Widzimy ogromną mieszaninę poglądów wszelkich szkół filozoficznych, także jeżeli chodzi o kwestię duszy. Łatwo możemy odkryć, iż dominuje zapoczątkowany przez Kartezjusza (prawdopodobnie niechcący) relatywizm – „istnieje to, co chcę, by istniało”. Dołączając do tego kartezjańskie pojęcie duszy, która miałaby być odpowiedzialna jedynie za świadomość, dochodzi się do wniosku, iż istoty nieświadome, a więc chociażby dzieci nienarodzone czy osoby niepełnosprawne umysłowo w ciężkim stopniu, nie posiadają duszy – czyli, prawdopodobnie, nie są ludźmi.