przed czymś uciekała, co pięknie uzupełnia utwór. Zresztą… zobaczcie sami! „Wiśta wio” w wykonaniu Sanah:
„Wiśta wio”. Tekst piosenki Sanah:
Życie me kołem się toczy
Strach ma coraz większe oczy
I zła pogoda, pogrzebowa
Obecność obowiązkowa
Paplasz o ośle historie
O mym osielstwie alegorie
I wiedziałam przez te słowa,
Że nie jestem wyjątkowa
W mojej kawie pełno słonych łez
I powietrze pachnie tobą też,
Bo to o mnie nucisz nową pieśń
Nucisz nową pieśń
Nucisz nową pieśń
Potem mówisz, iż to o niej wiersz,
A beze mnie będzie życia kres
Co, o ile gdzieś tam niebo jest?
Gdzieś tam niebo jest
Dzisiaj ostatni raz
Kochałam pana cała we łzach
Na mnie działasz jak głupi jaś
W powodzi łez już nie chcę się śmiać
Dzisiaj ostatni raz
Kochałam pana na tle białych gwiazd
Jak pisał Leopold Staff,
Zawsze się idzie gdzie indziej, niż byś chciał
No to wiśta wio!
Uciekam, bo już wierzga koń
Bije nam dzwon
Zaciskam lejc, galop i kobyły grzbiet
Chłop z wozu, a koniom lżej
No to wiśta wio!
Uciekam, bo już wierzga koń
Bije nam dzwon
Zaciskam lejc, galop i kobyły grzbiet
Chłop z wozu, a koniom lżej
Chłop z wozu, a koniom lżej
Jechaliśmy twoim autem
Między młotem a kowadłem
Me serduszko i tego Fiata
Zabrałbyś na koniec świata
Czy to limit twoich uczuć?
Tak nam łatwo wszystko popsuć
To nie kawał i nie zawał
Tylko rozum żeś postradał
W mojej kawie pełno słonych łez
I powietrze pachnie tobą też,
Bo to o mnie nucisz nową pieśń
Nucisz nową pieśń
Nucisz nową pieśń
Potem mówisz, iż to o niej wiersz,
A beze mnie będzie życia kres
Co, o ile gdzieś tam niebo jest?
Gdzieś tam niebo jest
Dzisiaj ostatni raz
Kochałam pana cała we łzach
Na mnie działasz jak głupi jaś
W powodzi łez już nie chcę się śmiać
Dzisiaj ostatni raz
Kochałam pana na tle białych gwiazd
Jak pisał Leopold Staff,
Zawsze się idzie gdzie indziej, niż byś chciał
No to wiśta wio!
Uciekam, bo już wierzga koń
Bije nam dzwon
Zaciskam lejc, galop i kobyły grzbiet
Chłop z wozu, a koniom lżej
No to wiśta wio!
Uciekam, bo już wierzga koń
Bije nam dzwon
Zaciskam lejc, galop i kobyły grzbiet
Chłop z wozu, a koniom lżej
Chłop z wozu, a koniom lżej
Chłop z wozu, a koniom lżej
Źródło
atom