Czy to, co robi większość ludzi w kontaktach z Bogiem,
świadczy o ich prawdziwej wierze, o miłości do Boga, o byciu prawdziwą i
oryginalną marką chrześcijanina czy zwykłą podróbką, która udaje prawdziwą
markę, żeby zmylić otoczenie? I tym samym podkopuje wizerunek Kościoła i
prawdziwych chrześcijan.
To chodzenie na Mszę Świętą bez skupienia się na niej,
tylko myślenie o niebieskich migdałach.
To przyjmowanie Komunii Świętej bez żadnej czci i
szacunku.
Ta spowiedź 2 razy do roku, przed świętami, bo taki jest
obowiązek.
Ta zawiść i nienawiść wobec drugiego człowieka.
Czy to są wyrazy miłości do Boga? Czy to nie są oznaki
bycia podróbką chrześcijanina?
Ewelina
Szot