Chodzi o skrzyżowanie ulic abpa Antoniego Baraniaka z Jana Pawła II.
Z problemem zwrócił się do nas Czytelnik. "W nawiązaniu do artykułu o ulicy Hlonda i Bałtyckiej chciałbym zauważyć, iż w tej sytuacji jest o tyle dobrze, iż ZDM na tym skrzyżowaniu postawił znak informujący jakie pasy można zająć po skręcie w lewo z konkretnego pasa. Niestety w Poznaniu jest też inne, równie niebezpieczne skrzyżowanie, gdzie dwa prawoskręty przechodzą w 3 pasy, a mianowicie - skrzyżowanie Baraniaka/Jana Pawła (prawoskręt z Baraniaka jadąc od Malty w stronę Śródki)"- informuje. "W tym miejscu nie ma znaku, który pas powinien zająć kierowca po skręcie w prawo, a linie poziome nie kierują na konkretny pas. bardzo proszę Redakcję o podjęcie tego tematu i ewentualne wyjaśnienie, kto skręcając w prawo na tym skrzyżowaniu może zająć środkowy pas w stronę ronda Śródka" - dodaje.
Zapytaliśmy Miejskiego Inżyniera Ruchu.
"Zgodnie z ogólnymi zasadami określonymi w ustawie Prawo o ruchu drogowym, kierujący pojazdem jest obowiązany jechać możliwie blisko prawej krawędzi jezdni" - przypomina Michał Geszka, zastępca dyrektora Biura Miejskiego Inżyniera Ruchu UMP.
"Kierujący pojazdem zamierzający skręcać w prawo ze skrajnego prawego pasa ruchu powinien wjeżdżać tylko na prawy skrajny pas po wykonaniu tego manewru, a jeżeli następnie zmienia pas ruchu, jest obowiązany ustąpić pierwszeństwa pojazdowi jadącemu po pasie ruchu, na który zamierza wjechać" - dodaje.
"Kierowca skręcający w prawo z lewego pasa do prawoskrętu powinien zająć pas środkowy lub lewy pas ruchu, co pomaga zachować wyższy poziom bezpieczeństwa w przypadku kierowców skręcających nieprawidłowo"- przypomina Geszka. "Zgodnie z ustawą, kierujący pojazdem może zmienić kierunek jazdy lub zajmowany pas ruchu tylko z zachowaniem szczególnej ostrożności" - dodaje.