Departament Stanu Trumpa żąda od Chin uwolnienia pastora kościoła podziemnego

chrzescijanin.pl 4 godzin temu

Administracja Trumpa wezwała do natychmiastowego uwolnienia pastora nielegalnego kościoła domowego zatrzymanego w Chinach. Dzieci duchownego posiadają obywatelstwo amerykańskie. Żądanie Departamentu Stanu pojawiło się w następstwie szeroko zakrojonych represji chińskich władz wobec niezarejestrowanych wspólnot religijnych.

Pastor Jin Mingri, znany również jako Ezra Jin, został zatrzymany w piątek w swoim domu w Beihai, w prowincji Guangxi – poinformowała jego córka. W tym samym czasie niemal 30 innych liderów i członków Kościoła Syjon zostało aresztowanych lub uznanych za zaginionych w kilku miastach, w tym w Pekinie, Szanghaju i Shenzhen – podał „The New York Times”.

Sekretarz stanu Marco Rubio wydał oświadczenie, w którym potępił aresztowania i wezwał władze w Pekinie do umożliwienia wszystkim wierzącym – także członkom kościołów domowych – swobodnego praktykowania religii bez obawy o represje. Stanowisko to staje się coraz bardziej drażliwe w obliczu narastających napięć na linii USA–Chiny.

„Te represje pokazują, jak Komunistyczna Partia Chin okazuje wrogość wobec chrześcijan, którzy odrzucają ingerencję Partii w sprawy wiary i wybierają modlitwę w niezarejestrowanych kościołach domowych” – napisał Rubio w oświadczeniu.

56-letni Jin jest założycielem Kościoła Syjon – niezależnej wspólnoty ewangelikalnej, która powstała w 2007 roku i z czasem stała się jednym z największych podziemnych kościołów w Chinach. Pastor, który brał udział w prodemokratycznych protestach na placu Tiananmen w 1989 roku, niedługo potem przeszedł na chrześcijaństwo i ukończył seminarium teologiczne Fuller Theological Seminary w Kalifornii.

Kościół Syjon został oficjalnie zamknięty w 2018 roku po nalocie władz na jego siedzibę w Pekinie. Po tym wydarzeniu nabożeństwa przeniesiono do internetu, a wspólnota zaczęła rozwijać sieć kontaktów w całym kraju.

Według „The Wall Street Journal”, internetowe nabożeństwa Kościoła Syjon gromadziły choćby 10 tysięcy uczestników za pośrednictwem platform takich jak Zoom, YouTube i WeChat.

Córka pastora, Grace Jin Drexel – pracowniczka amerykańskiego Senatu mieszkająca w rejonie Waszyngtonu – poinformowała, iż jej ojciec przez cały czas kierował kościołem zdalnie, będąc pod stałym nadzorem i mając zakaz opuszczania Chin. Jego żona, Chunli Liu – obywatelka Chin – od 2018 roku mieszka w USA z trójką ich dzieci, które posiadają obywatelstwo amerykańskie.

– Boją się wpływu, jaki wywiera mój mąż – powiedziała Liu w nagranym wywiadzie. Grace dodała, iż jej ojciec próbował ostatnio udać się do ambasady USA w Pekinie, by odnowić wizę, jednak został przechwycony przez funkcjonariuszy, wywieziony na lotnisko i zmuszony do opuszczenia stolicy. Rodzina nie miała z nim kontaktu od momentu zatrzymania, a jego status prawny pozostaje nieznany.

Pastor Sean Long, lider Kościoła Syjon mieszkający w USA, stwierdził, iż Jin prawdopodobnie usłyszy zarzuty dotyczące publikowania treści religijnych w internecie – co stało się przedmiotem surowszych regulacji po wejściu we wrześniu nowych przepisów, które nakazują prowadzenie działalności religijnej wyłącznie za pośrednictwem zarejestrowanych kanałów państwowych. Long dodał, iż kościół przygotowuje się na możliwość, iż Jin otrzyma wieloletni wyrok więzienia.

Grace Jin przyznała, iż jej ojciec rozważał wycofanie się z roli lidera wspólnoty, by móc połączyć się z rodziną. – Miał przeczucie, iż znowu wydarzy się coś poważnego – powiedziała w rozmowie z „Timesem”. – Nie wiedzieliśmy tylko, kiedy i jak bardzo.

Wielu członków Kościoła Syjon wyraża obawy, iż represje będą się rozszerzać. W niedzielę narastał niepokój, gdy wierni przekazywali sobie informacje o kolejnych zatrzymaniach i zaginięciach liderów. Niektórzy obawiają się, iż cała struktura kierownicza wspólnoty może niedługo trafić do więzienia – podaje „Journal”.

Bob Fu, założyciel działającej w USA organizacji ChinaAid Association, stwierdził, iż te zatrzymania to „najbardziej rozległa i skoordynowana fala prześladowań” wobec kościołów domowych w Chinach od ponad 40 lat.

Corey Jackson, założyciel innej amerykańskiej organizacji wspierającej prześladowanych chrześcijan – Luke Alliance – nazwał akcję najpoważniejszą od 2018 roku i ostrzegł, iż sytuacja może się jeszcze pogorszyć.

Chińska konstytucja nominalnie gwarantuje wolność religijną, jednak Komunistyczna Partia Chin, która oficjalnie promuje ateizm, uznaje jedynie państwowo zarejestrowane organizacje religijne.

Szacuje się, iż dziesiątki milionów chińskich chrześcijan uczestniczy w życiu kościołów domowych, działających bez rejestracji i nierzadko prześladowanych przez policję. choćby legalnie funkcjonujące wspólnoty – takie jak Protestancki Ruch Patriotyczny Trzech Autonomii czy Patriotyczne Stowarzyszenie Katolików Chińskich – są poddawane nadzorowi, cenzurze i kierowane przez duchownych wyznaczanych przez państwo. Niektóre z nich również spotkały się z represjami, zamykaniem lub wyburzeniami budynków w związku z oporem wobec politycznych nacisków.

Za rządów Xi Jinpinga Chiny zaostrzyły kontrolę nad nieoficjalnymi wspólnotami religijnymi, określając niektóre z nich mianem sekt i zachęcając obywateli do ich zgłaszania.

Autor: Anugrah Kumar
Źródło: Christian Post

Idź do oryginalnego materiału