Finalistka X Factora odkrywa euforia wiary i pustkę sławy

chrzescijanin.pl 17 godzin temu

Dla piosenkarki i autorki tekstów Talii Dean udział w finale programu „X Factor” był spełnieniem marzeń. Jednak rzeczywistość nowo zdobytej sławy okazała się zupełnie inna, niż sobie wyobrażała.

– Niekończące się poszukiwanie czegoś, czego nie da się wypełnić oklaskami, wiwatami ani pieniędzmi – mówiła w rozmowie z Seanem Fletcherem w programie BBC „Songs of Praise”, poświęconym nadziei. – To wszystko zostawiło mnie pustą, wyczerpaną i chorą.

Przełom nastąpił dopiero w noc sylwestrową 2023 roku, gdy – jak sama mówi – spotkała Jezusa Chrystusa. Od tego momentu promienieje nową radością. Z szerokim uśmiechem podkreśla: – Czuję się kochana.

– Przez kilka lat czułam się przygnębiona, szukając „czegoś” – przyznaje. Boże Narodzenie – „kiedy niemal zmusza się nas do tego, by być szczęśliwymi” – było dla niej szczególnie trudne. Wszystko osiągnęło punkt kulminacyjny na przełomie roku, dwa lata temu.

Wychowana w wierze katolickiej, którą porzuciła w okresie nastoletnim, Talia pewnego dnia znalazła się na przykościelnym cmentarzu, błagając o pomoc. – Siedziałam z głową w dłoniach, prosząc o jakiś znak… o ciepło, o miłość.

I właśnie wtedy pojawił się odruch ludzkiej dobroci. – Zobaczyłam trzy sylwetki – to była żona wikarego i jej dwie córki. Zaprosiły mnie na herbatę. Potem zapytały, czy mogą się za mnie pomodlić. Kiedy zaczęły to robić, cały pokój się rozświetlił. To było niesamowite – cała kuchnia była pełna światła.

– Tego samego wieczoru porozmawiałam z Panem: „Jeśli naprawdę jesteś tym, za kogo się podajesz, daj mi jeszcze jeden znak – choć wiem, iż przesadzam, bo już mi go dałeś – i oddam Ci wszystko”.

– To był szary, deszczowy dzień. Ale nagle chmury się rozstąpiły i słońce wpadło do mojego pokoju – tak samo jak wtedy w kuchni.

Talia powróciła do katolickich korzeni i dziś skupia się na tworzeniu muzyki uwielbieniowej. W programie BBC wykonała poruszającą pieśń z chóralnym akompaniamentem zatytułowaną „I Will Praise Your Name” („Będę wychwalać Twoje imię”).

– Chciałabym, żeby ludzie odnaleźli wiarę, mieli cel w życiu, żeby wiedzieli, po co żyją. Żeby śpiewali i napełniali duszę euforią – mówi.

Autorstwa Charlesa Gardnera
Źródło: God Reports

Idź do oryginalnego materiału