Całun Turyński nie jest pamiątką po Chrystusie? "Średniowieczne dzieło sztuki"

2 dni temu
Brazylijski grafik sprawdził ślady widoczne na Całunie Turyńskim. Porównał odbite kształty rzekomego ciała do sposobu, w jaki układa się materiał na płaskorzeźbie, a wyniki jego badań są zaskakujące. Potwierdzają teorię sprzed lat o średniowiecznym pochodzeniu materiału.
Całun Turyński jest niesamowicie cennym reliktem, który od wieków rozpala wyobraźnię badaczy. Choć jest jednym z najczęściej analizowanych naukowo przedmiotów i najdokładniej badanym, to wciąż naukowcy mają problem z określeniem jego pochodzenia i zidentyfikowaniem materiału na płótnie. Wyniki ostatnich badań, opublikowanych w ubiegłym tygodniu na łamach czasopisma "Archaeometry", nie ułatwiają tego zadania, a wręcz budzą kolejne wątpliwości.


REKLAMA


Zobacz wideo Nie tylko chrześcijanie wierzą w Jezusa


Całun Turyński - nowe odkrycia. Wyniki analizy zaskakują
Cicero Moraes, specjalizujący się w sądowo-kryminalistycznej rekonstrukcji twarzy, przyjrzał się dokładniej Całunowi Turyńskiemu. Wykorzystując systemu graficzne, przeprowadził modelowanie parametryczne ludzkiego ciała, symulację dynamiki tkaniny oraz mapowanie obszaru kontaktu. W ten sposób chciał porównać sposoby, w jaki tkanina układa się na trójwymiarowej sylwetce człowieka oraz na powierzchni płaskorzeźby. Wyniki jego analizy były zaskakujące. Jak się okazuje, "wzór kontaktu wygenerowany przez model płaskorzeźbiony jest bardziej zgodny z obrazem na Całunie, wykazując mniejsze zniekształcenia anatomiczne i większą wierność obserwowanym konturom, podczas gdy projekcja ciała 3D powoduje znaczne zniekształcenie obrazu". To oznacza, iż sylwetka widoczna na płótnie prawdopodobnie była odbiciem płaskorzeźby, a nie człowieka.
Dostępna i powtarzalna metodologia sugeruje, iż obraz na Całunie jest bardziej zgodny z artystyczną reprezentacją płaskorzeźby niż z bezpośrednim odciskiem prawdziwego ludzkiego ciała, co potwierdza hipotezy dotyczące jego pochodzenia jako średniowiecznego dzieła sztuki
- czytamy w badaniach Moraesa.
Zobacz też: Włosi jej zakazali. Polacy wciąż się zajadają. Pierwsze objawy 2,5 h od spożycia


Czy Całun Turyński jest prawdziwy? Badania budzą wątpliwości
Zgodnie z tradycją chrześcijańską, w całun owinięto ciało Jezusa Chrystusa po jego śmierci, o czym miałoby świadczyć dwustronne odwzorowanie ludzkiej postaci widoczne na płótnie. Z uwagi na te wierzenia materiał od lat jest poddawany różnym badaniom, które mają na celu potwierdzenie lub zdementowanie tej historii. Uzyskane do tej pory wyniki nie są jednoznaczne. W 1989 roku Całun Turyński został poddany datowaniu radiowęglowemu, które miało na celu określenie daty pochodzenia materiału. Wyniki badań wskazały okres między 1260 a 1390 rokiem, co potwierdzałoby hipotezę średniowiecznego pochodzenia, o której teraz mówi też Cicero Moraes. Sprawę komplikuje jednak ocena chemika Raymonda Rogersa, który w 2005 roku stwierdził, iż poprzednie badanie przeprowadzono na fragmencie łaty użytej do rekonstrukcji materiału, a nie na oryginalnych częściach. Z kolei w 2022 roku przeprowadzono datowanie metodą WAXS, które określiło wiek płótna na 2000 lat. Te wyniki sugerują zatem, iż Całun Turyński rzeczywiście mógł pochodzić z czasów Jezusa.


Choć wyniki najnowszego badania przeprowadzonego przez Cicero Moraesa nie są jednoznaczne, to rzucają nowe światło na pochodzenie płótna. Brazylijski grafik zachęca innych naukowców do powtórzenia analizy, nie tylko w celu odkrycia prawdy o całunie, ale również podkreśleniu znaczenia nowych technologii w badaniach historycznych.


Dziękujemy, iż przeczytałaś/eś nasz artykuł.


Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Idź do oryginalnego materiału