Warunki w ośrodkach dla cudzoziemców nie powinny przypominać tych więziennych. Praktyka jednak temu przeczy – piszą na łamach „Krytyki Politycznej” badacze z Ośrodka Badań nad Migracjami UW.
Na łamach „Krytyki Politycznej” ukazał się tekst „Deportacje po polsku: skuteczność czy polityczny spektakl siły?”. Ich autorami są badacze z Ośrodka Badań nad Migracjami Uniwersytetu Warszawskiego: dr Mateusz Krępa, dr Marta Pachocka i dr Tomasz Sieniow.
WIĘŹ – łączymy w czasach chaosu
Więź.pl to pogłębiona publicystyka, oryginalne śledztwa dziennikarskie i nieoczywiste podcasty – wszystko za darmo! Tu znajdziesz lifestyle myślący, przestrzeń dialogu, personalistyczną wrażliwość i opcję na rzecz skrzywdzonych.
Czytam – WIĘŹ jestem. Czytam – więc wspieram
Skąd ta rekordowa liczba deportacji, którą chwali się MSWiA? Przede wszystkim wzrósł nacisk na realizację wydaleń, rośnie też aktywność kontrolna wobec cudzoziemców. – Mam wrażenie, iż są takie miejsca, gdzie Straż Graniczna celowo wybiera się na kontrole po to, żeby zebrać jak największe żniwo – mówi autorom tekstu prawnik zajmujący się prawem migracyjnym. – Jest to organizowane na zasadzie łapanki, a nie planowanego działania.
„W świetle prawa migrant może uniknąć przymusowego powrotu ze względu na prowadzone w Polsce życie rodzinne lub zagrożenia, które czyhają na niego w kraju pochodzenia. Jednak w praktyce ciężko jest przekonać Straż Graniczną do uwzględnienia wszystkich przesłanek” – czytamy.
- Rafał Cekiera
Uchodźcy, migranci i Kościół katolicki
Jak wyglądają strzeżone ośrodki dla cudzoziemców (SOC), czyli ośrodki detencyjne? „Warunki w SOC nie powinny przypominać tych więziennych. Praktyka jednak temu przeczy, co potwierdzają raporty organizacji pozarządowych i Rzecznika Praw Obywatelskich, które wykazują problemy z dostępem do pomocy psychologicznej w tych ośrodkach oraz na fakt, iż ustalona tam minimalna powierzchnia na osobę (2 m2) jest niższa od przyjętej w zakładach karnych (3 m2)”. Do tego dochodzi brak pewności co do czasu przebywania w takim ośrodku.
Sama deportacja przypomina aresztowanie przestępcy. – Włamali się do naszego pokoju o trzeciej nad ranem, gdy spałyśmy i zapalili światło – mówi badaczom kobieta z Północnego Kaukazu, która ubiegała się w Polsce o ochronę międzynarodową. – Kazali się ubierać. To był szok.
Problemem w Polsce jest również to, iż „nielegalnym migrantem” może stać się każdy cudzoziemiec – również ten, który przybył do Polski zgodnie z przepisami i straci legalny pobyt na przykład z winy nieuczciwego pracodawcy.
Czy jest rozwiązanie? „Polskie prawo zna wyjątkowe narzędzie do rozwiązania sytuacji osób, które znalazły się w sytuacji nieregularnego pobytu nie do końca z własnej winy lub których pobyt w Polsce – mimo braku legalnego tytułu – nie stanowi żadnego zagrożenia. Takim narzędziem jest abolicja, czyli zalegalizowanie pobytu cudzoziemców, którzy znajdują się w Polsce bez odpowiednich dokumentów, ale spełnią określone warunki. Abolicje przeprowadzano w Polsce już trzykrotnie – w 2003, 2007 oraz 2012 roku, a zatem przed rozbudzeniem antymigracyjnych nastrojów podczas kampanii wyborczej w 2015 roku” – podkreślają badacze.
Przyznają też, iż „dziś trudno wyobrazić sobie ogłoszenie takiej abolicji”.
DJ

5 godzin temu















