Nie możemy przyzwyczaić się do wojny! – mówi Leon XIV. Wtórują mu duchowni z Ziemi Świętej oraz Iranu.
Wczoraj papież Leon XIV na zakończenie audiencji ogólnej powiedział:
– Serce Kościoła rozdzierają krzyki, które dochodzą z miejsc ogarniętych wojną, zwłaszcza z Ukrainy, Iranu, Izraela i Gazy. Nie możemy przyzwyczaić się do wojny! Wręcz przeciwnie – trzeba odrzucić jako pokusę fascynację potężnym i zaawansowanym uzbrojeniem.
W imię ludzkiej godności i prawa międzynarodowego powtarzam to, co zwykł mówić papież Franciszek: wojna jest zawsze porażką! A wraz z Piusem XII: „Przez pokój niczego się nie traci, ale wszystko może być stracone przez wojnę”.
Nikt nie powinien nigdy zagrażać istnieniu drugiego
Leon XIV już w minioną sobotę na zakończenie audiencji w Watykanie wezwał: „W tym krytycznym momencie pragnę raz jeszcze stanowczo zaapelować o odpowiedzialność i rozsądek. Dążenie do budowy bezpieczniejszego świata, wolnego od zagrożenia nuklearnego, należy realizować poprzez pełne szacunku spotkania i szczery dialog, aby zbudować trwały pokój oparty na sprawiedliwości, braterstwie i dobru wspólnym. Nikt nie powinien nigdy zagrażać istnieniu drugiego, a obowiązkiem wszystkich państw jest wspieranie sprawy pokoju poprzez podejmowanie działań na rzecz pojednania i sprzyjanie rozwiązaniom gwarantującym wszystkim bezpieczeństwo i godność”.

WIĘŹ – łączymy w czasach chaosu
Więź.pl to pogłębiona publicystyka, oryginalne śledztwa dziennikarskie i nieoczywiste podcasty – wszystko za darmo! Tu znajdziesz lifestyle myślący, przestrzeń dialogu, personalistyczną wrażliwość i opcję na rzecz skrzywdzonych.
Czytam – WIĘŹ jestem. Czytam – więc wspieram
Po izraelskim ataku na Iran i kontratakach Teheranu głos zabrał również chaldejski patriarcha Bagdadu, kard. Louis Raphael Sako, który ostrzegł przed dalszą eskalacją na Bliskim Wschodzie. „Ostatnie ataki i kontrataki wojskowe pogorszyły sytuację w całym regionie” – stwierdził w oświadczeniu rozpowszechnionym przez Patriarchat Chaldejski.
Kard. Sako zaapelował: „Wzywamy wszystkich do wykazania się mądrością i powrotu do stołu negocjacyjnego w celu rozwiązania problemów […] Wzywamy społeczność międzynarodową, aby pomogła zmniejszyć napięcia i walczyła o pokój, i bezpieczeństwo w oparciu o prawo międzynarodowe, braterstwo i wspólne dobro”.
Hierarcha skontaktował się telefonicznie z chaldejskim arcybiskupem Teheranu Imadem Khoshabą Gargeesem i zapewnił go o swoich „modlitwach o zakończenie tej brutalnej wojny”.
Zaniepokojenie eskalacją napięć między Izraelem a Iranem wyraził również katolicki arcybiskup Teheranu-Isfahanu kard. Dominique Joseph Mathieu. „W ostatnich godzinach z żalem musimy po raz kolejny stwierdzić, iż pokoju szuka się poprzez prewencyjne ataki, zamiast angażować się w dialog przy stole negocjacyjnym. Modlimy się, aby pokój zwyciężył dzięki dialogowi opartemu na konsensusie” – napisał 13 czerwca na katolickim portalu internetowym AsiaNews.

- Wiesław Dawidowski OSA
- Damian Jankowski
Leon XIV. Papież na niespokojne czasy
PRZEDSPRZEDAŻ
Mała społeczność łacińska w Iranie nie odgrywa bezpośredniej roli politycznej; większość irańskich katolików należy do Kościoła chaldejsko- i ormiańskokatolickiego. Szacuje się, iż w Iranie żyje około 22 tys. katolików i łącznie około pół miliona chrześcijan.
Strategie, które przynoszą śmierć
Z kolei franciszkanin, o. Francesco Patton, kustosz Ziemi Świętej, tak komentuje dramatycznie pogarszającą się sytuację na Bliskim Wschodzie po wybuchu nowej odsłony konfliktu Izrael–Iran: „Żyjemy w sytuacji, która zostawia nas także z zapartym tchem”.
W rozmowie z włoską agencją SIR o. Patton nie kryje rozczarowania postawą światowych przywódców i ich brakiem realnych działań na rzecz pokoju: „Zamiast deeskalacji wybrano eskalację, zwiększenie liczby toczących się wojen, zaczynanie zamiast kończenia którejś z nich”. I ostrzega: „Gdy ogień zostanie podłożony, nie da się go już powstrzymać. Wystarczy podmuch wiatru, by jego płomienie obróciły się w jedną lub drugą stronę, bez żadnej kontroli”.
Duchowny opowiada również o codzienności w pogrążonej w napięciu Jerozolimie. „Panuje klimat upiorny: nikogo nie ma na ulicach, sklepy, urzędy, szkoły są zamknięte. Żołnierze i policjanci są wszędzie, także u wejść do Starego Miasta. Ściana Płaczu jest zamknięta, tak samo bazylika Grobu Pańskiego i Wzgórze Świątynne. Zakazano wszelkich zgromadzeń i demonstracji”.
I dodaje: „Zaczynamy odczuwać skutki wojny, w której nie tylko się uderza, ale też zaczyna być uderzanym. To ma ogromny ciężar”.
W błędnym kole
W homilii z 13 czerwca, w święto św. Antoniego, o. Patton przypomniał o duchowej broni, jaką jest modlitwa. „Wciąż pokładamy ufność w jej skuteczności. Odnawiamy nasze zawierzenie św. Antoniemu, aby nas chronił, jak chronił w przeszłości i aby chronił mieszkańców tej ziemi. Prosimy, by po tej godzinie ciemności dał nam łaskę kontynuowania naszej misji” – zaapelował.

Religia jako opium populistów | Duchowość walki | Podróżować – ale dokąd?
O. Patton zauważył także. iż wszyscy powinni zrobić „rachunek sumienia, zaczynając od tych, którzy zasiadają w ONZ”. „Wszyscy powinni jeszcze raz przeczytać Kartę Narodów Zjednoczonych, którą podpisali, i zadać sobie pytanie, dlaczego logika przemocy całkowicie zastępuje logikę dialogu i negocjacji, choćby trudnych”. W ocenie kustosza Ziemi Świętej brak zejścia ze ścieżki konfliktu zbrojnego może skutkować już nie „III wojną światową w kawałkach”, jak mawiał papież Franciszek, ale realną, globalną III wojną światową.
Również łaciński patriarcha Jerozolimy, kard. Pierbattista Pizzaballa, odniósł się do eskalacji konfliktu między Izraelem i Iranem. „Jesteśmy uwięzieni w błędnym kole, z którego nie możemy uciec, w którym dominuje poczucie władzy i demonstracja siły, domniemanie, iż uratujemy się dzięki naszym potężnym środkom i naszym ludzkim strategiom. Oślepia nas siła oszustwa i kłamstwa” – mówił w zeszłą niedzielę podczas kazania.
„Łudzimy się myśląc, iż jesteśmy silni, ale w rzeczywistości jesteśmy słabi, niezdolni do przemyślenia naszej drogi do Bożego planu i jesteśmy zagubieni lub będziemy zagubieni za naszymi kłamliwymi strategiami ludzkiej władzy, które są krótkotrwałe i przynoszą tylko śmierć” – ostrzegał kard. Pizzaballa,
Ponieważ w czasie bombardowań gromadzenie się jest niebezpieczne, izraelscy katolicy języka hebrajskiego modlą się na zoomie – poinformował ks. Piotr Żelazko, kierujący grupującym tych wiernych wikariatem św. Jakuba łacińskiego patriarchatu Jerozolimy. W rozmowie z włoską agencją SIR opowiedział, jak wygląda codzienne życie po ataku lotniczym Izraela na Iran, na który odpowiedział on bombardowaniem Izraela: „Wojna przeciwko Iranowi jest trudnym doświadczeniem dla wszystkich w Izraelu. Alarmy budzą nas kilkakrotnie każdej nocy. Jesteśmy przerażeni zniszczeniami oraz modlimy się za ofiary i rannych. Nasza wiara daje nam nadzieję, iż w naszym kraju powróci pokój. Jesteśmy wdzięczni za wszystkie modlitwy i słowa wsparcia”.
Wikariat św. Jakuba sprawuje opiekę duszpasterską nad wspólnotami katolików języka hebrajskiego w Jerozolimie, Tel Awiwie-Jafie, Hajfie, Ber Szewie i Tyberiadzie. Obejmuje również wiernych języka rosyjskiego.
KAI, KJ