Czy to ty?
Bo może chodzisz do spowiedzi tylko przed świętami i
ewentualnie na jakieś okazje; do kościoła chodzisz tylko w niedzielę, ale i tak
nic nie wiesz z tej Mszy Świętej. Nie
jesz mięska w piątek, wypełniasz ogólnie „obowiązki” kościelne i mówisz,
że kochasz Boga, ale w ogóle tego nie pokazujesz swoim życiem.
I może pokazujesz przed ludźmi, jaki ty to jesteś
pobożny, ale nie okazujesz im szacunku? Może nosisz medaliki, a w domu masz
pełno świętych obrazów, ale jeżeli na co dzień nie żyjesz według nauk Jezusa, to
kim ty jesteś?
Myślisz, iż robisz dobrze? Ale czy zdajesz sobie sprawę,
że w ten sposób zrażasz ludzi do chrześcijaństwa? Bo mówisz jedno, a robisz
drugie. I ludzie patrząc na ciebie myślą: „Jeśli tak wygląda chrześcijaństwo,
to ja nie chcę mieć z nim nic wspólnego”. Może dlatego tak wiele jest
przypadków apostazji, bo mało jest prawdziwych chrześcijan, którzy swoim życiem
przyciągaliby do Boga?
Chcesz być dobrą marką chrześcijanina? To żyj wg nauk
Jezusa na co dzień – w domu, w pracy, w szkole.
Staraj się być święty, a nie świętoszkowaty.
Ewelina
Szot