CZWARTEK XIV TYGODNIA PO ZESŁANIU DUCHA ŚWIĘTEGO. Rozmyślanie. Męstwo i cierpliwość. O. GABRIEL OD ŚW. MARII MAGDALENY

salveregina.pl 1 miesiąc temu
Zdjęcie: Współżycie z Bogiem


Źródło: O. Gabriel od Św. Marii Magdaleny, Współżycie z Bogiem. Rozmyślania o życiu wewnętrznym na wszystkie dni roku, tłum.: o. Leonard od Męki Pańskiej, Wyd. OO. Karmelitów Bosych, Kraków 1960r.

Rozmyślanie.

MĘSTWO I CIERPLIWOŚĆ.

OBECNOŚĆ BOŻA. — Naucz mnie, Panie, znosić mężnie i cierpliwie to, co mi sprawia cierpienie.

Rozważanie.

1. Chociaż do przeciwstawienia się rzeczom trudnym i podjęcia ich trzeba odwagi, potrzeba jej jeszcze więcej, aby je znosić, przede wszystkim kiedy chodzi o rzeczy przykre i długotrwałe, których nie można ani uniknąć, ani zmienić. W tym właśnie znaczeniu Św. Tomasz poucza, iż głównym aktem męstwa nie jest atakować, ale stać niewzruszenie w niebezpieczeństwach i znosić mężnie walki, przeciwności, trudności, prześladowania.

W życiu duchowym napotykamy nie tylko na trudności, które możemy pokonać odwagą i zwyciężyć raz na zawsze, ale spotykamy i to bardzo często rzeczy trudne i przykre, których uniknąć się nie da i które, chcąc nie chcąc, musimy znosić. Są to choroby, jakie nas trapią i przeszkadzają nam pracować tak, jak tego chcielibyśmy. Są to cierpienia moralne, wynikające z błędów naszego temperamentu, ze styczności z osobami przeciwnymi nam lub nas nie rozumiejącymi, lub też cierpienia osób, które kochamy, a nie możemy im pomóc, lub ból płynący z rozłąki z przyjaciółmi czy też osamotnienie serca. Są to cierpienia duchowe, wypływające z oschłości, z ciemności wewnętrznych, ze zmęczenia duchowego, pokus, skrupułów. Na koniec są to jeszcze wszystkie nieszczęścia, zmęczenie, trudności związane z wypełnieniem codziennych obowiązków Wiemy, iż to wszystko przygotował Pan Bóg dla naszego uświęcenia, dla naszego dobra, ale niemniej odczuwamy ciężar tego. Cierpieć nie jest nigdy przyjemnie, chociaż przyjmuje się wszystko z miłości ku Panu Bogu. Niekiedy budzi się w nas pokusa, aby odrzucić wszystko, uwolnić się od jarzma, albo też czujemy się opanowani smutkiem i zniechęceniem. Jaki ratunek na to? Ten sam, jaki podawał Pan Jezus Apostołom, kiedy im zapowiedział czekające ich prześladowanie: „In patientia vestra possidebitis animas vestras (Łuk. 21, 19); przez cierpliwość zachowacie od zguby dusze wasze. Cierpliwość jest właśnie cnotą, która nam pozwala żyć w stanie cierpienia, ucisku, braków, a nie tracić pogody. Jest cnotą, która nas utrzymuje mocnymi w czasie burz, przeciwności, niebezpieczeństw, a uczy nie gniewać się, nie zniechęcać się, nie upadać na duchu.

2. Cierpliwość chrześcijańska nie jest przymusową rezygnacją fatalisty lub filozofa, który poddaje się cierpieniu, bo wie, iż nie może go uniknąć. Nie jest to również rezygnacja tego, który poddaje się cierpieniu, bo czuje, iż jest niezdolnym przeciwstawić się mu z braku sił i zasobów, ale jest dobrowolnym przyjęciem cierpienia ze względu na Pana Boga i szczęśliwość wieczną, przyjęciem podtrzymywanym świadomością, iż cierpienie jest bezwzględnie konieczne do oczyszczenia z grzechu, do odpokutowania za własne winy i przygotowania się na spotkanie z Panem Bogiem. Cierpliwość chrześcijańska pobudza nas przede wszystkim do przyjęcia cierpienia z pogodą, a powoli prowadzi nas do cenienia go i miłowania, nie żebyśmy widzieli w nim cel życia ale środek niezbędny do osiągnięcia celu. Celem jest miłość, zjednoczenie z Panem Bogiem. o ile Pan Jezus, pragnąc w nas zapalić ogień miłości i przywrócić nam przyjaźń z Panem Bogiem, raczył prowadzić życie męczeńskie i umarł na krzyżu, jakże więc my zdołamy osiągnąć pełnię miłości i współżycia z Panem Bogiem, nie zdążając tą samą co On drogą? „Ponieważ Chrystus cierpiał w ciele, niechże to samo usposobienie będzie i waszym puklerzem”, woła Św. Piotr Apostoł (I Piotr 4, 1). Przyjmijmy więc również i my cierpienie z takim samym usposobieniem, z jakim przyjął je Pan Jezus: by wypełnić Wolę Ojca Niebieskiego, odpokutować za grzech, dać dowód Miłości.

Cierpliwość chrześcijańska nie jest więc bierną postawą wobec cierpienia, ale jest postawą czynną, dobrowolną, co jest najważniejsze, bo to właśnie czyni cierpienie zasługującym. Człowiek cierpliwy jest bierny, bo chce nim być, bo swoją wolną wolą poddaje się wszelkim cierpieniom, jakie spotyka na swojej drodze, poddaje dobrowolnie swoje barki pod jarzmo cierpienia, jak Pan Jezus poddał je pod ciężar krzyża, bo go chciał, quia ipse voluit (Ks. Iz. 53, 7). Chrześcijanin to nie przymuszony Cyrenejczyk, ale Cyrenejczyk dobrowolny; nie szuka wprawdzie dobrowolnie cierpienia, bo nie leży to w możności wszystkich, a niekiedy takie szukanie byłoby nieroztropnością, ale dobrowolnie przyjmuje każde cierpienie, jakie spotka na swojej drodze, widząc w nim krzyż zesłany mu przez Pana Boga dla jego uświęcenia.

Rozmowa.

„O Jezu, obowiązkiem dusz, które dopuszczasz do przyjaźni Swojej, jest cierpieć z Tobą i trzymać wysoko wzniesiony krzyż, nigdy w żadnym niebezpieczeństwie z rąk go nie wypuszczać, nigdy w żadnym najsroższym cierpieniu nie okazywać znaku słabości”.

„Dałeś mi zrozumieć, o Panie, jakie to szczęście nie- ocenione znosić utrapienia i prześladowanie dla Ciebie, dzięki czemu powstaje we mnie nieugaszona żądza cierpienia. Taka jest droga, którą Ty szedłeś, więc i tym, którzy Cię naśladują, tą drogą iść trzeba, jeżeli nie chcą pobłądzić. Błogosławione te cierpienia, które już w tym życiu tak wysoką nagrodą się opłacają!”

„Czyż mogłeś, o Jezu mój, inaczej okazać mi Swą wielką Miłość jak nie w ten sposób, iż chcesz dla mnie tego, czego chciałeś dla Siebie?”

„Albo umrzeć, albo cierpieć; oto jakie ma być moje pragnienie” (T. J.: Dr. d. 18, 5; Z. 33, 4; 11, 5).

„O Chryste Ukrzyżowany, Ty mi wystarczysz, z Tobą chcę cierpieć i odpoczywać! Spraw, abym z Tobą mógł żyć wewnętrznie ukrzyżowany, w pełni zadowolony, iż w ten sposób zyskuję duszę swą w cierpliwości”.

„Naucz mnie bardzo miłować cierpienie i uważać je za mało znaczące, abym mógł pozyskać Twą Łaskę, o Panie, boś Ty nie zawahał się poświęcić dla mnie Swe Życie. O mój Umiłowany, wszystko, co przykre i bolesne, biorę na siebie, a Tobie pozostawiam samą przyjemność i słodycz!” (zob. J. K.: Z. 13, 8, 15, 52). Amen.

Zachęcamy do uczczenia Niepokalanego Serca Maryi w miesiącu Sierpniu ku Jej czci poświęconym: Nabożeństwo sierpniowe poświęcone ku czci Niepokalanego Serca Maryi – dzień 29

© salveregina.pl 2024

Idź do oryginalnego materiału