Dominika Gwit: Wiara pomaga mi kochać

stacja7.pl 1 rok temu
Zdjęcie: Dominika Gwit_Instagram


Dominika Gwit, aktorka, przeszła trudną lekcję akceptacji siebie – liczne diety, problemy zdrowotnie. Kiedy wskoczyłam w rozmiar 34 byłam najszczęśliwsza. Dziś, kiedy patrzę na tamtą siebie, myślę, iż trzeba było mnie wtedy gwałtownie zabrać do psychologa, na terapię, bo ja wpętliłam się przez rok w myślenie, iż nic w życiu nie może być ważniejsze jak to, iż ja muszę być najchudsza jak się tylko da – mówi w rozmowie z Gosią Ohme w podcaście „LAJF NOŁ MAKEUP”.

Pamiętam tamtą siebie, pamiętam co mną kierowało, ale ja byłam zmanipulowana, owładnięta, to było wszystko bez sensu! Chodziłam po telewizjach, opowiadałam o tym bo też nie ukrywam, iż stał za tym sztab PR-owców, i wpadłam w ten wir. To było straszne! Myślałam, iż tylko to liczy się w życiu. Po czym zostałam sama w domu, dieta się skończyła, wyprowadzanie diety się skończyło, a ja wpadłam w dół, tyłam od miski ryżu 5 kg, bo mój organizm był na wojnie.

„W życiu nie chodzi o to, jak ktoś wygląda”

Aktorka przyznaje, iż dopiero później trafiła na lekarkę, która postawiła diagnozę. Tak zaczęła się jej droga do osiągnięcia zdrowia i szczęścia. Dopiero w wieku 30 lat dowiedziałam się, iż choruję na zespół metaboliczny, z którym się urodziłam.

Otyłość jest chorobą – dodaje. Ale kiedy ją zaakceptujesz, nauczysz się z nią żyć, nie pozwolisz się jej rozprzestrzenić, to twoje życie może zupełnie inaczej wyglądać. Poza tym, w życiu nie chodzi o to, jak ktoś wygląda, chodzi o zdrowie, uśmiech, pozytywne myślenie, miłość, danie sobie szansy na dobre życie, które nie zależy od innych ludzi, tylko od ciebie.

„Pan Bóg nade mną czuwał”

Dominika Gwit opowiedziała też o swojej największej miłości – swoim mężu, którego poznała po tym, jak zaakceptowała siebie taką jaką jest i nauczyła się siebie kochać.

Byłam już po wszystkich epizodach z dietami, znów przytyłam z powrotem, zaczęłam też fajne, zawodowe rzeczy, zaczęłam aktywną pracę w teatrze, dostałam zaproszenie do „Tańca z Gwiazdami”, więc dużo się w moim życiu zawodowym działo, kończyłam serial, w głowie mi „kliknęły” różne rzeczy, iż kocham siebie, „power girl” i tak dalej i w tym momencie – najlepszym – kiedy stanęłam przed lustrem i powiedziałam sobie: kocham cię dziewczyno, jesteś super, bo z tobą będę żyć do końca życia – wtedy pojawił się Wojtek i powiedział: to chodź, ja też będę cię kochał.

Musiał przyjść czas, kiedy zaakceptowałam siebie. To by się nie udało inaczej. Pan Bóg nade mną czuwał, on mi go zesłał, właśnie w tym momencie, w którym ja przeszłam tę lekcję i wyciągnęłam z niej najważniejsze wnioski, pokochałam siebie, zaczęłam szukać pomocy gdzie indziej, bo wiedziałam, iż dzieje się ze mną coś złego, w związku z czym kocham siebie i chcę dla siebie dobrze. Minęły dwa lata zanim znalazłam dobrego lekarza, ale się udało, w międzyczasie wyszłam za mąż i wiedziałam, iż jest super!

„Nieskończone miłosierdzie Jezusa pomaga mi w miłości”

W rozmowie podkreśliła, iż jest osobą wierzącą i czuje na co dzień Boże wsparcie. Nie ma wątpliwości, iż to właśnie Bóg zesłał dla niej Wojtka, obecnego męża.

Jestem wierzącą osobą i wierzę, iż Pan Bóg mi go zesłał. Czuję, iż przez całe życie idę z wielką Opatrznością i ta wiara mi pomaga w tym, żeby kochać. Pan Jezus bardzo mi pomaga, Jego nieskończone miłosierdzie pomaga mi w miłości, którą mam i czuję tę miłość, lubię ją dawać i ją dostaję. Bo my jesteśmy narzędziem w ręku Pana Boga, a nie „teraz mi daj”, tak się nie da! (śmiech)

Posłuchaj całej rozmowy:

Gosia Ohme – kanał oficjalny/YouTube, zś/Stacja7

atom
Idź do oryginalnego materiału