Jezus przemierzał miasta i wsie, nauczając i odbywając swą podróż do Jerozolimy. Raz ktoś Go zapytał: „Panie, czy tylko nieliczni będą zbawieni?” On rzekł do nich: „Usiłujcie wejść przez ciasne drzwi; gdyż wielu, powiadam wam, będzie chciało wejść, a nie zdołają. Skoro Pan domu wstanie i drzwi zamknie, wówczas, stojąc na dworze, zaczniecie kołatać do drzwi i wołać: „Panie, otwórz nam!”, ale On wam odpowie: „Nie wiem, skąd jesteście”. Wtedy zaczniecie mówić: „Przecież jadaliśmy i piliśmy z Tobą, i na ulicach naszych nauczałeś”. ale On rzecze: „Powiadam wam, nie wiem, skąd jesteście. Odstąpcie ode Mnie wszyscy, którzy dopuszczacie się niesprawiedliwości!” Tam będzie płacz i zgrzytanie zębów, gdy ujrzycie Abrahama, Izaaka i Jakuba, i wszystkich proroków w królestwie Bożym, a siebie samych precz wyrzuconych. Przyjdą ze wschodu i zachodu, z północy i południa i siądą za stołem w królestwie Bożym. Tak oto są ostatni, którzy będą pierwszymi, i są pierwsi, którzy będą ostatnimi”.
Kilka lat temu, podczas otwarcia dużego sklepu ze sprzętem AGD, została przygotowana atrakcyjna oferta. Klienci skuszeni tą ofertą, tak bardzo chcieli mieć upragniony towar, iż podczas wchodzenia do sklepu, doszło do ogromnego zamieszania, przepychanek, zniszczono wejście, sprzęt AGD, powywracano półki, byli choćby ranni. Właściciel sieci tych sklepów, bardzo gwałtownie wyciągnął wnioski z tego wydarzenia, i podczas otwarcia kolejnego sklepu, wprowadził wąskie i solidne wejście, aby nie doszło do tego, co miało miejsce wcześniej. I rzeczywiście, sklep nie został zniszczony, a wszyscy, którzy chcieli wejść, weszli spokojnie i bezpiecznie.
W dzisiejszej Ewangelii, Jezus mówi: starajcie się wejść przez wąską bramę. Dlaczego taka zachęta? Bo do nieba jednak prowadzi wąska brama. Tam nie potrzeba używać siły, wręcz przeciwnie, trzeba mieć świadomość swojej słabości i do tej słabości, jeszcze w tym życiu, przed Bogiem, zdążyć się przyznać. Tam wreszcie, nie powinno się myśleć tylko o sobie i stawać w tej kolejce, jako pierwszy w swoim mniemaniu, bo do nieba wchodzi się z innymi i jakby tego było mało, to mówi dziś Pan Jezus, iż od ostatnich.
Moi drodzy, pewnie jest Wam znana taka anegdota, iż przed bramą nieba stanęli razem ksiądz i kierowca autobusu. Św. Piotr wyszedł do nich i powiedział: kierowca wchodzi, ksiądz zostaje. Na to ksiądz mówi, ale jak to św. Piotrze? No tak – odpowiada Piotr. Jak ty mówiłeś kazania, to wszyscy spali, a jak on kierował autobusem, to wszyscy się modlili.
Nawet w tej anegdocie, jest ziarno prawdy, iż droga do nieba, zaczyna się tu, na ziemi, a nie dopiero po śmierci.
Siostry i Bracia… (Dalsza część homilii, przeznaczona jest tylko dla moich nowych Parafian 😉
….
Amen.