Ekspert ONZ: Wymazywanie pojęcia płci biologicznej zagraża kobietom

chrzescijanin.pl 2 godzin temu

Reem Alsalem, Specjalna Sprawozdawczyni ONZ ds. przemocy wobec kobiet i dziewcząt, ostrzegła, iż eliminacja pojęcia płci biologicznej z polityki międzynarodowej osłabia ochronę przed przemocą ze względu na płeć i ucisza obrońców praw kobiet.

W raporcie przedstawionym podczas 59. sesji Rady Praw Człowieka ONZ w Genewie w czerwcu 2025 roku, Alsalem wezwała do powrotu do podstawowych zasad prawnych, które uznają kobiecość za kluczową kategorię w walce z dyskryminacją i przemocą.

– Skutki lekceważenia rzeczywistości biologicznej płci są katastrofalne – powiedziała. – Zacieranie różnic między płcią i tożsamością płciową prowadzi do błędnych danych, osłabia ochronę macierzyństwa, kobiet i dziewcząt – także lesbijek oraz osób z dysforią płciową.

Kryzys definicyjny z realnymi skutkami

Alsalem zaznaczyła, iż brak jasnych definicji „kobiety” i „dziewczyny” osłabia możliwości skutecznego reagowania na przemoc. W raporcie przytoczono przykłady form przemocy, które są pomijane bez uwzględnienia płci biologicznej – m.in. przymus reprodukcyjny, samobójstwa związane z przemocą domową czy wykorzystywanie seksualne w sieci.

Sprawozdawczyni przyznała, iż spotkała się z ostrą krytyką, oskarżeniami o transfobię i inne radykalne postawy. Zaznaczyła jednak, iż podobnych ataków doświadczają również naukowcy, lekarze, politycy i obrońcy praw kobiet, którzy bronią znaczenia danych opartych na płci.

– Nie sądziłam, iż nadejdzie dzień, w którym będę musiała przygotować raport przypominający, iż kobiety i dziewczęta to konkretne, biologiczne kategorie – mówiła.

Powrót do precyzyjnego języka

Alsalem wezwała państwa do:

  • stosowania jasnych definicji płci i genderu w prawodawstwie;
  • zbierania danych z podziałem na płeć;
  • zapewnienia usług wspierających ofiary przemocy dostosowanych do potrzeb kobiet;
  • ochrony dziewcząt z dysforią płciową poprzez opiekę opartą na dowodach i długofalowym dobrostanie;
  • ujednolicenia międzynarodowych definicji zgody w kontekście przemocy seksualnej.

Raport spotkał się z uznaniem m.in. organizacji Alliance Defending Freedom International. Jej przedstawiciel Giorgio Mazzoli uznał, iż dokument podkreśla, jak zgubne są skutki zacierania definicji płci w kontekście ochrony kobiet i dzieci.

Jednocześnie Alsalem przyznała, iż jej stanowisko jest niepopularne w niektórych kręgach ONZ i iż była celem prób dyskredytacji.

Na zakończenie podkreśliła, iż „wymazywanie kobiet z języka polityki i prawa” jest formą przemocy i poważnym krokiem wstecz.

– Żałuję tylko, iż nie napisałam tego raportu wcześniej. Zbyt wiele czasu kobiety spędziły na obronie swojego istnienia, zamiast na walce o równość – podsumowała.

Idź do oryginalnego materiału