Finał głośnego konfliktu Lidla z prawicą o budowę magazynu. "Ze względu na przeciwności..."

1 dzień temu
Ponad dwa lata temu media obiegła wiadomość o planach budowy centrum dystrybucyjnego sieci Lidl pod Gietrzwałdem, niewielkiej wsi w województwie warmińsko-mazurskim. Inwestycja od początku budziła kontrowersje i spotkała się z ostrym sprzeciwem części lokalnej społeczności i środowisk prawicowych. Teraz Lidl przekazał podjął ostateczną decyzję.


"Ze względu na przeciwności organizacyjne i logistyczne nie planujemy inwestycji w tej lokalizacji" – poinformowała sieć Lidl Polska w komunikacie przesłanym do PAP, cytowanym przez TVN.

W oświadczeniu podkreślono, iż okolice Gietrzwałdu w woj. warmińsko-mazurskim były jedynie jedną z wielu rozważanych opcji. Jak zaznaczono: "umowa przedwstępna na zakup gruntu pod potencjalne centrum dystrybucyjne przestała wiązać strony z dniem 31 maja br.".

Centrum dystrybucyjne Lidla pod Gietrzwałdem jednak nie powstanie


Jak pisaliśmy w naTemat.pl, pierwsze protesty przeciwko inwestycji rozpoczęły się w styczniu 2023 roku. Mieszkańcy uruchomili petycję w proteście przeciwko jego budowie. Lidl planował budowę obiektu na obrzeżach Gietrzwałdu. Podobne centra z powodzeniem działają w sąsiedniej gminie Stawiguda.

Mimo to pomysł spotkał się z ostrym sprzeciwem części lokalnej społeczności oraz środowisk prawicowych, które zarzucały firmie, iż "chce zbudować wysypisko śmieci". W tle pojawiły się też argumenty związane z religią. Inwestycja miała, według krytyków, naruszać wyjątkowy charakter miejsca objawień maryjnych z 1877 roku.

Gietrzwałd to jedyne takie miejsce w Polsce, które Kościół katolicki uznał oficjalnie za miejsce objawień Matki Bożej. Dlaczego więc mieszkańcy tak zdecydowanie sprzeciwili się inwestycji? Jeden z nich opowiedział wówczas o swoich obawach w rozmowie z Katarzyną Zuchowicz:

– Lidl będzie widoczny z punktu widokowego przy Drodze Krzyżowej, podczas gdy gmina szczyciła się we wszystkich filmikach i portalach, iż jest pełna cudów, ma piękne widoki i piękne sanktuarium. A teraz z tego miejsca turyści i pielgrzymi będą widzieli betonowe hale. A jeżeli zgodzimy się na postawienie jednej hali, to zaraz będzie i druga, i trzecia, i czwarta. I ten teren zaraz zamieni się w przemysłowe przedmieścia. Urokliwa miejscowość straci bezpowrotnie charakter, będzie wyglądała jak przedmieścia Warszawy.

Mężczyzna podkreślił także symboliczny wymiar sprawy: – Matka Boska objawiła się tu Polakom w czasie zaborów. Mówiła po polsku na ziemiach należących do Prus. Ludność na Warmii była katolicka, dużo było Polaków. Gdy Matka Boska zaczęła mówić po polsku, narodził się duch dążenia do niepodległości. Do Gietrzwałdu były pielgrzymki z terenów pod zaborami. W momencie, gdy niemiecka korporacja robi tu magazyny, wyobrażam sobie, co musi czuć część Polaków, katolików.

Gdy sprawa zrobiła się medialna, w różnych częściach Polski odbywały się protesty pod sklepami Lidla. Uczestnicy pojawiali się z transparentami, wyrażając swój sprzeciw wobec inwestycji.

Źródło: TVN


Idź do oryginalnego materiału