Bp Ostrowski: przebudzenie duchowe we Francji napawa nadzieją. Co z Polską?

2 dni temu

Tak wiele ludzi po życiu zanurzonym w pustce, płytkości, miałkości duchowej, szuka czegoś trwałego, solidnego, pewnego – powiedział portalowi Polskifr.fr biskup pomocniczy warmiński Janusz Ostrowski. W tegoroczną Wigilię Paschalną ponownie liczna grupa Francuzów przyjmie chrzest. W ostatnich latach we Francji obserwuje się znaczny wzrost zainteresowania chrześcijaństwem.

Tym ludziom brakowało czegoś solidnego – mówił o Francuzach bp Ostrowski, który w 2024 r. został członkiem Zespołu Konferencji Episkopatu Polski ds. Kontaktów z Konferencją Episkopatu Francji. – Nie odkryli tego w życiu rozrywkowym, w życiu na cudzy koszt. Przesyceni są dobrobytem. Wszystko jest pod ręką. Wszystko jest w zasięgu ręki, jeżeli chodzi o te kwestie materialne, a jednak pustka jest w środku – kontynuował. Biskup dodał, iż młodzi we Francji odkrywają piękno wiary w liturgii i w świadectwie innych.

Zdaniem bp. Janusza Ostrowskiego, duchowe przebudzenie Francuzów jest znakiem czasu i będzie stałym trendem, podobnie jak w innych zakątkach świata, bo „zawsze będą ludzie, którzy będą mieli poczucie pustki po różnych historiach swojego życia i będą szukać czegoś głębokiego”.

Zarówno we Francji, jak i w Polsce i innych krajach nieustannie potrzeba świadectwa chrześcijańskiego życia. – My, chrześcijanie, katolicy, wierzący, mamy skarb. Tym skarbem jest Jezus Chrystus, Bóg, który stał się człowiekiem – zaznaczył duchowny. – Powiem bardzo brzydko, iż my tego towaru nie potrafimy sprzedać, mówiąc językiem merkantylnym. My nie potrafimy sprzedać, przekazać tego bogactwa, które mamy. Nie dlatego, iż nie chcemy, ale może sami nie do końca jesteśmy pewni, iż to, co proponujemy, to jest wspaniałe dla innych – przekonywał.

Zdaniem bp. Ostrowskiego, chrześcijaństwo we Francji po okresie regresu, weszło na drogę przebudzenia, podczas gdy w Polsce regres jest aktualnie obserwowany. – Polska, która dziękować Bogu nie była tak gwałtownie zlaicyzowana, przetrwała dłużej w tej wierności Bożym przykazaniom, ale skutek jest taki, iż to, co nie tylko w Francji, ale na zachodzie Europy zajęło dziesiątki lat laicyzacji, w Polsce to idzie w kilka czy kilkanaście lat, czyli w bardzo szybkim tempie – ocenił biskup. Liczy, iż jeszcze szybciej Polska znów powróci do głębokiej wiary.

Dla wspólnoty Kościoła w Polsce jest wyzwanie, by nie przespać znaków czasu. Dla nas tutaj z Polski łatwiej jest to ocenić, bo my możemy się już uczyć na tych doświadczeniach Kościołów zachodnich, na błędach, ale i na tym, co było pozytywne. o ile my też tych wniosków nie wyciągniemy teraz, czy nie będziemy wyciągać w przyszłości, to będziemy powielać błędy, które inni popełniali – ostrzegł bp Janusz Ostrowski.

W Polsce realia są trudne, ale nie są tragiczne, jakby się to wielu wydawało albo jakby to niektórzy chcieli – wskazał członek Zespołu KEP ds. Kontaktów z Konferencją Episkopatu Francji. – Naprawdę być może przechodzimy teraz etap z ilości na jakość. Teraz bardzo silnie rozwijają się różnego rodzaju wspólnoty w parafii: modlitewne, formacyjne, charytatywne. Tu przechodzimy już na ten może głębszy czy wyższy poziom świadomości życia religijnego, czy świadomości własnej wiary poszczególnych wiernych – wyjaśnił.

Mówi się, iż młodych ludzi nie ma w Kościele. Oni są, tylko może do nich nie wychodzimy. Oni sami nie przyjdą, nie dlatego, iż nie chcą, ale może nie mają świadectwa wiary w swoich rodzinach, w swoich rodzicach – podkreślił bp Ostrowski. – Każdy z tych młodych ludzi to jest perełka, a my te perełki czasami traktujemy masowo i nie wydobywamy tych, którzy są i pragną czegoś więcej. Naprawdę młody człowiek ma ambicje czegoś więcej. Nie możemy tego przespać, ale otwierać wspólnoty na coś głębszego, na formację, na propozycje, których młodzi ludzie naprawdę oczekują – podsumował.

Źródło: KAI / ks. Tomasz Sokół / Artur Hanula / polskifr.fr

Duma wiceprezydenta Vance’a: jego syn wybrał katolicyzm

Idź do oryginalnego materiału