Bp Muskus: Nie bójmy się smutku

7 godzin temu
Zdjęcie: Bp Damian Muskus


Smutek jest bardzo ludzki i… bardzo Chrystusowy.

J 11, 32-45

Panie, gdybyś tu był… Takie słowa wydobyła z siebie Maria opłakująca śmierć swojego brata. Znamy ten smutek. Każda strata może rodzić pytanie: dlaczego nie ma Go tutaj? Dlaczego Bóg pozwala, by śmierć zabierała nam ukochanych ludzi? Dlaczego my sami nieuchronnie zbliżamy się do granicy, po przekroczeniu której stracimy wszystko, co jest dla nas ważne tu, na ziemi?

WIĘŹ – łączymy w czasach chaosu

Więź.pl to pogłębiona publicystyka, oryginalne śledztwa dziennikarskie i nieoczywiste podcasty – wszystko za darmo! Tu znajdziesz lifestyle myślący, przestrzeń dialogu, personalistyczną wrażliwość i opcję na rzecz skrzywdzonych.

Czytam – WIĘŹ jestem. Czytam – więc wspieram

Chodzimy z tymi pytaniami, odwiedzając w tych dniach groby naszych bliskich i znajomych, wspominając ich życie, ich spojrzenia, słowa i gesty. Chodzimy z tymi pytaniami, mocując się z perspektywą własnej śmierci, bezradni, stęsknieni, zasmuceni ulotnością życia na ziemi.

Nie bójmy się tego smutku. Jest bardzo ludzki i… bardzo Chrystusowy, bo przecież Jezus zapłakał nad grobem przyjaciela i jest przy nas, gdy płaczemy nad grobami naszych bliskich.

Ale ludzkie łzy zostaną kiedyś otarte, bo Bóg, który jest Życiem, dał nam doczesność jako drogę do wieczności. Śmierć jest wejściem w życie. Nasze wędrówki po cmentarzach, każde zapalone światło, modlitwy nad mogiłami są nie tylko wyrazem pamięci o bliskich. One są manifestacją nadziei i wiary, iż Bóg odsunie kamienie naszej śmierci i przywróci nas wszystkich do życia na wieki.

Nasz Pan żyje. Jego miłość pokonała śmierć. Wszyscy jesteśmy otuleni obietnicą Boga, iż będziemy wraz z Nim żyć w wieczności, gdzie nie będzie ani łez, ani śmierci, ani żałoby, ani krzyku, ani trudu. A co będzie? Będzie szczęście!

Tekst ukazał się na Facebooku

Przeczytaj również: Można nie kochać i nie tracić, ale nie warto. Jak oswoić utracone

Idź do oryginalnego materiału