W wielkanocny poranek 1025 roku Gniezno wstrzymało oddech. W katedrze, spowitej zapachem kadzideł i śpiewem chórów, dokonywało się wydarzenie, które na zawsze miało zmienić losy ziem polskich. Bolesław, syn Mieszka I, klękał przed arcybiskupem Radzimem-Gaudentym. Gdy święte oleje spłynęły na jego skronie, a korona zabłysła w światłach świec, Polska narodziła się jako królestwo.
Rysunek Jana Matejki z cyklu Poczet królów i książąt polskich. Fot. domena publiczna
„Wzbudziło to wielki gniew Niemców” — notował kronikarz Wipon. Ale dla Polaków był to znak: po dekadach walk, politycznych intryg i zbrojnych starć, ich państwo zostało oficjalnie uznane na arenie międzynarodowej.
Droga do korony
Bolesław Chrobry objął władzę nad krajem, który choć rozległy, był wewnętrznie niespójny i zagrożony przez potężnych sąsiadów: Niemcy, Czechy i Ruś Kijowską. Po śmierci Mieszka I w 992 roku sytuacja wewnętrzna wymagała zdecydowanych działań. Młody władca nie zwlekał: gwałtownie rozprawił się z macochą Odą i jej synami, przejmując pełną kontrolę nad krajem. Według niektórych źródeł nakazał choćby oślepienie części doradców swojego ojca, lojalnych wobec Ody.
Już we wczesnej młodości wyróżniał się politycznym instynktem i żądzą władzy. Zarządzając Krakowem w imieniu księcia czeskiego, zdobywał cenne doświadczenie, które później wykorzystał, budując własną potęgę. Sojusz z Ottonem III oraz udział w walkach z Wieletami tylko umocniły jego pozycję w Europie.
Marzenie o nowym Świecie
Na przełomie X i XI wieku Europą zawładnęła idea odnowy Świętego Cesarstwa Rzymskiego. Otton III marzył o świecie czterech równorzędnych królestw: Italii, Galii, Germanii i Sklavinii — ziemi Słowian. Bolesław, widząc w tej wizji szansę dla Polski, aktywnie wspierał cesarza.
Kluczowym momentem stało się męczeństwo św. Wojciecha. W 997 roku biskup praski, pragnąc schrystianizować Prusów, poniosł śmierć z ich rąk. Bolesław, wykupując ciało męczennika i sprowadzając je do Gniezna, uczynił ze swojej stolicy centrum kultu świętego. Akt ten miał wymiar zarówno religijny, jak i polityczny: Świadczył o duchowej sile nowo powstałego państwa.
Niektórzy kronikarze podkreślają, iż to właśnie Bolesław, a nie jego ojciec Mieszko I, rzeczywiście umocnił chrześcijaństwo w Polsce. Jego polityka zjednoczenia kościoła i utworzenie arcybiskupstwa w Gnieźnie przyczyniły się do trwałej zmiany duchowego oblicza kraju.
Zjazd Gnieźnieński: manifestacja siły
Wiosną 1000 roku Gniezno stało się sercem Europy. Otton III, pielgrzymując do grobu św. Wojciecha, przybył do stolicy Polan. Kronikarze, w tym Thietmar z Merseburga i Gall Anonim, opisywali sceny pełne przepychu: tysiące wojowników, chorągwie trzepoczące na wietrze, błyszczące zbroje.
Podczas uczty cesarz zdjął diadem i nałożył go na głowę Bolesława, nazywając go „bratem” i „współpracownikiem cesarstwa”. Wręczył mu kopię włóczni św. Maurycego, symbol władzy. W zamian otrzymał relikwię — ramię św. Wojciecha.
Zjazd zakończył się ustanowieniem niezależnej metropolii kościelnej w Gnieźnie oraz biskupstw w Krakowie, Wrocławiu i Kołobrzegu. Polska uzyskała duchową suwerenność, oddzieloną od niemieckiej prowincji kościelnej.
Wojna i legenda
Po nagłej śmierci Ottona III w 1002 roku wizja uniwersalnego cesarstwa upadła. Nowy cesarz, Henryk II, zmierzał ku konfrontacji. Bolesław, nie zamierzając ustępować, zbrojnie opanował Łużyce i Milsko oraz wmieszał się w walki dynastyczne w Czechach.
Wojny polsko-niemieckie przeciągały się latami. Kulminacyjnym momentem było oblężenie Niemczy w 1017 roku. „Nigdy nie słyszałem o oblężonych, którzy z większą wytrwałością broniliby swoich murów” — pisał Thietmar.
W 1018 roku w Budziszynie podpisano pokój: Polska zatrzymała Łużyce i Milsko. W tym samym roku Bolesław ruszył na Kijów, by wesprzeć zięcia Świetopełka. Wyprawa zakończyła się zdobyciem miasta i legendarnym wyszczerbieniem miecza — Szczerbca — o bramę kijowską. Kroniki wspominają, iż podczas zdobycia Kijowa Bolesław nie cofał się przed bezwzględnością, a jednym z najbardziej kontrowersyjnych czynów było uprowadzenie księżniczki Przedsławy.
Triumf w Gnieźnie
Śmierć Henryka II w 1024 roku otworzyła drogę do spełnienia marzeń Bolesława. W Wielkanoc 1025 roku, po uzyskaniu zgody papieża Jana XIX, został koronowany w Gnieźnie. Polska stała się królestwem, a korona nie była darem cesarskim, ale symbolem suwerennej państwowości.
Niedługo potem Bolesław odszedł, pozostawiając koronę swojemu synowi, Mieszkowi II. Pamięć o nim przetrwała nie tylko w legendzie Szczerbca czy polach Wielkopolski. Gall Anonim nadał mu przydomek „Magnus” — Wielki, a współcześni podkreślali jego odwagę i bezwzględność, która budziła podziw, ale i strach. Historia zapamiętała go jako człowieka, który potrafił zmieniać bieg dziejów.
Dariusz Frach, thefad.pl / Źródło: media