Francuska święta, która “zdalnie” nawróciła zbrodniarza
Św. Teresa z Lisieux i Henri Pranzini, wikimedia (CCO i domena publiczna)
1 października w Kościele katolickim przypada wspomnienie jednej z największych francuskich świętych – chodzi o św. Teresę od Dzieciątka Jezus i Najświętszego Oblicza – Doktora Kościoła. Słowo “zdalnie” w dobie pandemii stało się jeszcze bardziej popularne. Okazuje się, iż ta francuska święta w XIX w. nie potrzebowała być online, żeby przyczynić się do nawrócenia zbrodniarza na odległość, o którym wiedziała tylko z gazet.
Św. Teresa, zwana też Małą Teresą albo po prostu Tereską, urodziła się w nocy z 2 na 3 stycznia 1873 r. w Alencon (Normandia). Była córką Ludwika i Zelii Martin, którzy również zostali kanonizowani. Miała cztery siostry; wszystkie także było zakonnicami. Dodatkowo kilkoro rodzeństwa zmarło jeszcze jako dzieci.
Ze św. Teresą najbardziej kojarzy się Lisieux, gdzie ojciec wraz z córkami przeniósł się z Alencon.
Przypomnijmy dziś zdarzenie, które wydarzyło się, gdy Teresa miała 14 lat. Wówczas skazano na śmierć niezwykle groźnego przestępcę, Henriego Pranziniego, który wzbudzał we wszystkich grozę i był prawdziwym postrachem swoich rodaków. Przyszła święta dowiedziała się o nim z gazet. Przeraziło ją szczególnie to, iż mężczyzna ani myśli pojednać się z Bogiem choćby w obliczu zbliżającej się egzekucji. W sercu Tereski zrodziło się pragnienie, żeby ofiarować modlitwy i umartwienia w intencji tego człowieka. Nastolatka modliła się: “Jestem pewna, Boże, że przebaczysz temu biednemu człowiekowi (…). Oto mój pierwszy grzesznik. Dla mojej pociechy spraw, aby okazał jakiś znak skruchy”. Miała głębokie przeświadczenie, iż choćby gdyby Pranzini do ostatnich chwil życia nie dawał oznak nawrócenia, nie wszystko jeszcze stracone. Okazało się, iż jeszcze tuż przed wykonaniem wyroku zbrodniarz nie chciał przyjął kapłana. Wydawało się, iż definitywnie odrzucił ostatnią szansę.
Jakieś było zdziwienie opinii publicznej, gdy Pranzini kładąc głowę pod gilotynę nagle poprosił o księdza i z szacunkiem całował krzyż. Gdy tylko Teresa dowiedziała się o tym z euforią wykrzyknęła: “To mój pierwszy syn!”.
Już jako karmelitanka Teresa słynęła z niezwykłej serdeczności i ofiarowywania umartwień, tych większych, ale i całkiem drobnych, o których nikt nie wiedział, w określonych intencjach, z miłości do Jezusa i Maryi. Przeżywała okresy ciemności duchowej, kiedy jej wiara opierała się tylko i wyłącznie na Bogu; zakonnica w tych czasach nie miała żadnych duchowych pociech i była, jak opowiadała, małym ptaszkiem skąpanym w nieprzeniknionej mgle.
W Kościele znana jest jej duchowość tzw. “małej drogi dziecięctwa Bożego”. Opiera się ona na dziecięcym zaufaniu do Boga i zdobywaniu świętości poprzez pokorne uniżanie się i oddawanie Bogu wszystkich swoich słabości.
Teresa zmarła w opinii świętości, po wielu tygodniach wielkich cierpień, 30 września 1897 r. Zapowiedziała, iż po śmierci będzie wspierać ludzi na ziemi w drodze do świętości oraz iż spuści na ziemię deszcze róż. Do dziś ten kwiat bardzo mocno związany jest ze św. Teresą.
Błogosławioną Teresa została w 1923 r. za sprawą papieża Piusa XI. Ten sam papież dwa lata później dokonał jej kanonizacji. Od 1927 r. Teresa jest patronką misji, chociaż fizycznie nigdy na nich nie była. Mimo to głęboko angażowała się w duchowe wsparcie dla misjonarzy i misji. W 1944 r. Teresa stała się drugą patronką Francji obok św. Joanny d’Arc. Jan Paweł II ustanowił ją w 1997 r. Doktorem Kościoła.
Do klasyki literatury duchowej należą “Dzieje duszy” św. Teresy. Warto sięgnąć również po “Rękopisy autobiograficzne”. Ciekawe, iż w swoich pismach Teresa często zwracała się do Jezusa na “ty” – używała “tu”, zamiast “vous”. To wyraża jej głęboką zażyłość z Bogiem.
W Lisieux znajduje się słynne sanktuarium ku jej czci.
Czytaj też:
Odkryj Świętego #1 | Św. Dionizy – bez głowy na Notre Dame >>>
Odkryj sanktuarium #1 | Sainte-Anne d’Auray – św. Anna i Iwo Nicolazic >>>
Źródła informacji: “Rękopisy autobiograficzne” św. Teresy, brewiarz.pl, swteresa.pl, prasa.wiara.pl