Przegląd prasy katolickiej

Zapraszam na cotygodniowy przegląd prasy katolickiej.

Tygodnik Powszechny

W bardzo obszernym i interesującym, podwójnym wydaniu „Tygodnika Powszechnego” czytelnicy są zaproszeni do obserwowania ptaków. „Angielska nazwa birdwatching, czyli oglądanie ptaków, nie wzięła się znikąd – podstawowym atrybutem ptasiarza jest lornetka. Ilu ludzi, tyle opinii, mnie osobiście najwygodniej korzysta się z lornetek 10×50 lub 10×42 (pierwsza liczba oznacza powiększenie, druga średnicę obiektywów). Wielu zaawansowanych ptasiarzy wybiera lżejsze lornetki z mniejszym powiększeniem, ale oprócz tego noszą lunetę na statywie – taki zestaw wydaje się zbyt ciężki, nieporęczny i drogi dla początkujących. Na pierwsze wypady warto pożyczyć sprzęt, oswoić się z nim i wybrać taki, który najbardziej nam odpowiada. Może w okolicy mamy jakichś ptasiarzy bez zadartego nosa, którzy wprowadzą nas w ten świat?” – czytamy. W majówkowym wydaniu pisma także bardzo ciekawa rozmowa z Robertem Makłowiczem. „Wychowywały mnie mama, babunia i niania. Była też przyjaciółka domu, pani Anna Wallek-Walewska, aktorka Teatru Słowackiego i rzeźbiarka. Mówiliśmy na nią „Walcia”. Niedaleko nas, na Wrzesińskiej, miała pracownię, taką typową – na mansardzie, z przeszklonym dachem, też z czasów nieboszczki Austrii. Nie miała własnych dzieci, więc czasem zabierała mnie tam, kilkuletniego chłopaka, i opowiadała o przedwojennym Krakowie. Bywała w „Zielonym Baloniku”, znała mnóstwo ludzi, jej bratem był wybitny kompozytor Bolesław Wallek-Walewski. Któregoś razu posadziła mnie, żebym pozował, ale byłem niecierpliwy i walnąłem to moje gliniane popiersie prosto w nos. Nie chciało mi się siedzieć nieruchomo, ciekawiły mnie stare książki na półkach albo perfumy przywiezione przed laty z Paryża” – opowiada znany kucharz.

Gość Niedzielny

W nowym „Gościu Niedzielnym” znajdziemy artykuł o początkach ruchu Anonimowych Alkoholików. „Chirurg Bob Smith z Ohio przez pijaństwo był już wrakiem człowieka. W maju 1935 r. spotkał Billa Wilsona, maklera giełdowego – też alkoholika, ale od kilku miesięcy niepijącego. Mężczyźni ze zdziwieniem zauważyli, że wymiana doświadczeń pomaga im zachować trzeźwość. Założyli jeden z najbardziej niezwykłych ruchów w dziejach świata” – czytamy. W wydaniu też o tym, czy tak popularne dzisiaj głodówki są zdrowe. „W czasach, gdy jednym z najpowszechniejszych problemów cywilizacyjnych jest nadwaga, a tempo życia przyzwyczaiło nas do szybkich efektów podejmowanych działań, ogromną popularność zyskują różnego rodzaju cudowne diety, których propagatorzy obiecują błyskawiczny spadek masy ciała bez większego wysiłku. Te kuszące oferty nie zawsze są skuteczne, a czasami mogą być wręcz niebezpieczne dla naszego zdrowia” – czytamy.

Przewodnik Katolicki

W „Przewodniku Katolickim” przeczytamy tym razem o miastach dla ludzi. „Światowy Ruch Katolików na rzecz Środowiska przekonuje, że w miastach można żyć wygodnie, bezpiecznie i w zdrowiu. Trzeba tylko już teraz podjąć działania adaptujące je do zachodzących zmian klimatycznych” – czytamy. W numerze też sporo o pobożności maryjnej. „Kult maryjny został odnowiony przez Sobór Watykański II. Przed Soborem różnie bywało. Choć od tamtego czasu powstało wiele dokumentów i prowadzona była intensywna katecheza, wciąż od czasu do czasu powracają dawne błędy, wynikające – to zaznaczmy wyraźnie – nie ze złej woli, ale z zapału serc, które nie zawsze zadają sobie pytanie o to, kim naprawdę jest Maryja” – pisze Monika Białkowska. W majówkowym wydaniu pisma przeczytamy też o ludziach wracających do Kościoła. „Wędrówka ku dojrzałej wierze i głębokiej duchowości zwykle nie jest jednostajna – człowiek na drodze wiary bywa czasami bliżej, a czasami bardzo daleko od wspólnoty Kościoła i doświadczenia Boga. Powroty do Kościoła i wiary można zaś zrozumieć głębiej, gdy pozna się również powody, dla których ktoś wcześniej z Kościoła odszedł – czasami po cichu, a niekiedy trzaskając drzwiami” – czytamy.

Idziemy

Tygodnik „Idziemy” pisze o lenistwie. „Lenistwo aktywne jest jak iluzjonista, który sztuczkami odwraca naszą uwagę od tego, co naprawdę powinniśmy robić. (…) Lenistwo bierne jest jak pustynia – im dłużej w niej tkwimy, tym trudniej odnaleźć drogę powrotną do krainy produktywności” – czytamy. Poza tym w nowym wydaniu pisma też o stu latach „złotego” – czyli polskiej waluty. „Pod koniec 1923 r. szalała hiperinflacja. Obowiązująca waluta – marka polska – traciła wartość z dnia na dzień, prowadząc do kryzysu gospodarczego. Za nim szły masowe strajki, m.in. te krwawo stłumione w Krakowie w listopadzie 1923 r. Było jasne, że potrzebny jest silny rząd, który wyprowadzi polskie finanse na prostą. W takich warunkach powołany został pozaparlamentarny rząd Grabskiego, któremu sejm udzielił pełnomocnictw na wydawanie dekretów z mocą ustawy w zakresie reformy skarbowej i walutowej – na okres pół roku” – czytamy.

Niedziela

„W Stanach Zjednoczonych znajduje się skromne miejsce, gdzie Najświętsza Maryja Panna przekazała orędzie córce emigrantów z Belgii – Adele Brise” – czytamy w tygodniku „Niedziela”. W tekście przeczytamy, że „miejsce to amerykańskim katolikom jest prawie nieznane. Przysłonięte zostało popularnością dwóch wielkich ośrodków maryjnych stanu Wisconsin: Holy Hill w pobliżu Milwaukee i sanktuarium Najświętszej Maryi Panny z Guadalupe w La Crosse. Ostatnio jednak sanktuarium na północy Wisconsin było na ustach wszystkich: miało tu miejsce uzdrowienie dziecka chorego na raka krwi. Stało się to po wizycie chłopca w świątyni Matki Bożej Dobrej Pomocy. Rodzina chłopca, wówczas 3-letniego Joego Andersona, jest święcie przekonana, że stał się on bohaterem wielkiego wydarzenia: cudownego uzdrowienia. Po wizycie w sanktuarium poddano chłopca badaniom lekarskim w szpitalu św. Wincentego. Lekarze specjaliści oświadczyli, że w organizmie Joego nie ma śladu komórek rakowych, które wcześniej były obecne – po prostu choroba ustąpiła po jego pełnej dziecięcej wiary modlitwie w krypcie świątyni Matki Bożej Dobrej Pomocy. „Dobry Jezu, daj mi wyzdrowieć” – z głęboką wiarą modlił się chłopiec. Bóg wysłuchał prośby dziecka…”.

Czytałeś? Wesprzyj nas!

Działamy także dzięki Waszej pomocy. Wesprzyj działalność ewangelizacyjną naszej redakcji!

Zobacz także
Wasze komentarze