Diabeł się wścieka, diabeł atakuje ale przegrywa, nie osiąga celu --- Świadectwo prowadzenia CHRYSTUSA JHWH w ewangelizacji część 54 LIV

Wczoraj dzięki łasce Chrystusowej miałem dobry ewangelizacyjny dzień w Lublinie. Miałem dużo dobrych rozmów w różnych miejscach i przy okazji rozdawania ulotki ewangelizacyjnej z moim świadectwem zbawienia i ze świadectwami brata, siostry z Łodzi. Jednak miałem też wczoraj ze trzy sytuacje w których ludzie niby na początku byli w miarę normalni, a po chwili unosili się, byli agresywni, wpadali w złość na mnie iż mówię coś o PANU BOGU. choćby mi nie dali powiedzieć iż nie jestem świadkiem strażnicy, ani nie jestem rzymskim katolikiem. Gdy próbowałem tylko to powiedzieć to jeszcze bardziej się unosili. Z takimi ludźmi nie ma rozmowy. Trzeba jak najszybciej zamilknąć i odejść.

Dostałem pewną istotną lekcję wczoraj i dzisiaj. Dzisiaj miałem kilka dobrych rozmów, ale w jednej sytuacji znowu pojawił się jakiś podminowany mężczyzna, który był uniesiony, rozzłoszczony. Zamiast całkowicie zakończyć z nim rozmowę, to tylko chciałem mu wytłumaczyć sytuację i kim jestem, iż nie jestem świadkiem strażnicy ani rzymskim katolikiem bo to sekty. Zamiast to załagodzić tego człowieka, to on jeszcze bardziej się nakręcił. Lekcja do wprowadzenia w życie w czasie ewangelizacji : gdy spotkam ludzi reagujących złością, agresją na moje głoszenie Jezusa Chrystusa BOGA Prawdziwego - PANA ZBAWICIELA, to moje ostatnie słowa do nich to będą słowa typu : "życzę Bożego dobra, do widzenia". Żadnych rozmów z nimi, tylko życzenie im dobra i pożegnanie. Następnie odejście od nich. Nie ma co im tłumaczyć się z niczego, bo oni w swojej złości, nerwach, uniesieniu - mam wrażenie nie słuchają, nie myślą racjonalnie, ale tylko jeszcze gorzej się unoszą. Tą rozmowę trzeba uciąć jak najszybciej. A co sobie o mnie będą myśleć to nie mam na to wpływu z powodu ich złego zachowania.

Myślałem iż jak jeszcze na koniec im tylko powiem iż nie jestem świadkiem strażnicy, iż nie jestem rzymskim katolikiem to trochę stonują, ale sama kontynuacja rozmowy sprawia iż ich duma, pycha czy inne złe postawy, emocje nakręcają ich jeszcze bardziej. choćby próba wytłumaczenia sytuacji, wskazania kim się jest, a kim nie jest - to nie gasi ognia, ale dolewa oliwy do ognia. Taka rzecz wczoraj i dziś ujrzałem wobec spotkań z tego typu ludźmi. Jedyną opcją jaką osobiście widzę to jak najszybsze zakończenie takiego spotkania w miłości Chrystusowej. Wszystko inne wg mnie nie działa, ale pogarsza sytuację. Wszystko inne jest rzucaniem pereł przed wieprze które mogą się odwrócić i rozszarpać. Chwała dziękczynienie OJCU i PANU za istotną lekcję.

Poza tym widzę iż trzeba uważać aby nie dawać ludziom nawet pozorów bycia nachalnym, natarczywym itp. Jak ktoś nie chce rozmawiać to należy uszanować go - zostawić go. Jak ktoś nie chce jakiegoś materiału ewangelizacyjnego, to uszanować jego decyzję. Szanujmy ludzkie wybory, nie bądźmy nachalni, nie bądźmy natarczywi, nie narzucajmy się. Jak ktoś nie chce, to trzeba go w miłości agape zostawić z jego wyborem. Na siłę nie można nikomu przekazywać wiary, siłowe rozwiązania mają odwrotny skutek........................................ Bądźmy niewinni, ostrożni, roztropni. mądrzy, aby nie dawać choćby cienia pozorów jakiejś nachalności czy jakiegoś zła. Różni ludzie mogą celowo próbować złapać nas za słowa lub sprowokować do czegoś, aby użyć tego przeciwko nam w jakiś sposób. Nie bądźmy nieroztropni nie bądźmy naiwni - uważajmy, bo jesteśmy na duchowej wojnie gdzie diabeł nie gra czysto. My bądźmy zawsze czyści niewinni, bez skazy w swoich zachowaniach aby nikt nie mógł nas o nic oskarżyć. Czyśmy dobro wszystkim, bądźmy niewinni we wszystkich swoich czynach, tak aby choćby jeżeli ktoś fałszywie, niesłusznie nas o coś oskarży, to żeby jego oskarżenia upadły.

Diabeł się wścieka, gdy jesteśmy dobrymi dziećmi Bożymi, gdy jesteśmy solą i światłością, gdy głosimy Chrystusową Dobrą Nowinę. Diabeł będzie próbował nad zgasić, zatrzymać różnymi sposobami m.in. przez różne rzeczy i przez różne osoby. Nie zdziwmy się jakimś wrogim, absurdalnym atakom ze strony różnych ludzi. Nie zdziwmy się jakimś wrogim, absurdalnym oskarżeniom kierowanym pod naszym adresem. Nie zdziwmy się jakimś nielogicznym zachowaniom różnych ludzi.

Pewien mężczyzna powiedział mojej mamie żeby mi powiedziała żebym poszedł do psychologa [uznaje on iż jak mówię innym o PANU ZBAWICIELU Jezusie Chrystusie to jest źle z moją psychiką. Sugerował iż to może skutek wypadku]. 😀😀 Miał okazję mi to powiedzieć, a nie mamie. Powinien mi to powiedzieć osobiście. Zostawię bez komentarza jego przypuszczenia na mój temat 😀😀 poza tymi słowami PANA : "Błogosławieni jesteście, gdy z mego powodu będą wam złorzeczyć, prześladować was i mówić kłamliwie wszystko, co złe, przeciwko wam. (12) Radujcie się i weselcie, ponieważ obfita jest wasza nagroda w niebie; tak bowiem prześladowali proroków, którzy byli przed wami." - Ewangelia apostoła Mateusza 5:11-12 UBG

Dziś rano byłem w jednym miejscu i wracając z tego miejsca miałem to spotkanie z jakimś uniesionym podminowanym, rozzłoszczonym człowiekiem. Trochę byłem smutny na siebie iż mogłem przemilczeć i pożegnać się, zamiast próby wytłumaczenia mu zaistniałej sytuacji i tego kim jestem w rzeczywistości. To było na potwierdzenie tego co wczoraj w Lublinie. Po południu znowu musiałem iść w to miejsce. Wracając z tego miejsca wykorzystałem dwie sytuacje do głoszenia Dobrej Nowiny. Zamiast upadać na duchu, zamiast wycofywać się z głoszenia Dobrej Nowiny to odezwałem się do pewnej kobiety i jej córki. Okazało się iż ta kobieta ze trzy lata temu słyszała na przystanku jak z kimś rozmawiałem o zmartwychwstałym BOGU Prawdziwym Jezusie Chrystusie. Mówiła iż myślała później o tej sytuacji i nie myślała iż znowu mnie spotka. Miała różne duchowe pytania do mnie, a jej córka niby neguje istnienie BOGA. Niedaleko dalej widziałem jak mężczyzna wchodził do samochodu. Życzyłem mu bezpiecznej drogi, mówiąc iż sam miałem wypadek. Okazało się iż pracuje w pewnych służbach ratunkowych, iż był na miejscu mojego wypadku, iż widział mnie rannego. Podziękowałem mu za pracę, za pomoc, ale przede wszystkim opowiedziałem mu historię swojego zbawienia i jak PAN ZBAWICIEL mnie umocnił, umacnia duchowo, psychicznie mimo amputacji ręki. Mieliśmy dobrą rozmowę w dobrej atmosferze. Gdybym się zniechęcił wczorajszymi kilkoma sytuacjami i tą dzisiejszą, to nie odezwałbym się do tych kobiet, nie odezwałbym się do tego mężczyzny. Co do tego mężczyzny to spytałem czy będę mógł kiedyś przyjść tam gdzie pracuje i podziękować. Odpowiedział, iż oczywiście mogę. Wszechwładny PAN otwiera mi drzwi do zaświadczenia o NIM w kolejnym miejscu. Chwała Jemu i OJCU niech będzie z tego wszystkiego. W mocy obecności PANA ZBAWICIELA nie dam sobie zamknąć ust diabłu, nie dam się zatrzymać diabłu w służbie dla PANA BOGA w tym w ewangelizacji 😀😀

Z tych choćby negatywnych wczorajszych, dzisiejszej sytuacji wychodzę mądrzejszy, silniejszy dzięki łasce Bożej. Szatan, diabeł myślał iż osłabnę, zamilknę, ale jest na odwrót dzięki łasce Chrystusowej. Szatan dalej będzie się wściekał i próbował mnie zatrzymać, zniechęcić, uciszyć, ale z łaski przez wiarę nie dam mu się. PAN Jezus jest nieskończenie większy, nieskończenie potężniejszy niż szatan, wszelkie demony, ludzie, niż wszelkie stworzenie więc "wszystko mogę w Chrystusie który mnie umacnia" jak 4 rozdział listu apostoła Pawła do Filipian. ..................................... "Któż nas odłączy od miłości Chrystusa? Czy utrapienie, czy ucisk, czy prześladowanie, czy głód, czy nagość, czy niebezpieczeństwo, czy miecz? (36) Jak jest napisane: Z powodu ciebie przez cały dzień nas zabijają, uważają nas za owce przeznaczone na rzeź. (37) Ale w tym wszystkim całkowicie zwyciężamy przez tego, który nas umiłował. (38) Jestem bowiem pewien, iż ani śmierć, ani życie, ani aniołowie, ani zwierzchności, ani moce, ani teraźniejsze, ani przyszłe rzeczy; (39) Ani wysokość, ani głębokość, ani żadne inne stworzenie nie będzie mogło nas odłączyć od miłości Boga, która jest w Jezusie Chrystusie, naszym Panu."- List apostoła Pawła do Rzymian 8:35-39 UBG

Jesteśmy na duchowej wojnie, a nie na pikniku. Jesteśmy na duchowej wojnie, więc bądźmy trzeźwi i czujni. Bądźmy wytrwali, niezłomni. Bądźmy wierni, posłuszni, poddani PANA BUGU do końca, bez względu na przeciwności i nie w swojej mocy, ale w mocy Chrystusowej przez Jego obecność w nas z trzeciego nieba. Bądźmy w mocy obecności Chrystusowej zwycięzcami, bo do tego jesteśmy powołani, uzdolnieni. Diabeł się będzie wściekał, atakował nas ale miejmy pełną zbroję Bożą i toczmy dobry bój wiary ................ "W końcu, bracia moi, umacniajcie się w Panu i w potężnej mocy jego. (11) Przywdziejcie całą zbroję Bożą, abyście mogli ostać się przed zasadzkami diabelskimi. (12) Gdyż bój toczymy nie z krwią i z ciałem, lecz z nadziemskimi władzami, ze zwierzchnościami, z władcami tego świata ciemności, ze złymi duchami w okręgach niebieskich. (13) Dlatego weźcie całą zbroję Bożą, abyście mogli stawić opór w dniu złym i, dokonawszy wszystkiego, ostać się. (14) Stójcie tedy, opasawszy biodra swoje prawdą, przywdziawszy pancerz sprawiedliwości (15) i obuwszy nogi, by być gotowymi do zwiastowania ewangelii pokoju, (16) a przede wszystkim, weźcie tarczę wiary, którą będziecie mogli zgasić wszystkie ogniste pociski złego; (17) weźcie też przyłbicę zbawienia i miecz Ducha, którym jest Słowo Boże. (18) W każdej modlitwie i prośbie zanoście o każdym czasie modły w Duchu i tak czuwajcie z całą wytrwałością i błaganiem za wszystkich świętych (19) i za mnie, aby mi, kiedy otworzę usta moje, dana była mowa do śmiałego zwiastowania ewangelii, (20) dla której poselstwo sprawuję w więzach, abym ją mógł z odwagą zwiastować, jak to czynić winienem." - List apostoła Pawła do Efezjan 6:10-20 BW

"Lecz dzięki niech będą Bogu, który nam dał zwycięstwo przez naszego Pana Jezusa Chrystusa. (58) A tak, moi mili bracia, bądźcie stali, niezachwiani, zawsze obfitujący w dziele Pana, wiedząc, iż wasza praca nie jest daremna w Panu." - 1 List apostoła Pawła do Koryntian 15:57-58 UBG

"I widziałem nowe niebo i nową ziemię; albowiem pierwsze niebo i pierwsza ziemia przeminęły, i morza już nie ma. (2) I widziałem miasto święte, nowe Jeruzalem, zstępujące z nieba od Boga, przygotowane jak przyozdobiona oblubienica dla męża swego. (3) I usłyszałem donośny głos z tronu mówiący: Oto przybytek Boga między ludźmi! I będzie mieszkał z nimi, a oni będą ludem jego, a sam Bóg będzie z nimi. (4) I otrze wszelką łzę z oczu ich, i śmierci już nie będzie; ani smutku, ani krzyku, ani mozołu już nie będzie; albowiem pierwsze rzeczy przeminęły. (5) I rzekł Ten, który siedział na tronie: Oto wszystko nowym czynię. I mówi: Napisz to, gdyż słowa te są pewne i prawdziwe. (6) I rzekł do mnie: Stało się. Jam jest alfa i omega, początek i koniec. Ja pragnącemu dam darmo ze źródła wody żywota. (7) Zwycięzca odziedziczy to wszystko, i będę mu Bogiem, a on będzie mi synem. (8) Udziałem zaś bojaźliwych i niewierzących, i skalanych, i zabójców, i wszeteczników, i czarowników, i bałwochwalców, i wszystkich kłamców będzie jezioro płonące ogniem i siarką. To jest śmierć druga." - Objawienie apostoła Jana 21:1-8 BW

"Nie dał nam bowiem Bóg ducha bojaźni, ale mocy i miłości, i zdrowego umysłu." - 2 List apostoła Pawła do Tymoteusza 1:7 UBG

"Ja, Jan, brat wasz i uczestnik w ucisku i w Królestwie, i w cierpliwym wytrwaniu przy Jezusie, byłem na wyspie, zwanej Patmos, z powodu zwiastowania Słowa Bożego i świadczenia o Jezusie." - Objawienie apostoła Jana 1:9 BW -- Jan nie bawił się w turystykę, ale był więźniem na tej wyspie. Był tam więźniem zw powodu : "zwiastowania Słowa Bożego i świadczenia o Jezusie". Nie zgorszył się tym, był i tam wierny PANU BOGU Jezusowi Chrystusowi. I tam miłował OJCA i PANA z całego swojego : serca, myśli, siły i duszy. I tam oddawał IM dwóm chwałę swoim życiem. Bądźmy w Chrystusie i my gotowi cierpieć wszystko dla Niego, choćby śmierć męczeńską. Jego obecność w nas jest wystarczająca, daje siłę, moc na wszelkie okoliczności, więc nie lękajmy się nikogo i niczego.

Bądźmy roztropni jak węże, a niewinni jak gołębice, bo przyjdzie czas globalnego, ogólnoświatowego prześladowania, ucisku zbawionych ..................... "Oto Ja posyłam was jak owce między wilki, bądźcie tedy roztropni jak węże i niewinni jak gołębice. (17) I strzeżcie się ludzi, albowiem będą was wydawać sądom i biczować w swoich synagogach. (18) I z mego powodu zawiodą was przed namiestników i królów, abyście złożyli świadectwo przed nimi i poganami. (19) A gdy was wydadzą, nie troszczcie się, jak i co macie mówić; albowiem będzie wam dane w tej godzinie, co macie mówić. (20) Bo nie wy jesteście tymi, którzy mówią, ale Duch Ojca waszego, który mówi w was. (21) A wyda na śmierć brat brata i ojciec syna i powstaną dzieci przeciwko rodzicom i przyprawią ich o śmierć. (22) I będziecie w nienawiści u wszystkich dla imienia mego, ale kto wytrwa do końca, ten będzie zbawiony. (23) A gdy was prześladować będą w jednym mieście, uciekajcie do drugiego; zaprawdę powiadam wam: Zanim zdążycie obejść miasta Izraela, Syn Człowieczy przyjdzie. (24) Nie jest uczeń nad mistrza ani sługa nad swego pana; (25) wystarczy uczniowi, aby był jak jego mistrz, a sługa jak jego pan; jeżeli gospodarza Belzebubem nazwali, tym bardziej jego domowników! (26) Przeto nie bójcie się ich; albowiem nie ma nic ukrytego, co by nie miało być ujawnione, ani nic tajnego, o czym by się dowiedzieć nie miano. (27) Co mówię wam w ciemności, opowiadajcie w świetle dnia; a co słyszycie na ucho, głoście na dachach. (28) I nie bójcie się tych, którzy zabijają ciało, ale duszy zabić nie mogą; bójcie się raczej tego, który może i duszę i ciało zniszczyć w piekle. (29) Czyż nie sprzedają za grosz dwu wróbli? A jednak ani jeden z nich nie spadnie na ziemię bez woli Ojca waszego. (30) choćby wasze włosy na głowie wszystkie są policzone. (31) Nie bójcie się; jesteście więcej warci niż wiele wróbli. (32) Każdego więc, który mię wyzna przed ludźmi, i Ja wyznam przed Ojcem moim, który jest w niebie; (33) ale tego, kto by się mnie zaparł przed ludźmi, i Ja się zaprę przed Ojcem moim, który jest w niebie. (34) Nie mniemajcie, iż przyszedłem, przynieść pokój na ziemię; nie przyszedłem przynieść pokój, ale miecz. (35) Bo przyszedłem poróżnić człowieka z jego ojcem i córkę z jej matką, i synową z jej teściową. (36) Tak to staną się wrogami człowieka domownicy jego. (37) Kto miłuje ojca albo matkę bardziej niż mnie, nie jest mnie godzien; i kto miłuje syna albo córkę bardziej niż mnie, nie jest mnie godzien. (38) I kto nie bierze krzyża swego, a idzie za mną, nie jest mnie godzien. (39) Kto stara się zachować życie swoje, straci je, a kto straci życie swoje dla mnie, znajdzie je. (40) Kto was przyjmuje, mnie przyjmuje, a kto mnie przyjmuje, przyjmuje tego, który mnie posłał. (41) Kto przyjmuje proroka jako proroka, otrzyma zapłatę proroka; a kto przyjmuje sprawiedliwego jako sprawiedliwego, otrzyma zapłatę sprawiedliwego. (42) A ktokolwiek by napoił jednego z tych maluczkich tylko kubkiem zimnej wody jako ucznia, zaprawdę powiadam wam, nie straci zapłaty swojej." - Ewangelia apostoła Mateusza 10:16-42 BW

"Postępujcie wśród pogan nienagannie, aby ci, którzy oczerniają was jako złoczyńców, przypatrując się waszym dobrym uczynkom, chwalili Boga w dniu nawiedzenia. [...] To bowiem podoba się Bogu, jeżeli ktoś znosi smutki ze względu na sumienie wobec Boga, cierpiąc niewinnie. (20) Bo cóż to za chwała, jeżeli grzesząc, cierpliwie znosicie, choćby was i pięściami bito? ale jeżeli dobrze czynicie i znosicie cierpienia, to podoba się Bogu. (21) Do tego bowiem jesteście powołani, bo i Chrystus cierpiał za nas, zostawiając nam przykład, abyście szli w jego ślady; (22) Który grzechu nie popełnił, a w jego ustach nie znaleziono podstępu; (23) Który, gdy mu złorzeczono, nie odpowiadał złorzeczeniem, gdy cierpiał, nie groził, ale powierzył sprawę temu, który sądzi sprawiedliwie. (24) On nasze grzechy na swoim ciele poniósł na drzewo, abyśmy obumarłszy grzechom, żyli dla sprawiedliwości; przez jego rany zostaliście uzdrowieni. (25) Byliście bowiem jak zbłąkane owce, ale teraz nawróciliście się do Pasterza i Biskupa waszych dusz." - 1 List apostoła Piotra 2:12, 19-25 UBG

"Podobnie młodsi, bądźcie poddani starszym. Wszyscy zaś wobec siebie bądźcie poddani. Przyobleczcie się w pokorę, gdyż Bóg pysznym się sprzeciwia, a pokornym łaskę daje. (6) Uniżcie się więc pod potężną ręką Boga, aby was wywyższył we właściwym czasie. (7) Wszystkie wasze troski przerzućcie na niego, gdyż on troszczy się o was. (8) Bądźcie trzeźwi, czuwajcie, bo wasz przeciwnik, diabeł, jak lew ryczący krąży, szukając, kogo by pożreć. (9) Przeciwstawiajcie się mu, mocni w wierze, wiedząc, iż te same cierpienia są udziałem waszych braci na świecie. (10) A Bóg wszelkiej łaski, ten, który nas powołał do swojej wiecznej chwały w Chrystusie Jezusie, po krótkotrwałych cierpieniach waszych niech uczyni was doskonałymi, utwierdzi, umocni i ugruntuje. (11) Jemu chwała i moc na wieki wieków. Amen." - 1 List apostoła Piotra 5:5-11 UBG

Proszę o modlitwy za wszystkimi spotkanymi wczoraj w Lublinie, w Puławach, w tym oczywiście również za tymi wrogo nastawionymi, aby wszyscy dostąpili zbawienia i resztę życia prowadzili dla woli Chrystusowej, a nie dla pożądliwości. Proszę o modlitwy za mną abym miał zawsze adekwatne rozeznanie jak się zachować, co i kiedyś mówić, a kiedy zamilknąć, kiedy zakończyć rozmowę/spotkanie. Abym wszystko robił w miłości, mądrości Bożej ku chwale OJCA i PANA, ku chwale tylko ICH dwóch.