Co naprawdę żydzi [talmud] uważają o Chrystusie?

19 godzin temu

Co naprawdę żydzi uważają o Chrystusie? Odpowiada Paweł Lisicki

https://pch24.pl/co-naprawde-zydzi-uwazaja-o-chrystusie-odpowiada-pawel-lisicki

[Chrystus] Jest przedstawiony w talmudzie jako jeden z trzech największych zdrajców Izraela; jako ten, który wiódł lud na manowce i który został za to ukarany. Według księgi judaizmu, przebywa w tej chwili w najgłębszej czeluści piekieł i znosi najbardziej okropne, najbardziej haniebne męki, jakie sobie można wyobrazić. Talmud opisuje obecny, pośmiertny los Pana Jezusa jako przebywającego „we wrzącym kale” – mówi Paweł Lisicki w rozmowie z Romanem Motołą pt. Kościół ma głosić prawdę, a nie szukać „dialogu” za wszelką cenę, opublikowanej w KWARTALNIKU PCh24.PL

Na czym, mówiąc bardziej szczegółowo, polega to odcięcie się talmudu od ciągłości Starego i Nowego Testamentu? Czy naprawdę żydowska księga zawiera jawnie wrogie odniesienia do chrześcijaństwa i do samego Pana Jezusa?

Myślę, iż można powiedzieć o takich dwóch formach tego odcięcia się, tej różnicy. Obie wynikają z tego, iż postchrześcijański judaizm, albo judaizm rabiniczny, odrzucając Chrystusa, odrzucił Logos, zanegował Bożą, powszechną Mądrość. Dlatego judaizm ten stał się z jednej strony skrajnie ekskluzywny, z drugiej roi się w nim od sprzeczności i błędów, co najwyraźniej widać badając tradycję kabalistyczną. Stąd bierze się podatność na panteizm i na gnozę, stąd bierze się praktyczne zatarcie granic między tym co boskie i tym co ludzkie – charakterystyczna cecha żydowskiej myśli ezoterycznej.

Z kolei, jak wspomniałem, charakterystyczną cechą od samego początku chrześcijaństwa był uniwersalizm. To było przekonanie, iż Chrystus jest wypełnieniem wszystkich oczekiwań, wszystkich przepowiedni dotyczących całej ludzkości.

Ta kategoria – Chrystus jest drugim Adamem – od samego początku pojawia się wyraźnie w listach świętego Pawła. Była traktowana jako wypełnienie tego pierwotnego proroctwa, tej pierwszej przepowiedni. Można by było choćby powiedzieć, iż chrześcijaństwo zawsze postrzegało siebie jako wypełnienie tego, co jest napisane w 3. rozdziale, 15. wersie Księgi Rodzaju, kiedy Bóg zwraca się do Szatana, mówiąc: „wprowadzam nieprzyjaźń między potomstwo twoje a potomstwo Jej; ono zmiażdży ci głowę, a ty zmierzysz mu piętę” (Rdz 3, 15). Potomstwo, o które tutaj chodzi, to właśnie Mesjasz, który miał przynieść wybawienie całej ludzkości, całemu światu. Od początku taką rolę pełnił Chrystus. Jego śmierć na krzyżu była śmiercią za wszystkich, odkupieniem całej ludzkości.

Oczywiście to nie oznaczało, iż każdy z automatu zostaje zbawiony, ale była to i jest oferta zwrócona do wszystkich ludzi. Zresztą święty Paweł później bardzo wyraźnie podkreślał: „Nie ma już żyda ani poganina, nie ma już niewolnika ani człowieka wolnego, nie ma już mężczyzny ani kobiety, wszyscy bowiem jesteście kimś jednym w Chrystusie Jezusie” (Ga 3, 28). W 2. rozdziale Listu do Efezjan, gdzie mowa jest o tym, kim jest Chrystus, autor bardzo mocno podkreśla zniszczenie bariery oddzielającej żydów od nie-żydów.

On zniósł wrogość – mówi się tutaj o samym Chrystusie (por. Ef 2, 14). To element bardzo ważny, to pierwsze pole, na którym widzimy ową zasadniczą różnicę. Czytając teksty talmudyczne można łatwo zauważyć, iż mamy do czynienia z radykalizacją oddzielenia, odrębności, ekskluzywizmu żydowskiego w stosunku do nie-żydów. Nie ma tam więc mowy o żadnym uniwersalnym zbawieniu. Cała troska, koncentracja, uwaga zwrócona jest na to, żeby zachować żydowską odrębność, poczucie inności, odosobnienia, ekskluzywności w stosunku do pozostałych ludzi. Tak można by ująć to w kategoriach najbardziej ogólnych.

Natomiast druga rzecz, również charakterystyczna dla tekstów talmudycznych, to bezpośrednie odrzucenie chrześcijaństwa i samego Chrystusa. Jest On przedstawiony w talmudzie jako jeden z trzech największych zdrajców Izraela; jako ten, który wiódł lud na manowce i który został za to ukarany. Według księgi judaizmu, przebywa w tej chwili w najgłębszej czeluści piekieł i znosi najbardziej okropne, najbardziej haniebne męki, jakie sobie można wyobrazić.

Talmud opisuje obecny, pośmiertny los Pana Jezusa jako przebywającego „we wrzącym kale”. Ta sama wrogość przejawia się w tych tekstach względem Jego Matki, Najświętszej Maryi Panny, którą przedstawia się jako nierządnicę, osobę lekkich obyczajów, tyle iż mówiąc o tym „nieklasycznym” językiem.

I tak samo bardzo krytycznie talmud odnosi się do innych nauczycieli chrześcijaństwa. Czyli mamy do czynienia – w sensie takim, nazwijmy to: ideowym – z odrzuceniem tego chrześcijańskiego uniwersalizmu; z przekonaniem, iż podział na żydów i nie-żydów jest stały, wieczny, nienaruszalny, z koncentracją uwagi na to, żeby za wszelką cenę ten podział zachować. To rozróżnienie odnosi się i do kwestii obyczajowych, i rytualnych, ale również do kwestii moralnych.

Podsumowując: Tak naprawdę talmud głosi dwie różne formy moralności – osobną dla żydów i osobną w relacjach między żydami a nie-żydami.

Po drugie, w talmudzie znajdujemy cały szereg wrogich, niechętnych, nienawistnych wobec chrześcijaństwa tekstów, szczególnie mocno uderzających w samego Pana Jezusa, ale też w Jego Matkę i apostołów. Tak możemy to ująć (…)

Cały zapis rozmowy z Pawłem Lisickim przeczytacie Państwo w Kwartalniku PCh24.pl

Idź do oryginalnego materiału