Duchowość michalicka
Nieżyjący od kilku lat kard. George Basil Hume w książce pt. In my own words (Londyn 1999, s. 5) opowiada o człowieku, który – będąc jeszcze dzieckiem – doznał największego w swoim życiu odkrycia.
Mianowicie, gdy był w odwiedzinach u jakiejś starszej pani, z przerażeniem zobaczył napis zdobiący makatkę wiszącą na ścianie jej mieszkania. Napis obwieszczał: „Bóg patrzy na ciebie”. Gdy starsza pani zauważyła trwogę w oczach dziecka, objęła je i wytłumaczyła: „Widzisz, Bóg patrzy na ciebie nie po to, by przyłapywać cię na złych uczynkach, ale wpatruje się w ciebie, bo tak cię kocha, iż nie może od ciebie oderwać oczu”. Tamto zdarzenie stanowiło dla późniejszego Prymasa Anglii największy powód do przeżywania szczęścia w każdym położeniu przez resztę życia. Pojął raz na zawsze, iż Bóg jest miłością i nie może inaczej patrzeć na człowieka, jak z miłością.
Ciekawe, iż nigdzie nie napisano, jakiego koloru oczy ma Pan Bóg. Zielone, piwne, czarne…? Żaden z ewangelistów nie opisał koloru oczu Jezusa. Owszem, napisali coś o wiele ważniejszego, mianowicie napisali, jak Pan Jezus patrzył. Św. Marek przedstawiając dość szczegółowo spotkanie Mistrza z Nazaretu z bogatym młodzieńcem, dorzucił znaczącą informację: Wtedy Jezus spojrzał na niego z miłością (10, 21). Niestety, młody człowiek nie podjął tego wejrzenia. Może dlatego, iż Jezus zaproponował mu wyjątkową lekcję miłości: Jednego ci brakuje. Idź, sprzedaj wszystko, co masz, i rozdaj ubogim, a będziesz miał skarb w niebie. Być może. Jedno jest bolesne: tamtego dnia miłość przegrała z posiadłościami, których ten – skądinąd – piękny człowiek, niestety miał wiele.
Boże oczy gustują zaś w tych, którzy są gotowi na ogołocenie, uniżenie, pokorę. Tak też patrzył Jezus na swoją Matkę. Patrzył na Nią z miłością nie tyle dlatego, iż była Jego Matką, ale ponieważ zgodziła się na uniżenie i pokorę. Bóg posłał do Niej anioła ze zwiastowaniem… Maryja długo, z przejęciem i zachwytem wpatrywała się w oczy Gabriela, aż rzekła: Wielbi dusza moja Pana, i raduje się duch mój w Bogu, moim Zbawcy. Bo wejrzał na uniżenie Służebnicy swojej (Łk 1, 46-48). Na uniżenie!
Najbardziej uniżone, bo małe, są przede wszystkim dzieci. I nic nie posiadają. Zdane są całkowicie na dorosłych. Więc i w nich, tak jak w Maryi, Bóg ma szczególne upodobanie. Ale zastanawia fakt, iż zarówno na Maryję jak i na dzieci Jezus spogląda oczami… anioła. Więcej, aniołowie wręcz wydają się być oczami, którymi Bóg patrzy „z miłością” na człowieka. Ba! Oni sami z natury swojej wpatrzeni są w oblicze Boga. Wiemy to od Jezusa, który pouczył apostołów: Strzeżcie się, żebyście nie gardzili żadnym z tych małych; albowiem powiadam wam: Aniołowie ich w niebie wpatrują się zawsze w oblicze Ojca mojego, który jest w niebie (Mt 18, 10).
Tajemnicę Bożego wzroku, utkwionego oczyma aniołów w pokornym człowieku, przepięknie odkrył założyciel zgromadzeń michalickich bł. ks. Bronisław Markiewicz.
W jego zakładach wychowawczych panowały: pokora, prostota, poprzestawanie na małym, powściągliwość i praca. Listy, jakie wysyłał do swoich wychowanków, gdy usłyszał, iż klepią biedę i jest im ciężko, do dziś pachną aniołami i Bożym szaleństwem. Przywołajmy bodaj fragmenty dwóch z nich.
Kochani Bracia! Modlę się za Wami i każę się modlić za Was często. Staliśmy się widowiskiem aniołów i niektórych ludzi. Humilitate ecclesia vult crescere (Kościół chce wzrastać poprzez upokorzenia). Tak twierdzi św. Beda w brewiarzu. Im głębszy będzie fundament pokory, tym większe potem będą błogosławieństwa Boże. Rozszerzymy się po całym świecie. Teraz zna nas już cała Polska (Do ks. S. Orlemby).
Taka Wola Boża, abyśmy byli upokorzeni. Im podlejsza posługa, tym większa pokora, a im większa pokora, tym większe podobieństwo z Panem Jezusem, który więcej niż połowę życia spędził we warsztacie; a im większe podobieństwo z Panem Jezusem, tym większa i prawdziwsza miłość Boża, tym większa świętość; a im większa świętość, tym większa potem chwała na wieki w niebie. Pokora ludzi przygotowuje do wielkich zadań. (…) Róbmy tak pokornie wszystko, abyśmy się stali miłym widowiskiem światu, a przede wszystkim Aniołom.
Pokora i połączone z nią poniżenie dobrowolne to sprawią: nie msze i kazania. Tych codziennie odprawia się tysiące, a świat grzęźnie coraz bardziej w złem. Również nie nauka, której na świecie jest tyle, jak nigdy jeszcze. Tylko pokora przebija niebiosa i ściąga zmiłowanie Boże: i ona nas wywyższy niechybnie. Położenie wprawdzie twarde, ale wysoce zaszczytne wobec Boga i Aniołów i ludzi rozsądnie myślących – i niechybnie brzemienne we wielkie błogosławieństwa Boże. Za to stanowisko Bogu co dzień dziękować i prosić, aby wytrwać dotąd, póki będzie Jego Wola (Do Kryspina).
W tym samym czasie, Błogosławiony z Miejsca Piastowego – w swoim dzienniczku duchowym, po jednej z rozmów z Bogiem – zanotował: Dobrze, iż mnie upokorzyłeś; więcej – nie smucić się, ale cieszyć z upokorzeń i ze wspomnienia doznanych. Na nikogo się nie gniewać za doznane upokorzenia, owszem chwalić go, dobrze mu czynić…
I jak tu się dąsać, kiedy coś nas przygniata, upokarza…, kiedy trzeba pocierpieć dla Pana Jezusa i Jego świętego Kościoła? Co na to nasi aniołowie stróże? A Bóg patrzy na nas zawsze tak samo – z miłością! Aż wstyd z Bożego widowiska robić dramat. Nikomu zresztą niepotrzebny. Aż wstyd!
Ks. Ryszard Andrzejewski CSMA
Artykuł ukazał się w dwumiesięczniku „Któż jak Bóg” (2/2007)
-
Olej św. Michała Archanioła (1 buteleczka) + 5 książek ks. Mateusza Szerszenia CSMA (Zestaw)110,00 zł z VATDodaj do koszyka
-
Olej św. Michała Archanioła + Post Świętego Michała Archanioła (Zestaw)40,00 zł z VATDodaj do koszyka
-
Olej św. Michała Archanioła + Wielkie Zawierzenie Świętemu Michałowi Archaniołowi (Zestaw)40,00 zł z VATDodaj do koszyka
-
Olej św. Michała Archanioła + Anielskie Tajemnice (Zestaw)40,00 zł z VATDodaj do koszyka
-
Olej św. Michała Archanioła + Modlitwy Wielkiej Mocy (Zestaw)40,00 zł z VATDodaj do koszyka
-
Olej św. Michała Archanioła + Niebiański modlitewnik (Zestaw)40,00 zł z VATDodaj do koszyka