Wedle uchwały episkopatu składki na fundację wspierającą skrzywdzonych mają płacić wszystkie diecezje. Ci dwaj biskupi – choć pełnili ważne funkcje w KEP – uznali jednak, iż nie chcą ich płacić w ustalonej formie.
W zimowym numerze kwartalnika „Więź” ukazał się m.in. blok tematyczny poświęcony polskim biskupom. Znalazła się w nim dyskusja zatytułowana „Jak tworzyć Kościół, gdy episkopat zawodzi?”.
W dyskusji biorą udział, jak pisze redakcja, katoliczki i katolicy „po przejściach”: s. Barbara Radzimińska, Marta Titaniec, Michał Królikowski, Marcin Przeciszewski oraz – jako prowadzący – Zbigniew Nosowski, redaktor naczelny kwartalnika „Więź”.
Fragmenty dyskusji dostępne są tutaj, a w całości – po wykupieniu prenumeraty lub subskrypcji cyfrowej naszego czasopisma (oba pakiety dostępne są pod adresem www.prenumerata.wiez.pl).
Niektóre diecezje nie płacą składki
W ramach dyskusji zabiera głos prof. Michał Królikowski, karnista z Uniwersytetu Warszawskiego i członek (rozwiązanego przez Konferencję Episkopatu Polski) zespołu prymasa Polski, abp. Wojciecha Polaka, pracującego nad powołaniem kościelnej komisji do zbadania zjawiska wykorzystania seksualnego osób małoletnich w Kościele katolickim.
WIĘŹ – wspieraj niezależne media katolickie!
Więź.pl to pogłębiona publicystyka, oryginalne śledztwa dziennikarskie i nieoczywiste podcasty – wszystko za darmo! Tu znajdziesz lifestyle myślący, przestrzeń dialogu, personalistyczną wrażliwość i opcję na rzecz skrzywdzonych.
Czytam – WIĘŹ jestem. Czytam – więc wspieram
Prawnik mówi: „A jak skomentować fakt, iż biskup, który postanawia na oczach całej Polski po prymasie Polaku poprowadzić przygotowania do powołania komisji w kwestii wykorzystywania seksualnego, zapomina powiedzieć, iż akurat on nie płaci na Fundację Świętego Józefa? Mniejsza już choćby o to, iż on nie umie rozmawiać z pokrzywdzonymi i bardziej interesuje go piuska na głowie w sytuacji kryzysowej. Po prostu nie płaci składek na FŚJ, a chce zajmować się tym tematem… To jest dla mnie właśnie przykład zagubienia i fałszywego odczytania swojej odpowiedzialności”.
W dalszym ciągu dyskusji pojawia się wypowiedź Marty Titaniec, która w latach 2019–2025 była prezeską zarządu Fundacji Świętego Józefa, powołanej przez KEP jako wyraz „odpowiedzialności za ochronę dzieci i młodzieży przed jakąkolwiek formą przemocy” (z preambuły statutu FŚJ).
Była szefowa fundacji potwierdza słowa prof. Królikowskiego, iż w ubiegłym roku „bp Oder, kierujący diecezją gliwicką, nie wpłacił środków na Fundację Świętego Józefa”. Dodaje również: „Archidiecezja krakowska notorycznie nie wpłaca od kilku lat. A każda diecezja jest przecież do tego zobowiązana uchwałą KEP. Przekazywałam wszystkim biskupom informacje na ten temat – i nic”.
Dyskutanci wyrażają dalej zdumienie, iż „można się zobowiązać i nie płacić. A choćby zostać wybranym do kierowania pracami nad powołaniem komisji ogólnopolskiej”. Można być choćby wiceprzewodniczącym KEP, jak abp Marek Jędraszewski, i nie realizować uchwał Konferencji.
Polskie ćwiczenia z wieloetniczności | Gdy episkopat zawodzi | Po co instytucje kultury?
Fundacja Świętego Józefa została powołana przez KEP w 2019 roku. Wtedy też biskupi określili sposób jej finansowania. Opiera się on na zasadzie, iż diecezje przekazują środki finansowe w określonej wysokości, naliczone proporcjonalnie do liczby biskupów i księży danej diecezji. w tej chwili stawka ta wynosi 150 zł od każdego księdza, 2000 zł od biskupa. Ustalonym terminem dokonania wpłat jest koniec stycznia każdego roku.
Co na to diecezja gliwicka?
Z pytaniami w tej sprawie zwróciliśmy się do bp. Sławomira Odera. Poprosiliśmy o wyjaśnienie, dlaczego diecezja gliwicka nie wpłaciła w ubiegłym roku składki na Fundację Świętego Józefa KEP.
Spytaliśmy także, czy niewywiązywanie się z tych solidarnościowych zobowiązań uchwalonych przez KEP nie jest przeszkodą w kierowaniu przez bp. Odera przygotowaniami do powołania Komisji niezależnych ekspertów do zbadania zjawiska wykorzystywania seksualnego osób małoletnich w Kościele katolickim w Polsce.
Wczoraj otrzymaliśmy odpowiedź od rzecznika diecezji gliwickiej. Ks. Krystian Piechaczek napisał: „Nie jest prawdą, iż Diecezja Gliwicka nie wspiera działalności Fundacji Świętego Józefa KEP. Biskup Gliwicki, uznając za celowe takie wsparcie, postanowił oprzeć je o zasadę dobrowolnych darowizn przekazywanych przez duchownych Diecezji Gliwickiej, tak jak to ma miejsce w przypadku innych organizacji pożytku publicznego. Sam takie wsparcie również przekazał, podobnie jak i szereg prezbiterów naszej diecezji”.
Rzecznik przyznał, że: „Formalnie nie było wpłaty ze strony Diecezji Gliwickiej na rzecz Fundacji, jednakże takie wsparcie Fundacja otrzymuje ze strony Biskupa Gliwickiego oraz prezbiterium diecezjalnego. Również w Informatorze Finansowym Diecezji Gliwickiej wskazany został numer rachunku bankowego, na który można wpłacać darowizny na rzecz Fundacji Świętego Józefa KEP”.
Ks. Piechaczek podkreślił również: „Z uwagi na powyższe przyjęta w Diecezji Gliwickiej praktyka w żaden sposób nie stanowi przeszkody w kierowaniu przez Biskupa Gliwickiego przygotowaniami do powołania Komisji niezależnych ekspertów do zbadania zjawiska wykorzystywania seksualnego osób małoletnich w Kościele katolickim w Polsce”.
Co na to archidiecezja krakowska?
Analogiczne pytania skierowaliśmy do ks. Łukasza Michalczewskiego, który za rządów abp. Jędraszewskiego był w archidiecezji krakowskiej (wśród wielu innych funkcji): ekonomem, rzecznikiem prasowym, dyrektorem Biura Prasowego, administratorem strony internetowej, a także proboszczem parafii św. Floriana, w której przygotowano siedzibę dla abp. Marka Jędraszewskiego na okres emerytury.
Zrównanie przez bp. Odera Fundacji Świętego Józefa (powołanej przecież przez KEP!) z innymi organizacjami pożytku publicznego to kolejny dowód kompletnego braku jego solidarności z dotychczasowym kierunkiem działań KEP w tej dziedzinie
Zbigniew Nosowski
Ks. Michalczewski znany jest dobrze „Więzi”, gdyż w lutym 2020 roku następująco odpowiedział Zbigniewowi Nosowskiemu na prośbę o przeprowadzenie wywiadu z abp. Jędraszewskim: „W najbliższy poniedziałek będę konsultował z Metropolitą wszystkie prośby o wywiad, które wpłynęły w ostatnim czasie. Przedstawię Księdzu Arcybiskupowi również prośbę Pana redaktora i skontaktuję się z Panem w godzinach popołudniowych”. Od tego czasu, pomimo wielu przypomnień, nie udało się już nawiązać kontaktu z rzecznikiem archidiecezji krakowskiej.
Również w tej chwili ks. Michalczewski milczy po otrzymaniu pytania o niepłacenie przez archidiecezję składek na FŚJ oraz o nierealizowanie uchwał KEP przez wiceprzewodniczącego tego gremium.
Wedle źródeł „Więzi” za rządów abp. Jędraszewskiego w archidiecezji krakowskiej nie wprowadzono – wbrew uchwale KEP – osobnej składki na FŚJ. W tym samym czasie natomiast znacząco wzrosła roczna danina wpłacana przez każdego księdza na fundusz pomocy kapłańskiej – z 1200 do 2500 zł.
Słuchaj też na Youtube, Apple Podcasts i w popularnych aplikacjach podcastowych
Co na to rzecznik KEP?
Z pytaniami zwróciliśmy się także do rzecznika Konferencji Episkopatu Polski, ks. Leszka Gęsiaka SJ. Chcieliśmy dowiedzieć się, dlaczego kierownictwo Konferencji nie dyscyplinuje swoich członków do realizacji własnych uchwał.
Podaliśmy przykłady z Krakowa i Gliwic, przypominając ważne funkcje pełnione przez biskupów obu diecezji. Skoro składki na FŚJ są obowiązkowe, to dlaczego ci dwaj hierarchowie – choć pełnili ważne funkcje w episkopacie – uznali, iż ich diecezje nie muszą płacić? Przypomnieliśmy też, iż KEP otrzymywała z FŚJ informacje o wysokości składek przekazanych przez poszczególne diecezje. Dlaczego zatem Prezydium KEP tolerowało bojkotowanie uchwał konferencji przez niektóre diecezje?
Wczoraj otrzymaliśmy odpowiedź od ks. Gęsiaka. Rzecznik KEP podkreślił, iż uchwała Zebrania Plenarnego, o której mowa, „jest decyzją solidarnościową, która nie ma charakteru obligatoryjnego. Każdy biskup diecezjalny, który jest członkiem tego gremium, ma prawo sam zdecydować o przekazaniu, lub nie, takiej wpłaty na konto Fundacji. Podobna sytuacja występuje we wpłatach dotyczących wszystkich fundacji powołanych przez KEP”.
- Marek Kita
Zostać w Kościele / Zostać Kościołem
Ks. Gęsiak podkreślił ponadto, iż „Prezydium KEP nie ma ani mandatu, ani narzędzi do wywierania jakichkolwiek nacisków na autonomiczne decyzje biskupów diecezjalnych w tej kwestii. W sprawach finansowych działania obligatoryjne mogą zostać podjęte wyłącznie na podstawie dekretu ogólnego zaaprobowanego przez Stolicę Apostolską, a nie na podstawie uchwały Konferencji Episkopatu Polski”.
FŚJ tak jak wszystkie inne organizacje?
– Uzyskane odpowiedzi są niezwykle znaczące – komentuje Zbigniew Nosowski, redaktor naczelny kwartalnika „Więź”. – Okazuje się, iż decyzja bp. Odera była bardzo świadomym zakwestionowaniem solidarności episkopatu. Co takiego stało się wewnątrz KEP, iż w 2019 roku gremium to mogło zgodnie podjąć uchwałę o wspólnym solidarnościowym finansowaniu FŚJ, ale kilka lat później ordynariusz gliwicki (biskup od 2023 roku) może po prostu powiedzieć, iż nie chce realizować tej uchwały?
Co więcej, podkreśla Nosowski: – Bp Oder, jak wskazuje wypowiedź jego rzecznika, zrównał Fundację Świętego Józefa (powołaną przecież przez KEP!) z innymi organizacjami pożytku publicznego. To kolejny dowód kompletnego braku solidarności z dotychczasowym kierunkiem działań KEP w tej dziedzinie oraz niezrozumienia celów tworzonych instytucji i podejmowanych działań.
Redaktor naczelny kwartalnika „Więź” zwraca też uwagę na fakt, iż kierownictwo KEP – co potwierdza rzecznik tego grona – jest całkowicie bezradne wobec takiego łamania zasady jedności i solidarności episkopatu. – Pojedynczy biskup może bezkarnie bojkotować ważne i mądre uchwały całej konferencji dotyczące przyszłości i wiarygodności Kościoła. W tej sytuacji mówienie o tym publicznie jest wręcz obowiązkiem wobec katolickiej opinii publicznej. Wdzięczny jestem prof. Królikowskiemu, iż ujawnił tę informację w dyskusji w zimowym numerze naszego pisma.
Solidarność nie ma znaczenia?
Poprosiliśmy też o opinię Martę Titaniec.
Była prezeska Fundacji Świętego Józefa stwierdziła: – Wielokrotnie spotykałam się ze strony księży z pytaniami dotyczącymi składek na FŚJ. Bardzo często nie byli oni o niczym informowani przez swoich przełożonych, a to przecież ich wpłaty stanowią lwią część przychodów fundacji. Fundacja zarządza ich pieniędzmi, dlatego mają oni prawo do podstawowej informacji na temat wpłat na fundację oraz tego, jak są wydatkowane ich pieniądze.
Marta Titaniec podkreśla też: – Wychowałam się na słowach Jana Pawła II, iż solidarność to znaczy „jedni drugich brzemiona noście”, a nigdy „jeden przeciw drugiemu”. U podstaw decyzji KEP o powołaniu FŚJ tkwi założenie solidarności całego Kościoła z osobami skrzywdzonymi. jeżeli tej solidarności zabraknie, nigdy nie wyjdziemy z kryzysu.
Przeczytaj także: Titaniec, Radzimińska, Królikowski, Przeciszewski: Jak tworzyć Kościół, gdy episkopat zawodzi?

2 godzin temu
.webp)







![Abp Gänswein: zbieram materiały do beatyfikacji Benedykta XVI [ROZMOWA]](https://misyjne.pl/wp-content/uploads/2023/01/10383525.jpg)







