
Od polowej Mszy Świętej na boisku w Gnieździskach, w gminie Łopuszno, rozpoczął się piąty dzień 44. Kieleckiej Pieszej Pielgrzymki na Jasną Górę. Eucharystii przewodniczył biskup Jan Piotrowski. Dziś (w niedzielę, 10 sierpnia) pielgrzymka dotrze do Włoszczowy.
– W dniu Pańskim, kiedy przeżywamy Eucharystię, miejmy tę świadomość, jak przypomniał w pięknym liście o świętowaniu niedzieli święty Jan Paweł II, iż niedzielna Eucharystia jest sercem chrześcijańskiego tygodnia, a wszyscy wiemy, czym jest serce w ludzkim organizmie. Dziękujmy więc Bogu za to, iż możemy tworzyć tę piękną eucharystyczną wspólnotę, która solidarnością wiary sięga do różnych zakątków naszej diecezji, do waszych rodzin, parafii, miejsc pracy, do waszych przyjaciół, ale również i do tych, którzy potrzebują przebaczenia z naszej strony, którzy potrzebują nawrócenia i łaski. Niech ta najświętsza ofiara będzie źródłem tych Bożych darów, które uczynią nas autentycznymi świadkami Bożej miłości i świadkami nadziei we współczesnym świecie – mówił pasterz Diecezji Kieleckiej.
Homilię podczas Mszy Świętej w Gnieździskach wygłosił kaznodzieja pielgrzymkowy, ksiądz profesor Witold Janocha. W słowie skierowanym do pątników mówił między innymi o zagrożeniu, jakim dla rodzin i nie tylko jest w obecnych czasach relatywizm moralny.
– W relatywizmie nie możemy być pewni, czy warto walczyć o każde życie. Ktoś może uznać, iż ta osoba jest zbyt stara, aby ją ratować, albo jeszcze się nie narodziła. Życie przestaje być najwyższą wartością – tak wyznaje relatywizm. Nie istnieje w nim trwała miłość, bo wszystko zależy od okoliczności – mówił.
Posłuchaj homilii:
[audio url="/images/2025/J0810HOMILIAPIELGRZYMKA.mp3"]
W niedzielę pątnicy pokonają około 30 kilometrów. Mimo iż za nimi już połowa trasy na Jasną Górę, nastroje dopisują, a zmęczenie nie jest aż tak bardzo odczuwalne.
– Wszystko jest super, żadnych odcisków. Idziemy do Maryi, więc nie może być inaczej. Kryzysu jeszcze nie ma i mam nadzieję, iż tak zostanie do końca. Na pielgrzymce jestem już po raz osiemnasty. Pielgrzymowanie, ja uważam, iż to taki pozytywny nałóg, i każdemu życzę, żeby się też nim zaraził – ocenia Aneta Domagała z Końskich.
Nad bezpieczeństwem pielgrzymów czuwa służba medyczna, którą koordynuje ksiądz Jakub Janicki, wikariusz parafii garnizonowej w Kielcach.
– Moje zadanie jako koordynatora polega na zabezpieczeniu transportu medycznego, ubezpieczeniu pielgrzymki oraz koordynowaniu pracy lekarzy i opiece nad nimi. Nieraz są to obiady, posiłki, kawa, zapewnienie odpoczynku, noclegu, ale też pomoc w drobnych urazach, które wynikają z marszu podczas całej trasy. W tegorocznej pielgrzymce dwa razy wzywaliśmy karetkę. Jeden to był uraz kolana u takiego młodego chłopaka, który pojechał do szpitala, i jedna pani w Rykoszynie, która nie była uczestnikiem pielgrzymki, ale upadła i też doznała poważnego urazu głowy, i też pojechała taką karetką systemową. W tym roku jest ogólnie spokojnie. Rok temu było intensywniej – wyjaśnia.
Już po raz 40. nad bezpieczeństwem pątników czuwa doktor Zbigniew Zioło, który pielgrzymuje nieprzerwanie od 1985 roku.
– Zaczęło się od mojej wiary i tak wiem, iż są, jak każdy z nas, dwa światy. Jeden ten materialny, a drugi duchowy. Byłem interesujący tego świata duchowego i dlatego idę w tej pielgrzymce 40 lat bez przerwy, ale chyba są osoby, które chodzą dłużej, wytrwalsze ode mnie. Za każdym razem momentem największego wzruszenia jest pobyt na Jasnej Górze. Wtedy same łzy się pojawiają. Mimo upływu lat za każdym razem emocje są tak samo duże – relacjonuje.
Medycy pomagają pątnikom w przypadku wystąpienia otarć, stłuczeń czy odcisków. W tegorocznej pielgrzymce bierze udział również Anna Zielińska-Brudek, prezes kieleckiego oddziału Związku Literatów Polskich.
– Po raz dziewiąty wydeptuję miłość do Maryi, która prowadzi mnie do Jezusa Chrystusa. Utrwalam te same wartości, które są najważniejsze, i kieruję się nimi w życiu. Wiara, nadzieja i miłość. Wiara, bo do kogo mamy się zwracać jak nie do Pana Boga. Nadzieja to jest przyszłość i miłość, która sprowadza niebo na ziemię. Miłość jest najważniejsza, ale wymaga pracy codziennej, zwyczajnej. Nie można jej spuścić ze steru choćby na chwilę. Pielgrzymka jest nie tylko utrwalaniem wartości, ale także pewną refleksją nad przemijaniem, nad tym, iż śmierć nie ma ostatniego słowa – mówi.
W niedzielę pielgrzymi słuchają także kolejnej konferencji przygotowanej przez księdza Grzegorza Stachurę i księdza Tomasza Siemieńca.
W pielgrzymce bierze udział ponad tysiąc pątników z całej diecezji. Do Włoszczowy pątnicy dotrą około godziny 19.
Pielgrzymka zakończy się 13 sierpnia Mszą Świętą na Jasnej Górze. Relacji z czwartego dnia modlitewnej wędrówki wysłuchacie o godzinie 20:30 w Magazynie Pielgrzyma. Dziesięć minut później odbędzie się transmisja Apelu Jasnogórskiego.
- PIELGRZYMKA 2025
- pielgrzymka
- diecezja kielecka
- biskup Jan Piotrowski
- ks witold janocha