Gra idzie o naszą uwagę. Czy będziemy potrafili wyłączyć się z pędu, może czasem z czegoś zrezygnować, prowadzić mniej bujne życie online?
Edytorial do tygodnika „Więź co Tydzień” z 7 sierpnia 2025:
Po tym, jak pod koniec lat 70. zrealizował dwa filmy na podstawie opowiadań Jarosława Iwaszkiewicza, Andrzej Wajda zanotował gdzieś, iż dzięki spotkaniu z prozą pisarza ze Stawiska nauczył się przede wszystkim jednego: by zwracać uwagę na kolor oczu osób, z którymi się rozmawia. Wcześniej reżyser „Panien z Wilka” pędził, kręcił film za filmem. Teraz postanowił nie tyle zwolnić – bo może to niemożliwe, a może zbyt banalne – ile działać z większą uwagą. Dostrzegać drobiazgi. Doceniać je.

WIĘŹ – łączymy w czasach chaosu
Więź.pl to pogłębiona publicystyka, oryginalne śledztwa dziennikarskie i nieoczywiste podcasty – wszystko za darmo! Tu znajdziesz lifestyle myślący, przestrzeń dialogu, personalistyczną wrażliwość i opcję na rzecz skrzywdzonych.
Czytam – WIĘŹ jestem. Czytam – więc wspieram
Przypomniała mi się ta anegdota, kiedy czytałem tekst Katarzyny Nowak o „gównowaceniu” internetu i wartości relacji. Intuicyjnie rozumiemy termin w cudzysłowie: usługi i produkty w sieci stają się coraz gorsze, przewijamy nasze tablice w mediach społecznościowych i dziwimy się pod nosem, po co oglądamy tak bezwartościowe treści.
Co „gównowacenie” internetu ma wspólnego z melancholijną prozą Iwaszkiewicza? Otóż gra idzie o naszą uwagę. Czy będziemy potrafili wyłączyć się z pędu, może czasem z czegoś zrezygnować, prowadzić mniej bujne życie online?
Zresztą nie trzeba się tak mocno skupiać na internecie jako takim. W czasach, kiedy Wajda postanowił żyć uważniej, to przecież nie internet powodował jego rozproszenie. Ostatecznie chyba zawsze dobrze pamiętać o tym, co zrozumie bohater „Wielkiego piękna” Sorrentino: „gdzie indziej” jest „gdzie indziej”. Na koniec zaś będziemy pamiętać – to z kolei „Siódma pieczęć” Bergmana – „twarze w niknącym świetle”. Twarze, nie algorytmy.