🛐#PsalmNaDzień
„O Panie, wybaw! O Panie, daj pomyślność” (Ps 118,25).
📖 Książeczki do nabożeństw pomagają – uczą, podpowiadają słowa. Ale psalmy uczą czegoś więcej: modlitwy, która rodzi się w ciszy bólu, w nocy lęku, w samotności. To modlitwa bez scenariusza, bez cenzury. Taka, która naprawdę dotyka nieba. Psalmy to nie tylko starożytna poezja. To modlitewnik serca. Uczą, iż nie musimy mieć siły, by być wysłuchani. Że nasze słowa nie muszą przechodzić przez filtr poprawności – ani politycznej, ani religijnej.
🙏 „Daj pomyślność” nie znaczy: „Niech będzie miło”. To błaganie o powrót światła, gdy życie pogrąża się w mroku. W psalmie ten krzyk nie jest wstydliwy – jest święty.
W Biblii nikt nie udaje, iż wszystko gra. Psalmy to lamenty, złości, pytania bez odpowiedzi. To głośne: „Wybaw! Czemu?” i „Gdzie jesteś, Boże?” – wypowiedziane z głębi serca. Bo świętość nie kryje się w ładnych słowach, ale w szczerości.
🕊️ Modlitwa nie jest próbą zaimponowania Bogu. Nie chodzi o brzmienie – chodzi o prawdę. Bóg nie brzydzi się twoją złością, lękiem, rozpaczą. To właśnie tam, gdzie kończą się twoje siły, zaczyna się prawdziwe wołanie.
👉 Czy umiesz być szczery przed Bogiem, choćby jeżeli sam siebie boisz się usłyszeć?
👉Czy pozwalasz sobie na bezradność, czy udajesz siłę choćby przed Bogiem?
👉 Czy Twoja relacja z Bogiem to dialog – czy monolog z książeczki?
🔴 Nie musisz mówić ładnie. Wystarczy, iż będziesz mówić szczerze. Czasem jedno „Ratuj!” znaczy więcej niż tysiąc słów. Prawdziwa modlitwa rodzi się właśnie wtedy, gdy wszystko się sypie.
