Diakoni i księża przełożeni z tarnowskiego seminarium pomagali w Lądku-Zdroju

stacja7.pl 3 godzin temu

W zeszłym tygodniu, podczas inauguracji nowego roku formacji w Wyższym Seminarium Duchownym w Tarnowie, bp Andrzej Jeż poinformował, iż diakoni z tarnowskiego seminarium udadzą się na tereny dotknięte powodzią. Dziewięciu diakonów i dwóch księży przełożonych pojechało do Lądka-Zdroju.

Rektor, ekonom, a także dziewięciu diakonów, którzy za kilka miesięcy przyjmą święcenia kapłańskie, sprzątali pomieszczenia miejscowej parafii.

Lądek Zdrój wygląda tak jakby przeszła tam zawierucha wojenna. To co tam jest to armagedon. Zdzieraliśmy płytki z podłogi, panele, ponieważ jadalnia została cała zalana. Podobne prace były w kuchni. Nasza praca polegała na tym, żeby zdzierać tynki czy farbę. Rozładowywaliśmy i układaliśmy dary, które codziennie przychodziły z całej Polski. Porządkowaliśmy budynki plebanii, salki katechetyczne, garaże, teren wokół kościoła. Kuliśmy ściany, zdzieraliśmy podłogę, musieliśmy dotrzeć do wylewki, do tynków, wszystko było zamoczone – mówią diakoni Dawid Sowa, Piotr Struzik, Jakub Maciaszek.

ZOBACZ>>> Abdykował, by nie podpisać ustawy aborcyjnej. Papież zapowiedział jego proces beatyfikacyjny

Kapłani zawieźli sprzęt na tereny powodziowe

Seminaryjna ekipa zawiozła do Lądka również potrzebny sprzęt. Pięć osuszaczy, karcher, sporo tego sprzętu potrzebnego do pracy, czyli miotły, łopaty. Oprócz tych darów, które złożyli tutaj klerycy, czyli osuszacza i karchera, ksiądz biskup dołączył dwa osuszacze. Świeccy ofiarodawcy, którzy się gwałtownie dowiedzieli, iż wyjeżdżamy, dołożyli do tego dwa kolejne. Dla powodzian było to najcenniejsze, bo oni teraz tego potrzebują – mówił rektor ks. Jacek Soprych.

W ocenie rektora WSD najbardziej potrzebna jest pomoc w osuszeniu budynków i odbudowaniu domów.

KAI, pa/Stacja7

Źródło

atom
Idź do oryginalnego materiału