To pytanie zadaje sobie wielu ludzi – zarówno tych głęboko wierzących, jak i tych, którzy już dawno stracili kontakt z jakąkolwiek formą duchowości. Czy Bóg, jeżeli istnieje, słucha? Czy odpowiada? A jeżeli tak – jak Go usłyszeć w hałasie współczesnego świata?
-
Królowa Aniołów + Olej św. Michała Archanioła (Zestaw)45,00 zł z VATDodaj do koszyka -
Post Świętego Michała Archanioła + Olej św. Michała Archanioła (Zestaw)45,00 zł z VATDodaj do koszyka -
5 książek ks. Mateusza Szerszenia CSMA + Olej św. Michała Archanioła (1 buteleczka) (Zestaw)120,00 zł z VATDodaj do koszyka -
Wielkie Zawierzenie Świętemu Michałowi Archaniołowi + Olej św. Michała Archanioła (Zestaw)45,00 zł z VATDodaj do koszyka
Rozmowa z Bogiem brzmi dziś dla niektórych jak coś z pogranicza mistyki, dla innych jak przejaw dziecięcej naiwności. Żyjemy w epoce głośnych opinii, szybkich komunikatów, powiadomień i statystyk. Modlitwa – a więc rozmowa z Bogiem – wydaje się niedzisiejsza, niemodna, może choćby śmieszna. A przecież to jedno z najstarszych doświadczeń ludzkości: człowiek zwraca się ku czemuś większemu, pyta, prosi, milczy, czeka.
Czy można więc rozmawiać z Bogiem? Odpowiedź brzmi: można. Ale nie tak, jak rozmawiamy z człowiekiem. Zacznijmy od tego, iż Bóg najczęściej nie przemawia wprost. To nie głos z nieba, który przerywa nasze codzienne myśli. Bóg często mówi przez ciszę i chociaż brzmi to trochę poetycko, to naprawdę tak jest. Bóg mówi przez poruszenie serca i przez drugiego człowieka. Czasem przez Biblię, książkę, piosenkę, a choćby przypadkowy cytat w internecie. A czasem przez wydarzenia, których nie rozumiemy od razu. On mówi, ale Jego język jest subtelny. Mowa Boga brzmi jak w obcym języku. Trzeba często słuchać, aby wreszcie nauczyć się go tłumaczyć.
fot. Marcos Paulo Prado | UnsplashRozmowa z Bogiem nie przypomina więc dialogu z przyjacielem przy kawie. Przypomina raczej słuchanie szumu lasu, gdy stoisz bez ruchu i nagle czujesz, iż coś jest obecne – większe od ciebie, a jednocześnie bardzo bliskie. Taka rozmowa staje się bardziej obecnością niż dialogiem.
Wielu ludzi mówi: „Modlę się, ale nic nie czuję. Bóg milczy”. Może dlatego, iż traktujemy modlitwę jak list do nadawcy bez adresu zwrotnego. Wypowiadamy swoje potrzeby, żale, podziękowania – i odchodzimy nie wierząc, ze ktoś jest po drugiej stronie. A przecież rozmowa zakłada także słuchanie, gotowość na odpowiedź. Tymczasem my boimy się ciszy. Wypełniamy ją rozproszeniami, bodźcami, emocjami. A właśnie w ciszy znajduje się odpowiedź.
Dziwne? Być może. Ale są ludzie, którzy twierdzą, iż usłyszeli Boga – nie przez dźwięk, ale przez głębokie wewnętrzne przekonanie. Mistycy mówią o „wewnętrznym głosie”, święci o „słowie w sercu”, a ludzie prostej modlitwy o „przeczuciu, które nie dawało im spokoju”. Czy to autosugestia? Możliwe. Ale dla mnie to coś więcej – coś, co autentycznie przemienia życie człowieka, który się modli.
Znam takich, którzy zaczęli zadawać Bogu pytania na głos. I nagle – przez przypadkowy fragment Ewangelii, rozmowę z sąsiadem, jakiś splot okoliczności – czuli, iż otrzymali adekwatną odpowiedź. Nie taką, jakiej się spodziewali, ale taką, jakiej potrzebowali.
Rozmowa z Bogiem nie wymaga specjalnej znajomości teologii. Nie wymaga heroicznej wiary. Wymaga przede wszystkim uczciwości. Możesz powiedzieć: „Nie wiem, czy mnie słyszysz. Ale jeżeli jesteś – odpowiedz mi”. To wystarczy. Bóg wie, co zrobić z taką modlitwą. To nie my znajdujemy Boga. To On nas znajduje i naprawdę z nami rozmawia.
Ks. Mateusz Szerszeń CSMA





![[PILNE] Zatrzymano studenta KUL podejrzanego o przygotowywanie zamachu terrorystycznego w Polsce](https://static.deon.pl/storage/image/core_files/2025/12/16/9a86f8ac3f597d6a9b3a5ac2a555a2e8/jpg/deon/feed/studentKUL.webp)

![[PILNE] Wydarzył się cud świętego Januarego. Krew męczennika zmieniła stan skupienia](https://static.deon.pl/storage/image/core_files/2025/12/16/37ba338070c2ec35beda1890184c1a7f/webp/deon/feed/pilne-cud-sw-januarego-jednak-sie-wydarzyl-o-1739-krew-zmienila-stan-skupienia.webp)







