„Faktycznie była taka wiadomość”. Działaczka strajku kobiet tłumaczy się z udziału w aferze przemytniczej
Zdjęcie: Opoka
Poznałam w Warszawie jedną Afgankę, która oferowała się, iż może tłumaczyć, gdyby pojawiali się uchodźcy afgańscy. To było jedyne, co byłam w stanie zaoferować – tak Klementyna Suchanow wyjaśnia swój kontakt z Justyną W. oskarżoną o przemyt ludzi. Według prokuratury, grupa działaczy organizacji pozarządowych współpracowała z gangami wwożącymi do Polski nielegalnych imigrantów.